Ferrari zwołuje "pokojowy" szczyt zespołów F1 w Maranello

Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo poinformował, że w przyszłym miesiącu zorganizuje spotkanie zespołów Formuły 1, by omówić planowane zmiany w królowej sportów motorowych.

Włoch chce zwołać szefów wszystkich stajni do siedziby swojej marki w Maranello na drugą połowę stycznia i porozmawiać „pokojowo", jak pomóc całej F1. Na nieoficjalnym szczycie mają zostać poruszone kwestie m. in. budzących kontrowersje podwójnych punktów za ostatni wyścig sezonu, planu objęcia teamów limitem budżetowym od 2015 roku, czy propozycji przywrócenia możliwości handlu samochodami między zespołami. Scuderia mocno forsuje powrót "klienckich bolidów", by móc wystawiać dodatkowe wyścigówki w barwach prywatnych ekip. Jednak nie wszyscy są przychylni tej idei. „Mam zamiar zaprosić (zespoły) do Maranello - nie dla omówienia pojedynczej sprawy, która może dałaby przewagę jednemu teamowi nad drugim, ale dla przedyskutowania ogólnego podejścia do Formuły 1". - podkreślał di Montezemolo.

„Myślę, że w trakcie wyścigowego weekendu nie ma okazji na zorganizowanie pokojowego spotkania wszystkich. Trzeba przygotowywać bolidy, zajmować się sponsorami, telewizją, kibicami.

Luca di Montezemolo

„(...) Nie chcę, aby w F1 dochodziło do czegoś takiego, jakbyś w piłce nożnej nakazał graczom zakładać buty tenisowe gdy pada, bo wtedy bardziej by się ślizgali i byłoby ciekawiej. W takiej sytuacji Real Madryt mógłby przegrać z małą drużyną. Coś takiego mi się nie podoba". Di Montezemolo wezwał konkurencyjne stajnie do zapomnienia o własnych interesach na planowanym spotkaniu, żeby można było ustalić kierunek, na którym skorzystają wszyscy.

„Chcę bardzo konstruktywnej narady, bez rozmów związanych z konkurencyjnością poszczególnych zespołów. Przedyskutujmy naturę F1". - mówił 66-latek.„Zespoły muszą wyjść z jakimiś propozycjami (do władz F1) - takimi, które nie zaszkodzą nikomu. Nie możemy też dogadywać się za plecami. Pragnę, aby wszystko było omawiane naprawdę otwarcie.

„Chcę więcej dialogu między zespołami - nie o rywalizacji, a o problemach F1". - dodał "guru" Scuderii.

Co myślicie o całej sprawie?