Grupa Strategiczna F1 uchyliła furtkę do klienckich bolidów

Grupa Strategiczna Formuły 1 opowiedziała się za wprowadzeniem klienckich bolidów zamiast innych zmian na rzecz zmniejszenia kosztów dla zespołów, na wyczekiwanym posiedzeniu w czwartek w Wielkiej Brytanii.

Taką informację podał uznany serwis Autosport.

W ramach zebrania Grupy Strategicznej F1 nad przyszłością królowej sportów motorowych debatowali wczoraj jej szef Bernie Ecclestone, prezydent FIA - Jean Todt oraz bossowie sześciu teamów - Ferrari, Red Bulla, Mercedesa, McLarena, Williamsa i Force India. Przy takim składzie, miał upaść przede wszystkim pomysł zarządzenia równejszego podziału pieniędzy między ekipami z przychodów F1, forsowany przez mniejsze stajnie.Nie ustalono niczego również dla redukcji wydatków prywatnych zespołów na silniki V6 turbo. Pogrzebano też pozostałe idee skierowane na cięcia kosztów, w tym zakaz rozwijania bolidów w tunelach aerodynamicznych.

W zamian ponownie postawiono na przywrócenie mniejszym stajniom możliwości kupowania bolidów od topowych ekip, zamiast konstruowania ich samemu, mimo że od dawna panuje ogólny sprzeciw dla tego typu rozwiązania pośród słabszych zespołów. W Grupie Strategicznej F1 Ecclestone i Todt mają po 6 głosów, zaś szefowie teamów każdy po jednym.

Wprowadzenie klienckich bolidów stanie się faktem tylko jeśli zostanie zatwierdzone jeszcze przez Komisję F1, gdzie zasiadają reprezentanci już wszystkich zespołów, a także m. in. promotorzy wyścigów i przedstawiciele sponsorów, a następnie przez Światową Radę Sportów Motorowych FIA.Na razie cztery zespoły - Ferrari, Red Bull, Mercedes i McLaren - mają przeprowadzić analizę, czy pomysł się opłaca i czy jest wykonalny.

Jeszcze nie wiadomo natomiast, co ustalono na temat proponowanej na sezon 2017 rewolucji technicznej, której głównym punktem było podrasowanie jednostek napędowych do 1000 koni mechanicznych.

Piąty silnik ostatecznie odrzucony

Już wiemy zaś, że zgodnie z zapowiedziami wycofano się z pomysłu zwiększenia z powrotem limitu silników na sezon dla kierowcy z czterech do pięciu.

Jeżeli zawodnik użyje więcej niż czterech motorów, za każdy spoza dozwolonej puli będzie musiał ponieść karę cofnięcia na starcie.Tego roku najwięcej spadnie ich prawdopodobnie na Daniela Ricciardo, który ma już napoczęty czwarty silnik, choć rozegrano dopiero 5 z 19 wyścigów.