Fry nadal wierzy w tytuł dla Schumachera

Zdaniem dyrektora generalnego zespołu Mercedes GP Nicka Fry'a, Michael Schumacher nadal jest w stanie walczyć o tytuł mistrza świata w tym sezonie. Nawet pomimo straty w tym momencie 75 punktów do lidera Lewisa Hamiltona.Po kolejnym wyścigu w Walencji będziemy już w połowie tegorocznego sezonu, sezonu, w którym do ścigania po trzech latach przerwy wrócił Michael Schumacher. Od samego początku Niemcowi nie wiodło się za dobrze, miał sporo pecha. Ostatnio Martin Brundle z BBC powiedział, że Montreal był najgorszym wyścigiem Schumachera w całym jego pobycie w F1. Z opinią tą zgodził się Eddie Jordan, w którego zespole pierwsze kroki w F1 w 1991. roku stawiał Schumi.

W obronę swojego kierowce postanowił wziąć Nick Fry: "Jestem zaskoczony tym jak ludzie zareagowali na ten wyścig, Michael był w dobrej sytuacji, póki nie przebił opony. Kiedy takie rzeczy się dzieją wypadasz z rytmu. Zaryzykowaliśmy i założyliśmy miękkie opony chyba trochę za wcześnie, niż powinniśmy i przez to Michael nie mógł w końcówce wyścigu skutecznie się bronić." "Szczerze mówiąc, nie widzimy żadnej znaczącej różnicy w formie Michaela i Nico. W sporcie bywa tak, że nieraz limit szczęścia się wyczerpuje, ale niedługo to samo może się przydarzyć naszym konkurentom. Dlatego jesteśmy zadowoleni z formy prezentowanej przez Michaela i ja osobiście nie widzę powodów dlaczego miałby się jeszcze poprawić. On robi naprawdę wielki kawał dobrej roboty." Zapytany czy już stracił nadzieję na tytuł Fry odpowiedział: "Absolutnie nie! Nadal mamy szansę na oba tytuły. Jako zespół pracujemy i będziemy pracować najciężej jak tylko się da, by walczyć o najwyższe cele. Chcemy być co najmniej w pierwszej trójce. Red Bull i Ferrari dominują, ale Ferrari ma lepsze i gorsze momenty."