Heidfeld walczy o... 2 miliony euro

Nick Heidfeld po utracie miejsca w bolidzie Lotus Renault GP postanowił pozwać swojego pracodawcę do sądu. Niemiec na każdym kroku podkreśla, że jego cel to dokończenie sezonu za sterami R31 i pomoc w zdobywaniu punktów. Jak donosi magazyn Speed Week, gra toczy się jednak o coś zupełnie innego. Heidfeld za każde Grand Prix otrzymywał ponoć od stajni z Enstone 260 tysięcy euro. Do końca roku pozostało 8 wyścigów, więc 34-latek zgodnie z zapisami kontraktu powinien zarobić jeszcze nieco ponad 2 miliony. Nick nie zamierza rezygnować z tych pieniędzy, dlatego wszedł z LRGP na drogę sądową. Wyrok w całej sprawie ma zostać wygłoszony 19 września w Londynie. Co ciekawe, kierowca jak gdyby nigdy nic spaceruje po padoku toru Spa ubrany w firmową odzież swojej ekipy. Eric Boullier spytany o tę kwestię odparł, iż Heidfeld mu nie przeszkadza, dopóki promuje Lotus Renault GP.