Kubica pewny, że jest w stanie jeździć w F1 na swoim wysokim poziomie

Robert Kubica już nie ma wątpliwości, że może ścigać się w Formule 1 na swoim dawnym, wysokim poziomie.

Polak dążący do wznowienia startów w królowej sportów motorowych i mający za sobą dwa prywatne testy z Renault udzielił nowego wywiadu włoskiemu dziennikowi Corriere della Sera. Spytany wprost, czy czuje się gotowy na powrót, 32-latek odparł: „Jeśli mam odpowiedzieć krótko, powiem »tak«".

„I mówię to opierając się na rzeczywistości. Czuję się zdecydowanie pewniej niż kilka miesięcy temu. Dwa dni spędzone w bolidzie F1 były kluczowe. Słowa i nadzieje zostały zastąpione wiarą i pewnością".

„Musiałem odnaleźć w sobie dobry stan umysłowy. To kwestia świadomości. Chodzi o to, by traktować swoją niepełnosprawność jako trudność do pokonania, nie jako definitywne ograniczenie". - opowiadał nasz rodak. „W ten sposób mogłem podejść do pierwszego testu spokojniejszy i zrozumiałem dopiero wówczas, że wszelkie ograniczenia się względne". „Zaczynałem nie mając pojęcia, jakie będą moje reakcje. Nie miałem żadnych gwarancji. I znalazłem się. Byłem po prostu kierowcą szukającym szybkości. Tyle. Wszystko zadziałało od nowa, natychmiast - bo nic nie zostało skasowane. To jak z pływaniem, czy jazdą na rowerze".

„Potrzeba treningu, przygotowań. Ale teraz wiem, że mogę z powrotem być takim kierowcą, jakim byłem kiedyś. A mój poziom w sezonie 2010 był wysoki. Mówię to bez chwalenia się i bez fałszywej skromności".

Kubica poza tym wyraził dużą wdzięczność dla Renault za otrzymaną szansę.„Gdybyś był właścicielem zespołu, miałbyś odwagę dać bolid komuś takiemu jak ja?" - pytał. „Aby zdecydować się na taki krok potrzeba wielkiej odwagi i jestem wdzięczny Renault za to, co zrobiono do tej pory".

„Myślę, że zostawiłem po sobie dobre wspomnienia u ludzi, z którymi pracowałem. Może naciskali władze Renault na sprawdzenie mnie. I może na testach doceniono mój sposób pracy, nie tylko jazdę".„Było dla mnie zaskoczeniem, że odkryłem tak piękne emocje. Jeszcze dwa miesiące wcześniej żyłem nadzieją, że będę mógł pokazać, iż jestem kierowcą. Gdy zobaczyłem w Walencji samochód gotowy do jazdy w garażu, poczułem się zrelaksowany jak nigdy przez ostatnie lata. Powiedziałem sobie: To największa pasja, jaką przeżywałem, to moje życie. Na drugim teście w Le Castellet byłem jeszcze spokojniejszy. Wiedziałem, że już nie muszę się martwić. (...) Wsiadłem do kokpitu i poczułem spokój, którego brakowało mi przez sześć lat. Reszta mnie zachwyciła i pozostanie ze mną, cokolwiek się wydarzy".

„Jeżeli Renault byłoby skłonne kontynuować to szaleństwo, powiedzmy, że teraz mam pewność, iż jestem w stanie nie zawieść".Mówi się, że Kubica teraz poprowadzi aktualny bolid Renault na grupowych testach F1 po przyszłotygodniowym GP Węgier.

Krakowianin powtórzył, że nie spodziewa się trudności za kierownicą maszyny nowej generacji.

„Różni się (od Lotusa E20 z sezonu 2012 używanego podczas dotychczasowych testów - red). przede wszystkim szybkością na zakrętach, ale to kwestia nabrania wprawy. Jeżeli ścigają się tymi bolidami inni, nie widzę powodu, dla którego nie byłbym w stanie jeździć nimi ja". - powiedział.