Hakkinen spodziewa się trudnej przeprawy Hamiltona tegorocznym bolidem Mercedesa

Bolid Mercedesa na sezon 2013 rozczarował konkurencyjnością byłego dwukrotnego mistrza świata Mikę Hakkinena. Według słynnego Fina pierwszy rok startów w roli reprezentanta Srebrnych Strzał Lewis Hamilton spędzi za plecami ścisłej czołówki. Na ubiegłotygodniowych testach Formuły 1 w Jerez, które były pierwszym sprawdzianem nowych wyścigówek, auto Mercedesa okazało się dopiero siódmym najszybszym, wolniejszym o blisko sekundę od autora rekordowego czasu - Ferrari F138. Model W04 dodatkowo praktycznie stracił dwa z czterech dni jazd przez awarie - najpierw elektryki, potem tylnych hamulców. Zdecydowanie lepiej wypadł zaś McLaren, poprzedni zespół Hamiltona. Nowym bolidem brytyjskiej stajni Jenson Button uzyskał co prawda tylko ósmy rezultat testów, ale zrobił to na twardych oponach, co więcej pierwszego dnia, gdy tor był jeszcze nienagumowany itd. Wynik ten zaimponował rywalom, zaimponował również Hakkinenowi. 44-latek, który zdobywał swoje mistrzowskie tytuły właśnie w barwach McLarena, nie chce wyciągać daleko idących wniosków z pierwszych testów, oczekuje jednak, że Mercedes nie nawiąże tego roku walki z jego byłym teamem. „Szczerze mówiąc ocenianie formy po pierwszych przedsezonowych jazdach to zawsze trochę spekulowanie". - tłumaczył Hakkinen na antenie brytyjskiego radia BBC Radio 5 Live. „Nie widzisz pełnego obrazu osiągów bolidu, dlatego nieco za wcześnie, by typować. Mam silne przeczucie, że w 2013 roku McLaren jest najlepszy. Testy w Jerez pokazały, iz Mercedes nie dysponuje dokładnie taką szybkością, jaką się po nim spodziewałem, więc nie widzę go zbytnio rywalizującego podczas nadchodzącego sezonu".

Zupełnie inaczej sytuację postrzega były trzykrotny mistrz świata Niki Lauda, aktualnie udziałowiec zespołu Mercedes i jeden z jego włodarzy. 63-letni Austriak stwierdził niedawno, że W04 pozwoli Srebrnym Strzałom podjąć walkę z topową trójką ekip. Optymizm ten podziela Ross Brawn, szef teamu z Brackley.„Liczby są obiecujące. Mamy taki docisk, jaki wskazywał tunel aerodynamiczny, podobnie z zachowaniem samochodu". - mówił Brytyjczyk. „Wciąż musimy pracować nad zmniejszeniem zużycia opon. Ale testy w Jerez są pod tym względem niezbyt miarodajne". - zaznaczał.W opozycji do opinii Hakkinena stoi też były wicemistrz świata David Coulthard. „Mercedes ma wspaniały silnik, wielu utalentowanych ludzi, więc jeżeli uporają się z aerodynamiką, to nie widzę powodu, dlaczego Lewis miałby nie wygrać kilku wyścigów i mistrzostwa". - wyjaśniał Szkot. „Mercedes przez parę ostatnich lat nie odnosił sukcesu, lecz ma bogatą historię budowy samochodów wyścigowych i miał czas, aby zorientować się, co robią inne stajnie, następnie pójść we właściwym kierunku".Zdaniem Coultharda konkurencyjność Mercedesa sporo podniesie sam Hamilton, a konkretnie jego szybkość. „Nico (Rosberg) zeszłego roku wygrał Mercedesem zawody w Chinach, ale jeśli popatrzeć na ogólne wyniki Lewisa w niższych seriach w porównaniu do Nico, wtedy wszystko zdaje się sugerować, że Lewis ma tą dodatkową iskrę". - powiedział 41-latek. „Ich kariery rozwijały się równolegle od samego kartingu, ale to Lewis był zawsze tym, który się wyróżniał. Jeżeli Nico może wygrać konstrukcją Mercedesa grand prix, nie ma powodu, by nie zrobił tego też Lewis, albo zwyciężył nawet kilka wyścigów".