Lotus bez podwójnego DRS najpewniej do końca sezonu 2012

James Allison pełniący funkcję dyrektora technicznego Lotusa dał do zrozumienia, że jego zespół nie użyje w sezonie 2012 systemu zwiększającego prędkość maksymalną bolidu, nazywanego podwójnym DRS.

Podwójny DRS autorstwa Lotusa na kilku treningach weekendów Grand Prix sprawdzał Kimi Raikkonen, ale wynalazek okazał się trudny do okiełznania i za każdym razem po piątkowych zajęciach go wymontowywano. Ponownie badać urządzenie Lotus będzie podczas testów Formuły 1 dla młodych kierowców w Abu Zabi, gdy model E20 poprowadzą mistrz serii GP2 - Davide Valsecchi, Edoardo Mortara z DTM oraz jeżdżący w wyścigach długodystansowych Nicolas Prost. Jednak praca tam wykonana zostanie wykorzystana najpewniej dopiero w sezonie 2013. „Nasz plan zakłada zrozumienie, co trzeba zrobić, aby ten wynalazek funkcjonował na tyle przewidywalnie, by można go było wykorzystać w wyścigu". - powiedział Allison. „Biorąc pod uwagę trudności, jakie dotychczas napotkaliśmy, myślenie, że użyjemy go w sportowej złości jeszcze tego sezonu, moim zdaniem byłoby zbyt optymistyczne". Pionierem podwójnego DRS jest Mercedes, który korzysta z systemu od początku tegorocznej kampanii. Oprócz Lotusa, własną wersję urządzenia konstruuje na pewno też McLaren. Jednak wynalazek Srebrnych strzał póki co skutecznie wdrożył do swojego bolidu tylko Red Bull.

Poza podwójnym DRS, obecnie Lotus gorączkowo pracuje nad wydechem Coanda, z którym czarno-złote wyścigówki już jeżdżą. Wymaga on bądź co bądź zmian, bowiem wpływa negatywnie na moc silnika. Jednak nie przez to w GP Indii bolid Raikkonena był wolniejszy od rywali na najdłuższej prostej toru Buddh. „Nie tracimy przez to na prostych, ponieważ prędkość maksymalną możemy dowolnie regulować za pomocą zmian ustawień tylnego skrzydła". - tłumaczył Allison. „Musimy jednak odzyskać straconą moc. Nasza pierwsza wersja systemu Coanda jest raczej jej zbyt głodna. Z pomocą Renault Sport mamy zamiar odzyskać około 1/3 straconej mocy w Abu Zabi, a ostatecznie mniej więcej jej połowę.

James Allison

„Chcemy wprowadzić rury wydechowe utrzymujące wszystkie korzyści w docisku, jakie zapewnia efekt Coanda, a jednocześnie pozbawiające części strat mocy, które ponosimy stosując pierwszą wersję tego wydechu". - dodał dyrektor techniczny Lotusa.