Glock: Taka F1 nie ma nic wspólnego ze sportem!

Timo Glock dał upust swojej frustracji wywołanej nieoczekiwaną utratą posady kierowcy Marussii stwierdzając, że Formuła 1, w której zespoły chcąc przetrwać muszą zatrudniać zawodników nie z umiejętnościami, a jak największym wsparciem finansowym, „nie ma nic wspólnego ze sportem". Marussia, której barw Glock broni od trzech lat, czyli początku istnienia stajni, niespodziewanie zrezygnowała z doświadczonego Niemca na dwa miesiące przed startem sezonu 2013. Okupujący koniec stawki rosyjski team dał do zrozumienia, że przez problemy budżetowe nie może dłużej zatrudniać kierowcy bez sponsorów. Timo posiadał z Marussią jeszcze dwuletni kontrakt, ale zgodził się go zakończyć przedwcześnie. W oficjalnym oświadczeniu prasowym grzecznie pożegnał zespół, lecz nie potrafił robić dobrej miny do złej gry długo. Gdy inni kierowcy F1 zaczęli wysyłać mu przez Twittera słowa otuchy, Markowi Webberowi 30-latek odpisał: „(...) Tak w Formule 1 po prostu obecnie jest. Mam nadzieję, że szybko się zmieni, bo taka F1 jak teraz nie ma nic wspólnego ze sportem!" Jako jednego z głównych kandydatów do przejęcia posady Glocka w Marussii media wskazywały Witalija Pietrowa, jednak menedżerka Rosjanina - Oksana Kosaczenko wyjaśniła portalowi f1news.ru, że jej klient „nie prowadzi żadnych negocjacji" z rodzimym zespołem.

„Przyszłość Pietrowa zależy tylko od decyzji zarządu Caterhama". - podkreśliła.