Hamilton i Rosberg mogą dalej walczyć koło w koło

Mercedes powstrzymał się przed wprowadzeniem tzw. "team orders" i zabronieniem Lewisowi Hamiltonowi oraz Nico Rosbergowi rywalizującym o mistrzostwo świata Formuły 1 bezpośrednich pojedynków na torze.

Srebrne Strzały zagroziły swoim kierowcom zakazem walki koło w koło po ich kolizji na ostatnim okrążeniu zeszłotygodniowego GP Austrii. Był to bowiem trzeci kontakt Brytyjczyka i Niemca w ciągu pięciu wyścigów. Przed następnymi zawodami w Wielkiej Brytanii Mercedes opublikował specjalne oświadczenie informując, że zamiast wdrażania "team orders" zmienił wewnętrzne zasady, na jakich Hamilton i Rosberg ścigają się ze sobą, ustalając dużo poważniejsze konsekwencje stłuczki na przyszłość. Nie zdradzono, jakie konkretnie.Dziś rano Lewis i Nico zostali o tym powiadomieni w siedzibie teamu w angielskim Brackley przez dowodzących ekipą "Toto" Wolffa oraz Paddy'ego Lowe'a. „Swoboda walki wiąże się z obowiązkiem szanowania wartości zespołu". - czytamy w oświadczeniu. „Na przestrzeni pięciu ostatnich wyścigów doszło do trzech incydentów, które kosztowały nas ponad 50 punktów do klasyfikacji generalnej konstruktorów".

„Dlatego wzmocniliśmy nasze Zasady Postępowania, wprowadzając znacznie silniejsze środki odstraszania kierowców przed kontaktem".

„Z nimi pozwalamy naszym zawodnikom, aby sami obchodzili się ze sobą nawzajem na torze. Mają swój los we własnych rękach".

Mercedes jednocześnie zastrzegł sobie prawo do dalszego instruowania kierowców, aby jeden oddał pozycję drugiemu, jeśli dzięki temu zespół będzie miał szanse zdobyć więcej punktów. Jako przykład przytoczono sytuację z GP Monako, gdy Rosberg dobrowolnie pozwolił wyprzedzić się Hamiltonowi, ponieważ jechał zaskakująco wolno i powstrzymywał Brytyjczyka przed pościgiem za liderującym Danielem Ricciardo.

Ponadto marka ze Stuttgartu zapowiedziała, że może sięgnąć po "team orders" „jako ostateczne rozwiązanie", jeżeli kierowcy zignorują Zasady Postępowania.Na koniec Mercedes zadeklarował swoje przekonanie, że Hamilton i Rosberg są najlepszym duetem kierowców w F1 dając do zrozumienia, iż nie bierze pod uwagę zrezygowania z jednego lub drugiego.