Lotus odkłada podwójny DRS na półkę

Stajnia Lotusa zrezygnuje na resztę weekendu GP Niemiec z testowanego dzisiaj w bolidzie Kimiego Raikkonena system dodatkowego wygaszania tylnego skrzydła, którego pionierem jest Mercedes. Opady deszczu sprawiły, że brytyjskiemu zespołowi nie udało się odpowiednio sprawdzić wynalazku, dlatego na jego wyścigowy debiut trzeba jeszcze poczekać. Według serwisu Autosport urządzenie zacznie być wykorzystywane dopiero po wakacyjnej przerwie - od GP Włoch. „Nie chcemy problemów podczas wyścigu". - wyjaśniał szef Lotusa, Eric Boullier. „Jeżeli dysponujemy mocnymi osiągami i możemy finiszować oboma wozami w pierwszej dziesiątce, wybieramy bezpieczny wariant. Zanim zatrzymamy ten system w bolidzie, najpierw musimy się co do niego upewnić". Jeżdżący z urządzeniem Raikkonen uzyskał dopiero 15. czas dnia, gorszy od rezultatu zespołowego partnera Romaina Grosjeana o przeszło 0.7 sekundy. Pytany, jakie korzyści przynosi Lotusowi ich podwójny DRS, Fin wzruszał ramionami. „Jeszcze nie wiemy". - powiedział. „Musimy pokonać z nim więcej okrążeń. Tego piątku warunki niestety nie były zbyt dobre, dlatego po prostu sprawdzaliśmy inne rzeczy. To urządzenie jest nowe i musimy je przetestować, lecz przy takiej pogodzie nie masz z niego takich korzyści, jak na suchym torze".