Formuła 1 » Aktualności F1 » Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Węgier! Radość i szok w Ferrari

Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Węgier! Radość i szok w Ferrari
2025-08-03 - S. Nowicki Tagi: Hungaroring, Ferrari, Węgry, Kwalifikacje F1, Leclerc
Charles Leclerc sięgnął po sensacyjne pole position na torze Hungaroring, wyprzedzając o włos McLareny Oscara Piastriego i Lando Norrisa. McLareny dominowały w ten weekend plasując się w czółówce niemal każdej sesji, ale tym razem to Leclerc zaskoczył wszystkich, zgarniając pierwsze pole startowe.
- Dziś naprawdę nic nie rozumiem z Formuły 1! Szczerze mówiąc, całe kwalifikacje były niesamowicie trudne - i nie przesadzam, mówiąc niesamowicie trudne. To było naprawdę, naprawdę trudne. Mieliśmy problem, żeby w ogóle dostać się do Q2, później do Q3. W Q3 warunki znów się trochę zmieniły, wszystko stało się jeszcze bardziej wymagające i wiedziałem, że muszę po prostu pojechać czyste okrążenie, żeby powalczyć o trzecie miejsce. A na końcu… pole position. Kompletnie się tego nie spodziewałem - mówił zszkowany Charles.
Piastri był o włos od pole position, ale po prostu zabrakło szczęścia. Ostatecznie musiał uznać wyższość Monakijczyka. - Charles był szybki przez cały weekend, nawet dziś rano był bliżej, niż się spodziewaliśmy. Warunki się trochę zmieniły i wygląda na to, że Charles wykonał bardzo dobrą robotę, więc gratulacje dla niego. Nie spodziewałem się, że będę drugi za Ferrari w ten weekend, ale spisał się świetnie. Jutrzejszy wyścig zapowiada się ciekawie, z większą liczbą kierowców w grze. - powiedział Piastri po tym, jak przegrał pole position z Leclerciem o zaledwie 0,026 sekundy.
Za tą dwójką znalazł się Lando Norris. Chociaż walka była bardzo zacięta, a różnice niewielkie, to jednak zabrakło tych setnych sekundy. - Patrząc na naszą formę oczywiście spodziewaliśmy się więcej. Ale myślę, że Charles wykonał świetną robotę w swoim ostatnim okrążeniu - prawdopodobnie zaryzykował trochę więcej w tych warunkach. Wiatr zmieniał się bardzo i wydawał się nas karać bardziej niż innych. Więc... nie mam zbyt wielu powodów do narzekania. Wydaje nam się, że obaj zrobiliśmy dobre okrążenia na koniec, a mimo to byliśmy po prostu wolni. Nie ma na co narzekać - Charles wykonał kawał dobrej roboty. - relacjonował Lando.
Ze świetnej strony pokazał się też George Russell (Mercedes), który realnie włączał się do walki o pole position, ale kwalifikacje ukończył na czwartym miejscu. Dalej kolejne ogromne zaskoczenie tego weekendu, bo za tą czwórką ustawią się kierowcy Astona Martina, który wyjątkowo błysnął świetną formą - piąty był Fernando Alonso, szósty Lance Stroll.
Na siódmym miejscu dojechał Gabriel Bortoleto (Sauber) - świetny drugi weekend z rzędu weekendu dla młodego Brazylijczyka, który wyraźnie pokonał zespołowego kolegę, Nico Hulkenberga, ten odpadł już w Q1. Ósme miejsce zajął Max Verstappen (Red Bull). To jedne z najsłabszych kwalifikacji Holendra od dłuższego czasu. Czołową dziesiątkę zamknęli kolejno obaj kierowcy Racing Bulls, Isack Hadjar i Liam Lawson.
Hamilton: "Jestem absolutnie bezużyteczny"
Poza pierwszą dziesiątką również mnóstwo zaskoczeń. Lewis Hamilton (Ferrari) odpadł już w Q2, podczas gdy jego partner zdobył pole position. - Jestem bezużyteczny. Absolutnie bezużyteczny - mówił o sobie Hamilton dodając, że skoro drugi bolid jest na pole position, to z zespołem jest wszystko w porządku i... może czas zmienić kierowcę.
W tym samym segmencie czasówki odpadł także Kimi Antonelli (Mercedes). To o tyle duże zaskoczenie, że w Q1 radził sobie bardzo dobrze, a nawet obracał się w TOP3. Debitujący włoch zaliczył jakiś czas temu spadek pewności siebie i jak widać nie wie, jak wrócić do formy.
Do grona przegranych należy jednak zaliczyć także Red Bulla - Max Verstappen ledwo prześlizgnął się do Q2, a w trzecim segmencie czasówki wyraźnie brakowało tempa. Z kolei Yuki Tsunoda (Red Bull) zakończył zmagania już na Q1, mimo niewielkiej straty do Holendra.
Układ sił na Węgrzech jest zupełnie inny niż przed tygodniem w Spa. Tam królowało tempo na prostych i stabilność przy wysokich prędkościach - tutaj liczy się balans, przyczepność i precyzja. Ferrari, które jeszcze kilka dni temu wydawało się zagubione, teraz ma kierowcę na pole position. Z kolei Red Bull - mimo zupełnie różnych ambicji - musi zadowolić się miejscem w środku i na końcu stawki.
Niedzielny wyścig zapowiada się jako gra nie tylko strategii, ale też nerwów. Przypominający tor kartingowy Hungaroring nie wybaczy błędów, a pierwszy zakręt już wielokrotnie widział dramaty tasujące całą stawkę.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Węgier! Radość i szok w Ferrari
Podobne: Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Węgier! Radość i szok w Ferrari




Podobne galerie: Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Węgier! Radość i szok w Ferrari



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć