Formuła 1 » Aktualności F1 » Hamilton: Ani przez moment nie zamierzałem się poddać

Hamilton: Ani przez moment nie zamierzałem się poddać
Lewis Hamilton odniósł dziś wielkie zwycięstwo w wyścigu Formuły 1 o GP Włoch, pokonując obu kierowców Ferrari. Na mecie mistrz świata powiedział, że wyjątkowo zdeterminowało go wrogie nastawienie fanów na trybunach - i ani przez chwilę nie pomyślał, by zaprzestać walki o wygraną.
Kimi Raikkonen oraz Sebastian Vettel ulegli dziś Hamiltonowi w domowej eliminacji Ferrari. Brytyjczyk wygrał z jednym i drugim, choć obydwaj startowali przed nim, z pierwszego rzędu. Kierowca Mercedesa najpierw dobrał się do skóry Vettelowi, z którym rywalizuje o tytuł. Zaatakował Niemca na pierwszym okrążeniu. Doszło do kolizji, ale wszystko skończyło się szczęśliwie dla Lewisa. Przejął drugie miejsce i pojechał dalej, a konkurent spadł na koniec stawki.
Incydentem zajęli się sędziowie, lecz nie nałożyli żadnej kary.
Zobacz także: Vettel obwinia Hamiltona za kolizję »W międzyczasie zarządzono neutralizację. Kiedy nastąpił restart, Hamilton wyprzedził prowadzącego Raikkonena. Ale Fin odzyskał pierwszą pozycję jeszcze na tym samym okrążeniu.
Hamilton jednak wyprzedził raz jeszcze dziewięć okrążeń przed metą, wykorzystując problemy "Icemana" ze zużytymi oponami. Tym razem przejął pozycję lidera już na dobre.
Włoscy kibice tradycyjnie buczeli na Hamiltona, ale 33-latek twierdzi, że tylko dodali mu w ten sposób motywacji i pomogli przejść czerwone bolidy.
„Nigdy się nie poddaję". - komentował uśmiechnięty. „Dziś było zdecydowanie... Ani przez moment nie zamierzałem się poddać. Zwłaszcza przy całym tym buczeniu, wszystkich tych rzeczach dziejących się wokół i walce o mistrzostwo".
„Nie było mowy, abym skończył te zawody nie podejmując walki. Nawet przez sekundę nie miałem negatywnych myśli. Zawsze było tylko do przodu, do przodu, do przodu, do przodu - i po prostu nie zamierzałem spocząć dopóki nie dopnę swego".Z drugiej strony Hamilton powiedział też, że nie spodziewał się wygrać.
„Nigdy nie spodziewałem się zwycięstwa, ale modliłem się o nie". - tłumaczył. „Przystąpiłem do wyścigu z jasnym celem, lecz nigdy nie wiadomo - czasami Ferrari odjeżdża, tak jak zrobiło to w poprzednich zawodach".
Hamilton poza tym m. in. chwalił Raikkonena za czyste pojedynki koło w koło.
„Wczoraj starałem się zrozumieć, jak agresywny mogę być, ponieważ ścigam się (o mistrzostwo świata - red.) nie z Kimim, tylko z Sebastianem". - mówił.„Jednocześnie próbowałem wyprzedzić Kimiego. Właśnie mówiłem mu, że zaliczył fantastyczny wyścig, jechał niesamowicie uczciwie, tak bardzo go szanuję. Naprawdę mi się podobała walka z nim".
Triumf zwiększył przewagę Hamiltona nad Vettelem w klasyfikacji generalnej sezonu z 17 do 30 punktów.
GP Włoch - skrót wyścigu
Kimi Raikkonen oraz Sebastian Vettel ulegli dziś Hamiltonowi w domowej eliminacji Ferrari. Brytyjczyk wygrał z jednym i drugim, choć obydwaj startowali przed nim, z pierwszego rzędu. Kierowca Mercedesa najpierw dobrał się do skóry Vettelowi, z którym rywalizuje o tytuł. Zaatakował Niemca na pierwszym okrążeniu. Doszło do kolizji, ale wszystko skończyło się szczęśliwie dla Lewisa. Przejął drugie miejsce i pojechał dalej, a konkurent spadł na koniec stawki.
Incydentem zajęli się sędziowie, lecz nie nałożyli żadnej kary.
Zobacz także: Vettel obwinia Hamiltona za kolizję »
Włoscy kibice tradycyjnie buczeli na Hamiltona, ale 33-latek twierdzi, że tylko dodali mu w ten sposób motywacji i pomogli przejść czerwone bolidy.
„Nie było mowy, abym skończył te zawody nie podejmując walki. Nawet przez sekundę nie miałem negatywnych myśli. Zawsze było tylko do przodu, do przodu, do przodu, do przodu - i po prostu nie zamierzałem spocząć dopóki nie dopnę swego".Z drugiej strony Hamilton powiedział też, że nie spodziewał się wygrać.
„Nigdy nie spodziewałem się zwycięstwa, ale modliłem się o nie". - tłumaczył. „Przystąpiłem do wyścigu z jasnym celem, lecz nigdy nie wiadomo - czasami Ferrari odjeżdża, tak jak zrobiło to w poprzednich zawodach".
Hamilton poza tym m. in. chwalił Raikkonena za czyste pojedynki koło w koło.
„Wczoraj starałem się zrozumieć, jak agresywny mogę być, ponieważ ścigam się (o mistrzostwo świata - red.) nie z Kimim, tylko z Sebastianem". - mówił.„Jednocześnie próbowałem wyprzedzić Kimiego. Właśnie mówiłem mu, że zaliczył fantastyczny wyścig, jechał niesamowicie uczciwie, tak bardzo go szanuję. Naprawdę mi się podobała walka z nim".
Triumf zwiększył przewagę Hamiltona nad Vettelem w klasyfikacji generalnej sezonu z 17 do 30 punktów.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Hamilton: Ani przez moment nie zamierzałem się poddać
Podobne: Hamilton: Ani przez moment nie zamierzałem się poddać




Podobne galerie: Hamilton: Ani przez moment nie zamierzałem się poddać
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Newsletter
Galerie zdjęć