Grosjean przekonany o zazdrości krytyków Haasa

Rywale krytykujący nowy zespół Haas w Formule 1 zwyczajnie zazdroszczą mu sukcesów, nie ma wątpliwości Romain Grosjean.

Francuz bolidem amerykańskiej stajni najpierw zajął 6. miejsce w GP Australii, a następnie był 5. w GP Bahrajnu i plasuje się na 5. pozycji w klasyfikacji generalnej kierowców. Haas zaś mając sensacyjnie już 18 punktów jest 5. w tabeli konstruktorów. Team zza Oceanu zbudował samochód z dużą pomocą partnerów - przede wszystkim Ferrari. Dyrektor techniczny wyprzedzającego go tylko o dwa oczka Williamsa - Pat Symonds w zeszłym miesiącu wyraził dezaprobatę dla przepisów F1 pozwalających na takie model funkcjonowania.Teraz Grosjean spytany, czy krytycy jego zespołu są zazdrośni, odparł: „W stu procentach".

„Mamy dwa podejścia. Jedno Claire Williams (wiceszefowej Williamsa - przyp. red.), które jest bardzo miłe - uważa nasz debiut za bardzo korzystny dla Formuły Jeden. Wchodzi nowy team - z Ameryki - i odnosi sukcesy. To otwiera F1 na publiczność wielkiego kraju".

„Otwiera też drogę kolejnym chcącym spróbować sił w tym sporcie. Na pewno chcielibyśmy mieć na starcie wyścigu 24, 26 czy 28 bolidów. Byłoby niesamowicie".
 
„Druga grupa ludzi jest zazdrosna, bo nie osiągnęli tego co my do tej pory. Mówią, że mamy zmodyfikowaną wersję bolidu Ferrari, że nie powinno tak być. Dajcie spokój..." Ostatnio wiceszef Force India - Robert Fernley pół żartem, pół serio nazwał bolid Haasa przemalowanym autem Ferrari z końca sezonu 2015, ale Grosjean przekonuje, że Scuderia wsparła jego stajnię nie bardziej niż na przykład Mercedes w zeszłym roku Lotusa.

„Nie polegamy na Ferrari bardziej niż mój ubiegłoroczny zespół polegał na Mercedesie". - stwierdził.

„Wszyscy lubią mówić, że nasz bolid to Ferrari w wersji B, ale to nieprawda".

„Mamy samochód zbudowany w oparciu o kompletnie inne myślenie. Jeśli spojrzysz na skrzydła, sekcje boczne, na nos - to bolid Haasa".

Tymczasem szef zespołu Guenther Steiner bagatelizował negatywne reakcje na team tłumacząc, że więcej jest pozytywnych.

„Sądzę, że wszyscy wydają się całkiem zadowoleni". - mówił. „(...) Generalnie odzew jest dobry. Naturalnie zawsze znajdą się krytyczne głosy, ale to normalne".

Guenther Steiner

„(...) Nie zajmuje się nimi zbytnio. Jesteśmy skoncentrowani na startach i zdobywaniu punktów".