Formuła 1 » Aktualności F1 » Liuzzi spokojny o swoje miejsce w HRT

Vitantonio Liuzzi nie wierzy, że HRT nagle zastąpi go jakimś młodym kierowcą, jak zrobiło to z Narainem Karthikeyanem. Włoch chce reprezentować swój obecny team także w 2012 roku.
Liuzzi już doświadczył nagłego, niezapowiedzaniego wydalenia z ekipy. W styczniu tego roku postąpiło z nim tak Force India decydując się na usługi Paula di Resty. Niedawno podobny ruch wykonano także w HRT, ściągając za Karthikeyana Australijczyka Daniela Ricciardo. Vitantonio teoretycznie mógłby więc zacząć obawiać się o swoją posadę, ale wewnątrz ekipy jego pozycja jest raczej silna. Hiszpańska stajnia bardzo ceni sobie doświadczenie 31-latka, nie mając nikogo innego, kto mógłby popychać naprzód rozwój bolidu. „To długoterminowy projekt i jestem szczęśliwy będąc w niego zaangażowanym, bo właściciele udzielają mi pełnego wsparcia, mają do mnie całkowite zaufanie". - przyznał Liuzzi cytowany przez Autosport. „Jak już powtarzałem wielokrotnie, jest wielka szansa na rozwój, to samo robiliśmy w Toro Rosso oraz Force India. W F1 nigdy nic nie wiadomo, dlatego musimy poczekać kilka miesięcy, ale naprawdę liczę na utrzymanie posady, bo wierzę w ten team". HRT obecnie konstruuje już przyszłoroczne auto, dlatego według Włocha następna edycja mistrzostw powinna być dla niego o wiele bardziej udana: „Geoff (Willis - dyrektor techniczny) pracuje nad nową konstrukcją rzeczywiście ciężko, więc z wielką niecierpliwością oczekuję początku sezonu 2012. Najważniejsze jeszcze przed nami i największy krok powinniśmy wykonać za rok".
Eksperci powątpiewają, czy HRT podobno dokładnie oglądające każdy wydawany banknot ma fundusze, by zgodnie z zapowiedziami maszerować w górę stawki. Szef zespołu Colin Kolles przekonuje jednak, że jego skarbonka jest bardziej zasobna, niż mogłoby to się wydawać: „Według mnie znajdujemy się w lepszym położeniu od wielu innych stajni na padoku i teraz zaczniemy rozwój na pełnych obrotach, chcemy zrobić to jak najszybciej". Ekipa ma także wzmocnić swoje szeregi: „Na pewno nie zatrudnimy 500 osób, bo to nieefektywne, ale będziemy dążyć do tego, by stać się poważnym teamem Formuły 1. Jednocześnie zachowamy miano najefektywniejszych w stawce".
Liuzzi już doświadczył nagłego, niezapowiedzaniego wydalenia z ekipy. W styczniu tego roku postąpiło z nim tak Force India decydując się na usługi Paula di Resty. Niedawno podobny ruch wykonano także w HRT, ściągając za Karthikeyana Australijczyka Daniela Ricciardo. Vitantonio teoretycznie mógłby więc zacząć obawiać się o swoją posadę, ale wewnątrz ekipy jego pozycja jest raczej silna. Hiszpańska stajnia bardzo ceni sobie doświadczenie 31-latka, nie mając nikogo innego, kto mógłby popychać naprzód rozwój bolidu. „To długoterminowy projekt i jestem szczęśliwy będąc w niego zaangażowanym, bo właściciele udzielają mi pełnego wsparcia, mają do mnie całkowite zaufanie". - przyznał Liuzzi cytowany przez Autosport. „Jak już powtarzałem wielokrotnie, jest wielka szansa na rozwój, to samo robiliśmy w Toro Rosso oraz Force India. W F1 nigdy nic nie wiadomo, dlatego musimy poczekać kilka miesięcy, ale naprawdę liczę na utrzymanie posady, bo wierzę w ten team". HRT obecnie konstruuje już przyszłoroczne auto, dlatego według Włocha następna edycja mistrzostw powinna być dla niego o wiele bardziej udana: „Geoff (Willis - dyrektor techniczny) pracuje nad nową konstrukcją rzeczywiście ciężko, więc z wielką niecierpliwością oczekuję początku sezonu 2012. Najważniejsze jeszcze przed nami i największy krok powinniśmy wykonać za rok".
Sonda: HRT za rok przestanie być czerwoną latarnią F1?
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Liuzzi spokojny o swoje miejsce w HRT
Podobne: Liuzzi spokojny o swoje miejsce w HRT




Podobne galerie: Liuzzi spokojny o swoje miejsce w HRT



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć