Formuła 1 » Aktualności F1 » Formuła 1 przyspieszyła mimo zmian w aero

Formuła 1 przyspieszyła mimo zmian w aero
Formuła 1 wprowadziła na sezon 2019 zmiany w przepisach technicznych działające na niekorzyść osiągów. Jednak nowe bolidy i tak jeżdżą jeszcze szybciej od swoich poprzedników.
Tegoroczne samochody mają nieco inną aerodynamikę. Zmodyfikowano regulamin określający jej dopuszczalny kształt, aby kierowcom było łatwiej doganiać się i wyprzedzać. Efektem ubocznym miał być dość spory spadek docisku. Ferrari twierdzi, że gdy naniosło wymagane zmiany, otrzymało bolid wolniejszy o półtorej sekundy na okrążeniu. Lecz zanim wyprodukowało pojazd, zdołało go znacząco udoskonalić. Podobnie rywale.
Dlatego zamiast zwolnić F1 znowu przyspieszyła. Podczas pierwszej tury zimowych testów najszybszy Nico Hulkenberg pobił o prawie 2 sekundy najlepszy rezultat z analogicznych zajęć w poprzednim roku. Trzeba wziąć pod uwagę, że tym razem panowały lepsze warunki pogodowe, a dodatkowo uległa poprawie nawierzchnia obiektu Barcelona-Catalunya, ale nie ma wątpliwości, iż królowa sportów motorowych w tym roku znowu będzie śrubować rekordy torów. Według dyrektora technicznego Renault od nadwozia Nicka Chestera nowe bolidy już teraz stać na więcej niż było zeszłoroczne w finałowej fazie sezonu.
„Na koniec testów obecne samochody będą jeździć sporo szybciej niż ubiegłoroczne na tym samym etapie. Myślę też, że prawdopodobnie będą już nieco szybsze w porównaniu do tempa z końcówki sezonu 2018". - powiedział.
„Tak więc do końca 2019 roku staną się dość szybkie".
Przyszły dyrektor techniczny Toro Rosso - Jody Egginton komentował ze swojej strony: „Inżynierowie F1 są fantastycznie dobrzy w pokonywaniu wyzwań".
„(...) Za pierwszym razem, gdy wstawiliśmy model bolidu do tunelu aerodynamicznego i dostosowaliśmy sie do nowych przepisów, straciliśmy kawał docisku, kawał balansu aero. Kształt naszej mapy aero nie był taki, jak chcieliśmy. Sytuacja musiała być podobna w przypadku szeregu zespołów".„Zabierasz się więc do pracy nad jak najszybszym odrobieniem poniesionych strat. W naszym przypadku cały czas uczymy się znajdować okazje ku temu. Wykorzystujemy je, a historia pokazała, że teamy fantastycznie potrafią szybko odrobić wielkie straty i znajdują na to sposoby nawet w ramach potencjalnie bardziej restrykcyjnego regulaminu".
„Zatem pod tym względem to dobre wyzwanie inżynieryjne. Zobaczymy, jak to się ułoży w pierwszych wyścigach".
Niedawno pojawiła się pogłoska, że strat nie udało się odrobić Williamsowi. Twierdzono, iż nowy bolid ekipy Roberta Kubicy ma być wolniejszy o około 2 sekundy na okrążeniu od poprzedniego. Informacja ta jednak nie wydaje się prawdziwa. Chociaż model FW42 przystąpił z opóźnieniem do pierwszej tury przedsezonowych testów i pokonał zaledwie 88 okrążeń, uzyskał odrobinę lepszy czas od tego, którym legitymował się FW41 na półmetku zeszłorocznych zajęć.
Tegoroczne samochody mają nieco inną aerodynamikę. Zmodyfikowano regulamin określający jej dopuszczalny kształt, aby kierowcom było łatwiej doganiać się i wyprzedzać. Efektem ubocznym miał być dość spory spadek docisku. Ferrari twierdzi, że gdy naniosło wymagane zmiany, otrzymało bolid wolniejszy o półtorej sekundy na okrążeniu. Lecz zanim wyprodukowało pojazd, zdołało go znacząco udoskonalić. Podobnie rywale.
Dlatego zamiast zwolnić F1 znowu przyspieszyła. Podczas pierwszej tury zimowych testów najszybszy Nico Hulkenberg pobił o prawie 2 sekundy najlepszy rezultat z analogicznych zajęć w poprzednim roku. Trzeba wziąć pod uwagę, że tym razem panowały lepsze warunki pogodowe, a dodatkowo uległa poprawie nawierzchnia obiektu Barcelona-Catalunya, ale nie ma wątpliwości, iż królowa sportów motorowych w tym roku znowu będzie śrubować rekordy torów. Według dyrektora technicznego Renault od nadwozia Nicka Chestera nowe bolidy już teraz stać na więcej niż było zeszłoroczne w finałowej fazie sezonu.
„Na koniec testów obecne samochody będą jeździć sporo szybciej niż ubiegłoroczne na tym samym etapie. Myślę też, że prawdopodobnie będą już nieco szybsze w porównaniu do tempa z końcówki sezonu 2018". - powiedział.
Przyszły dyrektor techniczny Toro Rosso - Jody Egginton komentował ze swojej strony: „Inżynierowie F1 są fantastycznie dobrzy w pokonywaniu wyzwań".
„(...) Za pierwszym razem, gdy wstawiliśmy model bolidu do tunelu aerodynamicznego i dostosowaliśmy sie do nowych przepisów, straciliśmy kawał docisku, kawał balansu aero. Kształt naszej mapy aero nie był taki, jak chcieliśmy. Sytuacja musiała być podobna w przypadku szeregu zespołów".„Zabierasz się więc do pracy nad jak najszybszym odrobieniem poniesionych strat. W naszym przypadku cały czas uczymy się znajdować okazje ku temu. Wykorzystujemy je, a historia pokazała, że teamy fantastycznie potrafią szybko odrobić wielkie straty i znajdują na to sposoby nawet w ramach potencjalnie bardziej restrykcyjnego regulaminu".
„Zatem pod tym względem to dobre wyzwanie inżynieryjne. Zobaczymy, jak to się ułoży w pierwszych wyścigach".
Niedawno pojawiła się pogłoska, że strat nie udało się odrobić Williamsowi. Twierdzono, iż nowy bolid ekipy Roberta Kubicy ma być wolniejszy o około 2 sekundy na okrążeniu od poprzedniego. Informacja ta jednak nie wydaje się prawdziwa. Chociaż model FW42 przystąpił z opóźnieniem do pierwszej tury przedsezonowych testów i pokonał zaledwie 88 okrążeń, uzyskał odrobinę lepszy czas od tego, którym legitymował się FW41 na półmetku zeszłorocznych zajęć.
źródło: motorsport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Formuła 1 przyspieszyła mimo zmian w aero
Podobne: Formuła 1 przyspieszyła mimo zmian w aero




Podobne galerie: Formuła 1 przyspieszyła mimo zmian w aero
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter