Formuła 1  »  Aktualności F1  »  GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari
GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari

GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari

2019-09-29 - G. Filiks     Tagi: Rosja, Ferrari, Kubica, Formuła 1, Wyniki, Mercedes, Soczi, Hamilton, Grand Prix, Wyścig F1
Lewis Hamilton wygrał wyścig Formuły 1 o Grand Prix Rosji. Drogę do zwycięstwa otworzyła pięciokrotnemu mistrzowi świata awaria jednego z bolidów Ferrari. Robert Kubica nie osiągnął mety.
GP Rosji - skrót wyścigu

Zawody u naszego wschodniego sąsiada mogły przynieść drugi z rzędu dublet Ferrari, ale nagły zwrot akcji sprawił, że zamiast tego zakończyły się dubletem Mercedesa. Niemiecka marka tym samym pozostała niepokonana na torze w Soczi.
GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię FerrariGP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari
Po starcie prowadzenie objął ruszający z trzeciego pola Sebastian Vettel. Triumfator poprzedniego wyścigu od razu wyprzedził Hamiltona, następnie na bardzo długim dojeździe do pierwszego dohamowania złapał się w cień aerodynamiczny za najszybszym w kwalifikacjach zespołowym kolegą Charlesem Leclerkiem i przeszedł również jego.

Dla Ferrari był to wymarzony początek. Czerwone bolidy zameldowały się na dwóch pierwszych miejscach. Mercedes z kolei poniósł podwójne straty. Hamilton spadł z pozycji drugiej na trzecią, zaś drugi kierowca ekipy Valtteri Bottas z czwartej na piątą. Fina przeskoczył Carlos Sainz Jr. Pewnie jakąś rolę odegrał w tym fakt, że obie Srebrne Strzały wystartowały na pośrednich oponach, zamiast na przyczepniejszych miękkich.
W środku stawki doszło do kolizji. Romain Grosjean oraz Daniel Ricciardo wzięli "w kleszcze" Antonio Giovinazziego i zderzyli się z nim w tym samym momencie. Po chwili wyjechał samochód bezpieczeństwa, ponieważ Grosjean w wyniku stłuczki skończył na bandzie. Pozostali dwaj uczestnicy kraksy też przepadli. Najpierw obydwaj odwiedzili mechaników. Ricciardo zmieniał przebitą oponę, a Giovinazzi potrzebował nowego przedniego skrzydła. Z czasem Australijczyk się wycofał, natomiast Włoch ukończył zawody, ale jako ostatni.

Początek nie wyszedł również Kimiemu Raikkonenowi. "Iceman" popełnił falstart - za co dostał karę przejazdu przez aleję serwisową.

Kubica zaczął jak zwykle udanie. Wystartował z osiemnastego pola, a gdy zmagania przerwano, widniał dwie lokaty wyżej, przed partnerem z Williamsa, George'em Russellem. Potem stało się coś dziwnego. Polak wykorzystał neutralizację na zaliczenie pit-stopu, ale zjeżdżał nie raz, a dwukrotnie. Najpierw założono mu twarde opony, by chwilę później wrócić do pośrednich.

Gdy rywalizację wznowiono, dał o sobie znać Bottas. Odzyskał czwarte miejsce od Sainza Jr.

Mniej więcej w tym samym czasie niespodziewanie usłyszeliśmy polecenie zespołowe w Ferrari. Włoska stajnia chciała, żeby Vettel zwrócił Leclerkowi pierwszą pozycję. Dlaczego? Miała to być zapłata za pomoc na starcie. Po zgaśnięciu świateł Monakijczyk specjalnie pozwolił Niemcowi "złapać" się w strugę za swoim bolidem. Teraz razem z teamem oczekiwał powrotu do pierwotnej kolejności.

Vettel jednak nie był chętny oddać fotela lidera. Zwlekał, aż wreszcie ekipa uznała, iż zamieni swoich zawodników miejscami w trakcie postojów. Tak też się stało. Przez pierwszych dwadzieścia okrążeń Seb odskoczył Charlesowi na około cztery sekundy, lecz wymieniono mu ogumienie trzy kółka później niż młodszemu partnerowi, dlatego po pit-stopie spadł za 21-latka.

Co ważne, kierowcy Mercedesa wówczas mieli wizyty w boksach jeszcze przed sobą - i właśnie w tym momencie wyszli na prowadzenie. Wydawało się, że gdy oni również złożą wizytę mechanikom, Ferrari wróci na czoło, lecz scenariusz wyścigu zupełnie zmieniło 28. okrążenie. W jego trakcie samochód Vettela stracił moc. Czempion z lat 2010-2013 odpadł. Jakby tego było mało, parkując na poboczu wywołał wirtualną neutralizację, która uderzyła w Leclerka.

Mercedes oczywiście wykorzystał świetny czas na pit-stop. Gdy obowiązuje tzw. VSC, wszyscy muszą jechać z ograniczoną szybkością. W efekcie Hamilton udał się zmienić opony, a Leclerc i tak pozostał za jego plecami.

Bottas dla odmiany po postoju spadł za kierowcę Ferrari, ale jak się okazało, na krótko.

Zaraz po wirtualnej neutralizacji ogłoszono kolejną, tak jak na początku zawodów z udziałem samochodu bezpieczeństwa. Powodem był wypadek Russella. Mistrz F2 nie wyhamował do zakrętu, wypadł z toru i podzielił los Grosjeana.

Okrążenie później w wyścigu nie uczestniczył już żaden z kierowców Williamsa. Kubica został wycofany. Zaskakuje oficjalna argumentacja tej decyzji. Zespół oświadczył, że przerwał występ naszego rodaka, aby... oszczędzać części.

Dla Roberta to pierwsze nieukończone GP, odkąd wznowił starty w królowej sportów motorowych.

Podczas ostatniej neutralizacji Leclerc wykonał drugi pit-stop, chcąc w końcówce powalczyć jeszcze o zwycięstwo na nowych, miękkich oponach. Ale nic tym nie wskórał. Wręcz przeciwnie. Kiedy przebywał w alei serwisowej, został przeskoczony przez Bottasa, a gdy safety car zjechał z toru, kolejność w czołówce już nie uległa zmianie. Reprezentant Ferrari próbował, lecz nie mógł wyprzedzić nawet jednego zawodnika Mercedesa, nie mówiąc o dwóch.

Pierwszy na mecie Hamilton wygrał w Rosji już po raz czwarty. Dodatkowo zdobył ekstra punkt za najszybsze okrążenie - i uzyskał 73-punktową przewagę w tabeli łącznej sezonu. A do końca zostało tylko pięć wyścigów. Brytyjczyk ma na wyciągnięcie ręki szósty w karierze tytuł.

Bottas finiszował drugi, Leclerc trzeci.

Następne dwa miejsca zajęli kierowcy Red Bulla, którzy musieli przebijać się przez stawkę. Max Verstappen awansował z dziewiątego pola na czwartą pozycję, a Alexander Albon był piąty, choć wystartował z alei serwisowej.

Na szóstej lokacie sklasyfikowano Sainza Jr. Zawodnik McLarena wygrał rywalizację kierowców spoza czołówki.

Siódme miejsce przypadło Sergio Perezowi (Racing Point). Na ósmym metę przeciął Kevin Magnussen (Haas), ale spadł w wynikach za Lando Norrisa (McLarena). Duńczyk dostał 5-sekundową karę. Złamał przepisy wracając z pobocza na tor w niewłaściwy sposób.

Punktowaną dziesiątkę zamknął Nico Hulkenberg (Renault).

Jedyny rosyjski kierowca Daniił Kwiat (Toro Rosso) zajął 12. pozycję.

Po wyścigu Vettel otrzymał nagrodę pocieszenia. Fani wybrali go "Kierowcą Dnia".

Kolejne Grand Prix za dwa tygodnie w Japonii, na kultowym torze Suzuka.
Formuła 1 - sezon 2019 - GP Rosji - wyścig

KierowcaZespółStrataPit-stopy
1.Lewis Hamilton
Mercedes53 okrążenia
1
2. Valtteri Bottas
Mercedes
+3,829 sek.1
3. Charles Leclerc
Ferrari
+5,212 sek.2
4. Max Verstappen
Red Bull
+14,210 sek.1
5.Alexander Albon
Red Bull
+38,348 sek.1
6. Carlos Sainz Jr
McLaren
+45,889 sek.1
7. Sergio Perez
Racing Point
+48,728 sek. 1
8. Lando Norris
McLaren
+57,749 sek.1
9. Kevin Magnussen
Haas
+58,779 sek.1
10. Nico Hulkenberg
Renault
+59,841 sek.2
11. Lance Stroll
Racing Point
+60,821 sek.1
12. Daniił Kwiat
Toro Rosso
+62,496 sek.2
13. Kimi Raikkonen
Alfa Romeo
+68,910 sek.2
14. Pierre Gasly
Toro Rosso
+70,076 sek. 1
15. Antonio Giovinazzi
Alfa Romeo
+73,346 sek. 2
. Robert Kubica
Williams
nie ukończył
-
. George Russell
Williams
nie ukończył
-
. Sebastian Vettel
Ferrari
nie ukończył
-
. Daniel Ricciardo
Renault
nie ukończył
-
.
Romain Grosjean
Haas
nie ukończył
-
Najszybsze okrążenie: Lewis Hamilton - 1:35,761



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari