Honda zszokowała Toro Rosso swoją niewiedzą o szczegółach bolidu F1

Szef zespołu Toro Rosso - Franz Tost był "zszokowany" na pierwszym spotkaniu z ludźmi Hondy, jak mało wiedzą o budowie bolidu Formuły 1.

Słowa te zdają się wskazywać na słabą współpracę japońskiego dostawcy silników z jego poprzednim partnerem w królowej sportów motorowych - McLarenem. Współpraca Hondy z Toro Rosso według Tosta przebiega natomiast znakomicie.

„Mieliśmy bardzo dobrą kooperację, mamy bardzo dobre partnerstwo biznesowe". - mówi Austriak portalowi Motorsport.com.

„Jeśli zauważamy coś z naszej strony, siadamy wspólnie, omawiamy to i próbujemy znaleźć rozwiązanie".

Franz Tost

„Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy z Hondą, byłem zszokowany, ponieważ nie wiedzieli o rzeczach dotyczących nadwozia, czy jednostki napędowej".

„Jeśli łączysz siły z nowym partnerem, najpierw trzeba razem usiąść i porozmawiać, aby zorientować się, na czym trzeba skupić uwagę. Ale poszło nam to bardzo szybko i bardzo dobrze, ponieważ druga strona była całkowicie otwarta, tak samo jak my".

„Filozofia Toro Rosso to generalnie transparentność, ponieważ naszym jedynym celem jest odniesienie sukcesu. W zespole absolutnie nie ma polityki. Mamy bardzo dobre stosunki".

Silnik Hondy był dużo lepszy od nadwozia Toro Rosso

McLaren w ciągu trzech lat partnerstwa z Hondą wielokrotnie narzekał publicznie na jej silnik. Tost ocenia zaś, że motor koncernu z Tokio był w minionym sezonie znacznie konkurencyjniejszy niż nadwozie Toro Rosso. Zatem zwiększał osiągi bolidu, nie zmniejszał.„W zeszłym roku powiedziałem dość jasno, że to nie będzie łatwy sezon, ze względu na tematy techniczne wymagające uporządkowania, ale ostatecznie muszę stwierdzić, iż jednostka napędowa Hondy pokazała dużo lepsze osiągi od nadwozia Toro Rosso". - tłumaczy.

„Oznacza to, że nasze niedostatki nie znajdowały się tak bardzo po stronie silnika. Mieliśmy własne deficyty po stronie samego bolidu. To one ograniczały nas bardziej. Nie chodziło o jednostkę napędową. Silnik był OK".