Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Włoch na Monzy - wyścig: Hamilton pokonał Ferrari (AKTUALIZACJA)

GP Włoch na Monzy - wyścig: Hamilton pokonał Ferrari (AKTUALIZACJA)
2018-09-02 - G. Filiks Tagi: Wyścig F1, Grand Prix, Formuła 1, Wyniki, Hamilton, Ferrari, Monza, Mercedes, Włochy
Lewis Hamilton wyprzedził obydwu kierowców Ferrari i wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Włoch na torze Monza.
Mistrz świata triumfował po ostrej walce najpierw z Sebastianem Vettelem, a potem z Kimim Raikkonenem. Zwycięstwo zwiększa jego przewagę w klasyfikacji generalnej sezonu z 17 do 30 punktów. Emocjonujące zawody zaczęły się dramatycznie dla Vettela. Ruszając z drugiego pola, as Ferrari zrównał się przed otwierającą okrążenie szykaną z najszybszym we wczorajszych kwalifikacjach Raikkonenem, ale nie wyprzedził zespołowego kolegi. Chwilę później Niemiec sam został zaatakowany - przez trzeciego w czasówce Hamiltona.
Pojedynek rywali do tytułu w drugiej szykanie skończył się kolizją.
Hamilton nie poniósł żadnych strat i wyszedł na drugie miejsce, natomiast Vettel się obrócił i spadł na koniec stawki.
Sędziowie analizowali incydent, ale nie wymierzyli kary jednemu ani drugiemu.
W międzyczasie wyjechał samochód bezpieczeństwa, aby porządkowi mogli usunąć z toru bolid Brendona Hartleya. Kierowcę Toro Rosso wyeliminował kontakt na starcie z Marcusem Ericssonem. Nowozelandczykowi odpadło przednie skrzydło i dostało się pod samochód.
Vettel wykorzystał neutralizację na awaryjny pit-stop. Wymienił uszkodzony przód auta, a przy okazji także opony.
Kiedy nastąpił restart, Hamilton poszedł za ciosem i zaatakował prowadzącego Raikkonena. Skutecznie. Brytyjczyk wyprzedził Fina w pierwszej szykanie.
Jednak bynajmniej to nie był koniec pojedynku o pierwsze miejsce. Niespodziewanie jeszcze na tym samym okrążeniu Raikkonen odzyskał pozycję lidera.
Przez kolejne okrążenia "Iceman" prowadził mając Srebrną Strzałę tuż za plecami.
Wreszcie nadeszła jedyna tura postojów. Raikkonen złożył wizytę mechanikom jako pierwszy z czołówki. Po zmianie ogumienia informował przez radio o kroplach deszczu, lecz nie rozpadało się na dobre.
Hamilton zwlekał z pit-stopem. Wykonał go aż osiem okrążeń później. Wrócił z boksów wyraźnie za Raikkonenem, ale zyskał przewagę nad konkurentem. Po pierwsze, dysponował sporo świeższymi oponami, po drugie, z odsieczą "przyszedł" zespołowy partner Valtteri Bottas.
Drugi kierowca Mercedesa nie zmieniał ogumienia bardzo długo. W ten sposób na jakiś czas znalazł się na czele wyścigu - i na polecenie Mercedesa spowalniał Raikkonena.
Hamilton dzięki temu szybko znowu dogonił Kimiego, ale nie potrafił dobrać mu się do skóry.
W końcu Bottas wykonał postój.
Raikkonen wtedy zyskał wolny tor przed sobą, lecz i tak dalej był w trudnej sytuacji. Dlaczego? Bo jego opony coraz bardziej się zużywały.
Stopniowo tracąc przyczepność, 38-latek spadł za Hamiltona dziewięć okrążeń przed metą - i tym razem już nie skontratakował urzędującego czempiona.
Ostatecznie Hamilton zwyciężył z przewagą 8,705 sekundy.
Raikkonen na pocieszenie zdobył jubileuszowe, 100. podium w karierze.
Skład pierwszej trójki uzupełnił Bottas, wygrywając długą i kontrowersyjną potyczkę z Maxem Verstappenem. Zaczęło się od tego, Fin został wyprzedzony przez kierowcę Red Bulla na starcie. Potem naciskał Holendra - aż ten ściął szykanę. Lecz nie kazano mu oddać za to pozycji.
Bottas następnie wykonał pit-stop dziesięć okrążeń później niż Verstappen i mając nowsze opony z czasem zaatakował rywala. Przyniosło to kolejną dzisiejszego popołudnia stłuczkę.
Verstappen utrzymał swoją lokatę, ale dostał 5-sekundową karę za spowodowanie kontaktu. Wściekający się na sędziów 20-latek przez resztę wyścigu dalej bronił się przed Bottasem, choć już było wiadomo, że nie stanie na podium.
Finalnie Max został sklasyfikowany dopiero na piątym miejscu. Kara zepchnęła go w wynikach jeszcze za odrabiającego straty Vettela.
Zdobywając czwartą pozycję, Vettel uplasował się tylko dwa miejsca niżej względem pozycji startowej i mocno ograniczył rozmiary swojej porażki.
Spośród reszty stawki tak jak w kwalifikacjach najlepszy był Romain Grosjean. Nagrodą dla kierowcy Haasa jest szósta lokata.
Kolejne dwa miejsca zajął duet Force India - Esteban Ocon i Sergio Perez. Francuz powtórzył pozycję z kwalifikacji, zaś Meksykanin awansował dziś o sześć miejsc - i to mimo stłuczki na początku zawodów z Kevinem Magnussenem, przez którą uszkodził mu się bolid.
Na dziewiątym miejscu uplasował się Carlos Sainz Jr.
Pierwszą dziesiątkę zamknął tak jak wczoraj Lance Stroll. Kierowca Williamsa zapunktował drugi raz w sezonie.
W strefie punktowej początkowo podążał również drugi reprezentant ekipy Roberta Kubicy - Siergiej Sirotkin. Ale na mecie Rosjanin był 11. Tym samym dalej jest jedynym kierowcą w tym roku, który nie zdobył jeszcze żadnego oczka.
O punkty rywalizowali jeszcze przebijający się z przedostatniego pola Daniel Ricciardo oraz Fernando Alonso, lecz obydwu wyeliminowała usterka bolidu.
Alonso zjechał do garażu już na dziesiątym okrążeniu, Ricciardo zatrzymał się na poboczu z dymiącym tyłem przed półmetkiem zawodów.
AKTUALIZACJA: Grosjean został wykluczony z wyników wyścigu za nielegalną podłogę w bolidzie (więcej info).
Tym samym na szóste miejsce wskoczył Ocon, na siódme Perez, na ósme Sainz Jr, na dziewiąte Stroll, a na dziesiąte Sirotkin, który doczekał się pierwszego punktu w karierze.
skrót wyścigu
Mistrz świata triumfował po ostrej walce najpierw z Sebastianem Vettelem, a potem z Kimim Raikkonenem. Zwycięstwo zwiększa jego przewagę w klasyfikacji generalnej sezonu z 17 do 30 punktów. Emocjonujące zawody zaczęły się dramatycznie dla Vettela. Ruszając z drugiego pola, as Ferrari zrównał się przed otwierającą okrążenie szykaną z najszybszym we wczorajszych kwalifikacjach Raikkonenem, ale nie wyprzedził zespołowego kolegi. Chwilę później Niemiec sam został zaatakowany - przez trzeciego w czasówce Hamiltona.
Pojedynek rywali do tytułu w drugiej szykanie skończył się kolizją.
Hamilton nie poniósł żadnych strat i wyszedł na drugie miejsce, natomiast Vettel się obrócił i spadł na koniec stawki.
Sędziowie analizowali incydent, ale nie wymierzyli kary jednemu ani drugiemu.
W międzyczasie wyjechał samochód bezpieczeństwa, aby porządkowi mogli usunąć z toru bolid Brendona Hartleya. Kierowcę Toro Rosso wyeliminował kontakt na starcie z Marcusem Ericssonem. Nowozelandczykowi odpadło przednie skrzydło i dostało się pod samochód.
Kiedy nastąpił restart, Hamilton poszedł za ciosem i zaatakował prowadzącego Raikkonena. Skutecznie. Brytyjczyk wyprzedził Fina w pierwszej szykanie.
Jednak bynajmniej to nie był koniec pojedynku o pierwsze miejsce. Niespodziewanie jeszcze na tym samym okrążeniu Raikkonen odzyskał pozycję lidera.
Przez kolejne okrążenia "Iceman" prowadził mając Srebrną Strzałę tuż za plecami.
Wreszcie nadeszła jedyna tura postojów. Raikkonen złożył wizytę mechanikom jako pierwszy z czołówki. Po zmianie ogumienia informował przez radio o kroplach deszczu, lecz nie rozpadało się na dobre.
Hamilton zwlekał z pit-stopem. Wykonał go aż osiem okrążeń później. Wrócił z boksów wyraźnie za Raikkonenem, ale zyskał przewagę nad konkurentem. Po pierwsze, dysponował sporo świeższymi oponami, po drugie, z odsieczą "przyszedł" zespołowy partner Valtteri Bottas.
Drugi kierowca Mercedesa nie zmieniał ogumienia bardzo długo. W ten sposób na jakiś czas znalazł się na czele wyścigu - i na polecenie Mercedesa spowalniał Raikkonena.
Hamilton dzięki temu szybko znowu dogonił Kimiego, ale nie potrafił dobrać mu się do skóry.
W końcu Bottas wykonał postój.
Raikkonen wtedy zyskał wolny tor przed sobą, lecz i tak dalej był w trudnej sytuacji. Dlaczego? Bo jego opony coraz bardziej się zużywały.
Stopniowo tracąc przyczepność, 38-latek spadł za Hamiltona dziewięć okrążeń przed metą - i tym razem już nie skontratakował urzędującego czempiona.
Ostatecznie Hamilton zwyciężył z przewagą 8,705 sekundy.
Raikkonen na pocieszenie zdobył jubileuszowe, 100. podium w karierze.
Skład pierwszej trójki uzupełnił Bottas, wygrywając długą i kontrowersyjną potyczkę z Maxem Verstappenem. Zaczęło się od tego, Fin został wyprzedzony przez kierowcę Red Bulla na starcie. Potem naciskał Holendra - aż ten ściął szykanę. Lecz nie kazano mu oddać za to pozycji.
Bottas następnie wykonał pit-stop dziesięć okrążeń później niż Verstappen i mając nowsze opony z czasem zaatakował rywala. Przyniosło to kolejną dzisiejszego popołudnia stłuczkę.
Verstappen utrzymał swoją lokatę, ale dostał 5-sekundową karę za spowodowanie kontaktu. Wściekający się na sędziów 20-latek przez resztę wyścigu dalej bronił się przed Bottasem, choć już było wiadomo, że nie stanie na podium.
Finalnie Max został sklasyfikowany dopiero na piątym miejscu. Kara zepchnęła go w wynikach jeszcze za odrabiającego straty Vettela.
Zdobywając czwartą pozycję, Vettel uplasował się tylko dwa miejsca niżej względem pozycji startowej i mocno ograniczył rozmiary swojej porażki.
Spośród reszty stawki tak jak w kwalifikacjach najlepszy był Romain Grosjean. Nagrodą dla kierowcy Haasa jest szósta lokata.
Kolejne dwa miejsca zajął duet Force India - Esteban Ocon i Sergio Perez. Francuz powtórzył pozycję z kwalifikacji, zaś Meksykanin awansował dziś o sześć miejsc - i to mimo stłuczki na początku zawodów z Kevinem Magnussenem, przez którą uszkodził mu się bolid.
Na dziewiątym miejscu uplasował się Carlos Sainz Jr.
Pierwszą dziesiątkę zamknął tak jak wczoraj Lance Stroll. Kierowca Williamsa zapunktował drugi raz w sezonie.
W strefie punktowej początkowo podążał również drugi reprezentant ekipy Roberta Kubicy - Siergiej Sirotkin. Ale na mecie Rosjanin był 11. Tym samym dalej jest jedynym kierowcą w tym roku, który nie zdobył jeszcze żadnego oczka.
O punkty rywalizowali jeszcze przebijający się z przedostatniego pola Daniel Ricciardo oraz Fernando Alonso, lecz obydwu wyeliminowała usterka bolidu.
Alonso zjechał do garażu już na dziesiątym okrążeniu, Ricciardo zatrzymał się na poboczu z dymiącym tyłem przed półmetkiem zawodów.
AKTUALIZACJA: Grosjean został wykluczony z wyników wyścigu za nielegalną podłogę w bolidzie (więcej info).
Tym samym na szóste miejsce wskoczył Ocon, na siódme Perez, na ósme Sainz Jr, na dziewiąte Stroll, a na dziesiąte Sirotkin, który doczekał się pierwszego punktu w karierze.
Formuła 1 - sezon 2018 - GP Włoch - wyścig - poprawione wyniki | ||||
---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Strata | ||
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 53 okrążenia | |
2. | Kimi Raikkonen | Ferrari | +8,705 sek. | |
3. | Valtteri Bottas | Mercedes | +14,066 sek. | |
4. | Sebastian Vettel | Ferrari | +16,151 sek. | |
5. | Max Verstappen | Red Bull | +18,208 sek. | |
6. | Esteban Ocon | Force India | +57,761 sek. | |
7. | Sergio Perez | Force India | +58,678 sek. | |
8. | Carlos Sainz Jr | Renault | +78,140 sek. | |
9. | Lance Stroll | Williams | +1 okr. | |
10. | Siergiej Sirotkin | Williams | +1 okr. | |
11. | Charles Leclerc | Sauber | +1 okr. | |
12. | Stoffel Vandoorne | McLaren | +1 okr. | |
13. | Nico Hulkenberg | Renault | +1 okr. | |
14. | Pierre Gasly | Toro Rosso | +1 okr. | |
15. | Marcus Ericsson | Sauber | +1 okr. | |
16. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. | |
. | Daniel Ricciardo | Red Bull | nie ukończył | |
. | Fernando Alonso | McLaren | nie ukończył | |
. | Brendon Hartley | Toro Rosso | nie ukończył | |
. | Romain Grosjean | Haas | wykluczony |
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
GP Włoch na Monzy - wyścig: Hamilton pokonał Ferrari (AKTUALIZACJA)
Podobne: GP Włoch na Monzy - wyścig: Hamilton pokonał Ferrari (AKTUALIZACJA)




Podobne galerie: GP Włoch na Monzy - wyścig: Hamilton pokonał Ferrari (AKTUALIZACJA)
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter