Glock oficjalnie odszedł z Marussii

Marussia potwierdziła niedzielne doniesienia prasy, że w sezonie 2013 Timo Glock nie będzie bronił jej barw.

Niemiecki zawodnik został reprezentantem rosyjskiego zespołu na rok 2010, gdy ten wchodził do Formuły 1 jako ekipa Virgin. Przez trzy lata pełnił tam rolę lidera, ale jeżdżąc niekonkurencyjnymi bolidami okupował końcowe obszary stawki i nie zdobył żadnego punktu. Glock posiadał z Marussią kontrakt na dwa najbliższe lata, lecz zgodził się go rozwiązać za porozumieniem stron. „Dziękujemy Timo za współpracę przy podejmowaniu tej decyzji, zwłaszcza że miał obowiązującą umowę. Jesteśmy mu wdzięczni również za wkład w team". - powiedział szef Marussii, John Booth.

Marussia zrezygnowała z Glocka, ponieważ boryka się z problemami finansowymi i już nie może sobie pozwolić choćby na jednego kierowcę, który zamiast płacić jej pieniędźmi sponsorów, sam otrzymuje wynagrodzenie. Mająca swą siedzibę w Wielkiej Brytanii stajnia była bliska wywalczenia zeszłego roku 10. pozycji klasyfikacji konstruktorów, co poprawiłoby jej sytuację budżetową, lecz straciła cenną lokatę podczas finałowego GP Brazylii.

„Bieżące wyzwania, jakim czoła musi stawiać nasze środowisko oznaczają, że trzeba było podjąć kroki zmierzające do zapewnienia nam przyszłości. Ciężkie warunki ekonomiczne ostatecznie biorą górę. Krajobraz jest trudny dla każdego, łącznie z zespołami Formuły 1". - wyjaśniał Booth. Marussia, która płaciła Glockowi rocznie ponoć około 2 miliony euro, zdaniem niemieckiej prasy szuka zawodnika zdolnego zasilić jej budżet co najmniej 5 milionami w tej samej walucie. Jako kandydatów do objęcia wolnej posady po Timo i zostania partnerem zatrudnionego wcześniej przez zespół debiutanta Maxa Chiltona wymienia się coraz więcej nazwisk. Największe szanse na angaż zdają się mieć Witalij Pietrow, Sebastien Buemi, Bruno Senna oraz Luiz Razia. „Ogłosimy skład kierowców w odpowiednim czasie". - zakomunikował Booth.

Glock po utracie kokpitu Marussii raczej nie ma realnych szans utrzymać się w F1. Mówi się o przejściu doświadczonego 30-latka do prestiżowej rodzimej serii samochodów turystycznych DTM, w której może jeździć dla BMW.

„Spędziłem z Marussią trzy znakomite lata, mając możliwość aktywnego uczestnictwa w budowie i rozwoju zespołu starającego się odnieść sukces w Formule 1". - powiedział Niemiec, który wcześniej reprezentował m. in. Toyotę, w 2009 roku zdobywając jej bolidem dwa podia. „Życzę ekipie powodzenia i dziękuję całemu personelowi za wspaniałe chwile oraz wsparcie.„Chociaż spodziewałem się pójść inną drogą, tak naprawdę jestem bardzo podekscytowany tym, jak potoczy się dalej moja kariera. Mam nadzieję poinformować o moich dalszych losach już niebawem". - dodał Glock.