Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z Vettelem

Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"

2013-05-07 - G. Filiks     Tagi: Alonso, Hamilton, Vettel
Rywalizujący w Formule 1 już siódmy rok Lewis Hamilton wierzy, że dojrzał wystarczająco, aby zgodzić się z każdym zespołowym partnerem.

Podczas swojego debiutanckiego sezonu 2007 Brytyjczyk zaszedł za skórę drugiemu reprezentantowi McLarena, wówczas panującemu mistrzowi świata Fernando Alonso. Głośny konflikt spowodował opuszczenie przez Hiszpana stajni z Woking.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z VettelemHamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z Vettelem
Od tamtego momentu Hamilton dużo spokojniej dzielił garaż McLarena z Heikki Kovalainenem oraz Jensonem Buttonem, a na sezon 2013 stworzył skład Mercedesa z Nico Rosbergiem. Będąc już dosyć doświadczonym kierowcą, jak zapewnia teraz i u boku Alonso potrafiłby jeździć bezkonfliktowo.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z VettelemHamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z Vettelem
„Jestem starszy i nie mam wątpliwości, że nasze relacje wyglądałyby inaczej". - powiedział 28-latek. „Dalej czasami byłoby między nami gorąco, ponieważ obaj jesteśmy szybcy i prowadzilibyśmy bardzo wyrównaną rywalizację. Ale dojrzeliśmy. Myślę, że teraz potrafię dużo lepiej układać stosunki z zespołowym partnerem".
Hamilton jest gotowy partnerować także trzykrotnemu czempionowi Formuły 1 Sebastianowi Vettelowi, który nie potrafi dogadać się w Red Bullu z Markiem Webberem. Zanim zasilił szeregi Mercedesa, Lewis miał pukać do drzwi Czerwonych Byków.„Myślę, że mógłbym dzielić garaż nawet z Sebastianem". - zadeklarował. „Ja po prostu nie przełączyłbym silnika w tryb oszczędzania".
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z VettelemHamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. Nawet z Vettelem
Hamilton nie wierzy natomiast w udaną współpracę Vettela i Alonso.

„Wpuść ich do jednego teamu, a będą problemy od razu".
- stwierdził.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
8

Komentarze do:

Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"

Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
juri 2013-05-07 11:17
ham do redbulla.. kubica do mercedesa :p
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
macio 2013-05-07 13:17
Gdzieś kiedyś (wczoraj) przeczytałem że Alonso zaopatrzył się w zgrzewkę Red Bulla.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
Button 2013-05-07 13:24
„Wpuść ich do jednego teamu, a będą problemy od razu". Byłyby, bo Alonso każdego kto jest od niego lepszy nie lubi. Tak było z Lewisem, a teraz Vettelem. Znaczy się w osiąganych wynikach lepszy, bo kto jak dobry jest tego nie wiemy. Alonso nie cierpi Vettela, ale dlaczego? Czy Niemiec zrobił mu coś złego? Obraził go? Otóż właśnie nie! Po prostu wygrywa i Alonso go nie lubi - ot cała historia.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
Kibic_F1 2013-05-07 14:57
Szkoda, że Hamilton nie był taki mądry w 2007 r. Zachował się wówczas - pod wpływem Dennisa - jak pies ogrodnika - sam tytułu nie zdobył, a uniemożliwił zdobycie go Alonso, który, przechodząc do McLarena, nie spodziewał się, że zostanie tak perfidnie potraktowany. Gdyby nie ten głupi konflikt, to Alonso pozostałby w McLarenie, co z pewnością byłoby z korzyścią dla Hamiltona i McLarena. Gdyby Hamilton wcześniej wyciągnął wnioski z przebiegu i finału sezonu 2007, to zapewne zostałby mistrzem w 2010 r., a tak ma tylko jeden tytuł, którego tak naprawdę nie wywalczył, a dostał w prezencie od Glocka. Tak to czasem bywa, gdy komuś brak cierpliwości, a do tego ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Do Hamiltona chyba dotarło, że zmarnował kilka lat na niepotrzebne demonstracje i pokazy. Trochę go szkoda, bo, mając talent, nie potrafił go wykorzystać. Ale pretensje może mieć wyłącznie do siebie i Dennisa, któremu za bardzo zaufał. Skromność i przyzwoitość mogły przynieść Hamiltonowi dużo więcej niż arogancja i oszustwa. Mógł zostać pozytywnym bohaterem F1, a stał się jej czarnym charakterem. Ten obraz - choć już naruszony zębem czasu - towarzyszy mu do dziś i nie tak łatwo będzie go wymazać z pamięci kibiców.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
macio 2013-05-07 16:36
do Kibic_F1Troszkę się zagalopowałeś kolego, wojnę zaczął Alonso gdy zorientował się że jego partner jest nie gorszym fajterem od niego, za wszelką cenę chciał by zespół przykrócił zapędy Hamiltona. Alonso stawiał warunki i straszył a to nie mogło mu pomóc wręcz przeciwnie. Tak jest w RB tylko Vetel podjął walkę z Weberem a nie prowadzi wojny podjazdowej, Weber zaczął stroić fochy i też zorientował się że to nie popłaca ale prasa już robi swoje i nie będzie im lekko.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
korba 2013-05-07 16:50
Każdy z nich jak i każdy człowiek ma swoje wyskoki i zrównoważenia.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
Button 2013-05-07 16:51
To Alonso podkopał całego McLarena. To on groził zespołowi i przekupował mechaników, aby lepiej robili jego wóz.
Hamilton już potrafiłby jeździć w jednym zespole z Alonso. "Nawet z Vettelem"
Kibic_F1 2013-05-07 17:25
@macio (2013-05-07 17:36) „Jestem starszy i nie mam wątpliwości, że nasze relacje wyglądałyby inaczej". To powiedział Hamilton. Gdyby te relacje wyglądały inaczej, to prawdopodobnie Alonso pozostałby w McLarenie. Skoro Hamilton sam przyznaje, że nie jest bez winy, to nie widzę powodu, by tej winy szukać gdzie indziej, choć zapewne Alonso nie pozostawał mu dłużny. Gdyby Hamilton rzeczywiście był większym fajterem od Alonso, to bez problemu powinien wtedy zdobyć tytuł. Co do Webbera, to okazał się on mniej ambitny od Alonso i pozostał w RBR, godząc się na rolę kierowcy nr 2. I tylko od czasu do czasu wybucha, gdy zespół przegina w potwierdzaniu tego publicznie.