Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Azerbejdżanu: Bezkonkurencyjny Verstappen, McLaren bez szans!

GP Azerbejdżanu: Bezkonkurencyjny Verstappen, McLaren bez szans!
2025-09-23 - S. Nowicki Tagi: Wyścig F1, Wyniki F1, Azerbejdżan, Baku, Verstappen, McLaren
Grand Prix Azerbejdżanu miało wszystko, co jest potrzebne dobremu widowisku: falstarty, lidera mistrzostw w barierach i wielki chaos. To wszystko wydarzyło się w pierwsze pięć minut wyścigu, po których emocje się uspokoiły. Pewnie wygrał kierowca, który potwierdził swój największy kunszt w stawce.
Max Verstappen po starcie z pole position poprowadził wyścig od startu do mety i pewnie wygrał z przewagą ponad 14 sekund. - Myślę, że ten weekend był dla nas niesamowity. Wygrać tu ponownie to coś fantastycznego. W wyścigu samochód działał świetnie na obu mieszankach. To było dość proste. Byłem zadowolony, że nie było zbyt wielu samochodów bezpieczeństwa! Z pewnością ostatnie dwa weekendy wyścigowe były dla nas znakomite - mówił zadowolony z przebiegu wyścigu Verstappen.
Za nim do mety dojechał George Russell (Mercedes), któremu po przeciętnych kwalifikacjach udało się złożyć naprawdę dobry wyścig. - Gratulacje dla Carlosa i Williamsa, to świetny wynik dla nich. Dla mnie osobiście to był trudny weekend, ale cieszę się, że wróciłem na podium. Szczerze mówiąc, poczułem ulgę, gdy zobaczyłem flagę w szachownicę, ale czuję się już trochę lepiej niż w piątek - komentował Russell.
Najniższy stopień podium, a zarazem najbardziej imponujący występ z całego weekendu, przypadł Carlosowi Sainzowi. Hiszpan zamienił świetny wynik kwalifikacji na trzecie miejsce, zapewniając Williamsowi pierwsze podium od czterech lat.
- Szczerze mówiąc, nie potrafię opisać, jak bardzo jestem szczęśliwy i jak dobrze się z tym czuję. Cały rok walczyliśmy naprawdę ciężko i dziś udowodniliśmy, że kiedy mamy prędkość i wszystko się układa, możemy dokonać niesamowitych rzeczy. Nie popełniliśmy ani jednego błędu i pokonaliśmy wiele samochodów, których nawet nie spodziewałem się pokonać. Jestem niezwykle dumny ze wszystkich w Williamsie. Jesteśmy na fali wznoszącej, idziemy w dobrym kierunku. Było po drodze wiele incydentów, ale teraz rozumiem, dlaczego musiały się wydarzyć - po to, żeby dać mi takie podium. To lekcja życia: żeby zawsze wierzyć i ufać sobie, bo prędzej czy później to wszystko się opłaci - podsumował ucieszony i wzruszony smooth operator, który zdobył podium w Williamsie nim zdążył dokonać tego Hamilton w Ferrari.
Tuż za podium finiszował Kimi Antonelli (Mercedes). Młody Włoch przejechał bardzo solidny wyścig i dał Mercedesowi powód do dumy. Wydaje się, że Kimi powoli wraca do formy z początku sezonu. Piąte miejsce wywalczył Liam Lawson (Racing Bulls). Chociaż nie udało się utrzymać podium po starcie z P3, to jednak i tak najlepszy finisz w karierze nowozelandczyka.
Dalej uplasował się Yuki Tsunoda (Red Bull), który w samej końcówce musiał odpierać ataki Lando Norrisa. Brytyjczyk, mimo okazji do zmniejszenia przewagi Piastriego w mistrzostwach, finiszował dopiero siódmy. To stanowczo za mało - zwłaszcza że Australijczyk odpadł już na pierwszym kółku.
Ósme i dziewiąte miejsce to kierowcy Ferrari - kolejno Lewis Hamilton i Charles Leclerc, którzy po trudnym weekendzie uratowali solidne punkty, ale o walce z czołówką nie było mowy. Dziesiątkę zamknął Isack Hadjar - kolejne oczko dla debiutanta Racing Bulls.
Zmarnowana szansa Norrisa
Za punktowaną dziesiątką znaleźli się Gabriel Bortoleto (Sauber) i Ollie Bearman (Haas), a dalej Alex Albon (Williams), który otrzymał 10-sekundową karę za kolizję z Franco Colapinto (Alpine). Esteban Ocon (Haas) po dyskwalifikacji w kwalifikacjach ruszał z ostatniego pola i dojechał na 14. miejscu, przed Alonso (Aston Martin), który otrzymał karę za falstart, Hülkenbergiem (Sauber), Strollem (Aston Martin) i zamykającym stawkę duetem Alpine - Gasly/Colapinto.
Jedynym kierowcą, który nie dojechał do mety, był Oscar Piastri. Australijczyk poruszył się przed zgaśnięciem świateł (falstart), jego bolid zgasł i spadł na koniec stawki. Zamiast chłodno odbudowywać pozycję, spróbował zaatakować zbyt mocno w piątym zakręcie. To skończyło się uderzeniem w barierę i pierwszym DNF-em w sezonie. Lider mistrzostw najwyraźniej za szybko chciał nadrobić straty, ale tak mistrzostw się nie wygrywa. Do tej pory przyzwyczaił nas raczej do kalkulacji i rozsądku, dlatego można wierzyć, że to jednorazowy wybryk - choć kosztowny.
Wydawało się, że to idealny scenariusz dla Norrisa. Główny rywal w walce o tytuł odpadł, droga do solidnej zdobyczy punktowej stanęła otworem. A jednak Brytyjczyk zaprzepaścił szansę. Po słabym restarcie stracił pozycje, potem ugrzązł za rywalami i nawet na świeżych oponach nie potrafił tego wyciągnąć. W samej końcówce próbował dogonić Tsunodę, ale zamiast walki sam musiał oglądać się na nacierającego Hamiltona. Ostatecznie dojechał na tym samym siódmym miejscu, z którego startował. W weekend, w którym Piastri sam wyrzucił się z rywalizacji, Norris miał złotą okazję, by odrobić sporą część strat. Zamiast tego zdobył zaledwie kilka punktów i to może się jeszcze na nim boleśnie odbić w końcowym rozrachunku.
Baku tym razem zawiodło, a po dramatycznych kwalifikacjah kibice mogli czuć się wręcz znużeni. Ale w walce o mistrzostwo sytuacja wcale nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. McLaren miał w Baku zgarnąć wszystko, a tymczasem jeden z ich kierowców rozbił się w barierach, a drugi zmarnował swoją szansę. Verstappen znów zgarnął pełną pulę i choć jego strata w klasyfikacji wciąż jest ogromna, Holender już nie raz pokazał, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.
GP Azerbejdżanu 2025 - wyniki wyścigu:
- Max Verstappen (Red Bull) - 1:33:26.408
- George Russell (Mercedes) - +14.609
- Carlos Sainz Jr. (Williams) - +19.199
- Kimi Antonelli (Mercedes) - +21.760
- Liam Lawson (Racing Bulls) - +33.290
- Yuki Tsunoda (Red Bull) - +33.808
- Lando Norris (McLaren) - +34.227
- Lewis Hamilton (Ferrari) - +36.310
- Charles Leclerc (Ferrari) - +36.774
- Isack Hadjar (Racing Bulls) - +38.982
- Gabriel Bortoleto (Kick Sauber) - +1:07.606
- Oliver Bearman (Haas) - +1:08.262
- Alexander Albon (Williams) - +1:12.870
- Esteban Ocon (Haas) - +1:17.580
- Fernando Alonso (Aston Martin) - +1:18.707
- Nico Hülkenberg (Kick Sauber) - +1:20.237
- Lance Stroll (Aston Martin) - +1:36.392
- Pierre Gasly (Alpine) - +1 okrążenie
- Franco Colapinto (Alpine) - +1 okrążenie
- Oscar Piastri (McLaren) - DNF (wypadek)
Klasyfikacja punktowa kierowców po GP Azerbejdżanu:
- Oscar Piastri - 324 pkt.
- Lando Norris - 299 pkt.
- Max Verstappen - 255 pkt.
- George Russell - 212 pkt.
- Charles Leclerc - 165 pkt.
- Lewis Hamilton - 121 pkt.
- Kimi Antonelli - 78 pkt.
- Alexander Albon - 70 pkt.
- Isack Hadjar - 39 pkt.
- Nico Hülkenberg - 37 pkt.
- Lance Stroll - 32 pkt.
- Carlos Sainz Jr. - 31 pkt.
- Liam Lawson - 30 pkt.
- Fernando Alonso - 30 pkt.
- Esteban Ocon - 28 pkt.
- Pierre Gasly - 20 pkt.
- Yuki Tsunoda - 20 pkt.
- Gabriel Bortoleto - 18 pkt.
- Oliver Bearman - 16 pkt.
- Franco Colapinto - 0 pkt.
- Jack Doohan - 0 pkt.
Klasyfikacja punktowa konstruktorów po GP Azerbejdżanu:
- McLaren Formula 1 Team - 623 pkt.
- Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team - 290 pkt.
- Scuderia Ferrari HP - 286 pkt.
- Oracle Red Bull Racing - 272 pkt.
- Atlassian Williams Racing - 101 pkt.
- Visa Cash App Racing Bulls F1 Team - 72 pkt.
- Aston Martin Aramco F1 Team - 62 pkt.
- Stake F1 Team Kick Sauber - 55 pkt.
- MoneyGram Haas F1 Team - 44 pkt.
- BWT Alpine F1 Team - 20 pkt
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
GP Azerbejdżanu: Bezkonkurencyjny Verstappen, McLaren bez szans!
Podobne: GP Azerbejdżanu: Bezkonkurencyjny Verstappen, McLaren bez szans!




Podobne galerie: GP Azerbejdżanu: Bezkonkurencyjny Verstappen, McLaren bez szans!
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Mercedes
Newsletter
Galerie zdjęć