Manor nie mógł jeździć dwoma bolidami naraz?!

Zespół Manor jest podejrzewany o wystąpienie w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Malezji celowo tylko jednym bolidem ze względu na niezdolność do wypuszczenia na tor naraz obu swoich kierowców.

Uratowana rzutem na taśmę ekipa znana wcześniej jako Marussia po tym jak spędziła w garażu całe GP Australii nie będąc gotowa technicznie do jazdy, ostatniego weekendu na torze Sepang już uczestniczyła w rywalizacji swoim zupełnie niekonkurencyjnym zeszłorocznym samochodem zmodyfikowanym pod zmiany w przepisach technicznych F1. Jednak do kwalifikacji i wyścigu przystąpił jedynie Roberto Merhi. Tłumaczono, że drugiego zawodnika Willa Stevensa zatrzymała usterka układu paliwowego z trzeciego treningu, lecz jest zastanawiające, iż podczas piątkowych treningów też zawsze oglądaliśmy tylko jeden bolid - nigdy nie wyjechali jednocześnie obaj reprezentanci teamu.

Stajnia Force India przeciwna powrotowi Manora do F1 słowami swojego wiceszefa Boba Fernleya wyraziła przekonanie, że problem z układem paliwowym w wozie Stevensa był przykrywką, jednocześnie zasugerowała wyciągnięcie konsekwencji wobec kulejącego zespołu. „Postępowanie Manora w ogóle mnie nie zaskoczyło". - mówił Fernley cytowany przez portal crash.net. „Nie sądzę, bym musiał cokolwiek tutaj komentować. Myślę, że władze F1 zareagują odpowiednio.

„Manor miał jasną strategię udania się na GP Australii i siedzenia w garażu - według moich informacji nawet nie posiadał wystarczająco dużo paliwa, aby jeździć - a w GP Malezji miał oczywistą taktykę wystawienia tylko jednego bolidu.

„Trzeba się zastanowić, czy to w duchu tego, do czego dąży F1. To zadanie FIA i władz F1".

Niektórzy mówią, że nowi inwestorzy stojący za Manorem mogli uratować go wyłącznie dla zgarnięcia około 50 milionów USD z budżetu Formuły 1 za dziewiąte miejsce teamu w zeszłorocznej klasyfikacji generalnej konstruktorów.

Szef F1 - Bernie Ecclestone niedawno nazwał sezon 2015 w wykonaniu Manora "obrzydliwym". Nawet szef toru Sepang - Razlan Razali określił postawę ekipy jako "żart".

„Jeżeli nie jesteś gotowy, nie jeździj". - cytuje go agencja prasowa AFP. „Myślę, że takie zachowanie robi kpinę z F1".

Manor: Zarzuty zupełną bzdurą

Jednak Manor zdecydowanie przeciwstawił się podejrzeniom o niemożność jeżdżenia w GP Malezji jednocześnie oboma bolidami.

„Gwarantuję, że gdyby drugi samochód był w stanie jechać, ścigałby się". - powiedział dyrektor sportowy stajni Graeme Lowdon brytyjskiemu serwisowi Autosport.„Absolutnie nie ma co do tego wątpliwości. I zakwalifikowałby się.

„Byliśmy całkowicie zadowoleni ze wszystkiego na treningach z tego punktu widzenia. Nie jeździliśmy na nich naraz oboma samochodami, ponieważ jeśli spojrzysz na nasz program zobaczysz, że mieliśmy bardzo konkretne zadania do zrealizowania.

„Zdecydowanie zamierzaliśmy wystawić do kwalifikacji obu kierowców i na pewno obaj wystąpiliby też w wyścigu.„Zarzuty są kompletną bzdurą. Elvis nie jest nadal żywy i nie mieszka na Marsie.

„Będziemy po prostu dalej pracować, radzić sobie z tym co mamy i iść naprzód". - dodał.