Formuła 1 » Aktualności F1 » Ferrari wraca do lizaka

Ferrari zadecydowało, że podczas ostatnich trzech wyścigów będzie używało tradycyjnego lizaka zamiast sygnalizacji świetlnej.
Jest to reakcja stajni na wypadki, do jakich doszło podczas Grand Prix Walencji i Grand Prix Singapuru, gdy kierowcy stajni zostali dwukrotnie zbyt szybko wypuszczeni ze stanowiska serwisowego. Szef zespołu Stefano Domenicalli utrzymuje jednak, że system świetlny pozwalał jego drużynie na znacznie szybsze pit stopy.
"W związku z pewną nerwowością zespołu związaną z nieodległymi wydarzeniami, wracamy do starego systemu chcąc załagodzić sytuację", powiedział Domenicalli w wywiadzie dla włoskiej telewizji Sky Italia
Przed dwoma tygodniami Felipe Massa został błędnie poinformowany o możliwości opuszczenia boksów. Brazylijczyk odjeżdżając wyrwał wąż do tankowania oraz potrącił jednego z mechaników. Naprawienie awarii zajęło zbyt wiele czasu, przez co Massa stracił szansę nie tylko na zwycięstwo, ale również na zajęcie punktowanego miejsca.
W ten sposób zamiast objąć prowadzenie w klasyfikacji kierowców i umocnić się na pozycji, strata Brazylijczyka na trzy Grand Prix przed końcem sezonu wzrosła do siedmiu punktów.
"Rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Nie chcemy dodatkowo stresować zespołu" - dodał Domenicalli.
Włoch przyznał też, że pomimo nieciekawej sytuacji punktowej Massy, jego zespół będzie starał się walczyć do samego końca.
"Jesteśmy dobrze przygotowani do kolejnych wyścigów. Musimy się mocno postarać, aby zakończyć z sukcesem obecny sezon. Nie będzie to łatwe, ale też nie jest to niemożliwe."
Jest to reakcja stajni na wypadki, do jakich doszło podczas Grand Prix Walencji i Grand Prix Singapuru, gdy kierowcy stajni zostali dwukrotnie zbyt szybko wypuszczeni ze stanowiska serwisowego. Szef zespołu Stefano Domenicalli utrzymuje jednak, że system świetlny pozwalał jego drużynie na znacznie szybsze pit stopy.
"W związku z pewną nerwowością zespołu związaną z nieodległymi wydarzeniami, wracamy do starego systemu chcąc załagodzić sytuację", powiedział Domenicalli w wywiadzie dla włoskiej telewizji Sky Italia
Przed dwoma tygodniami Felipe Massa został błędnie poinformowany o możliwości opuszczenia boksów. Brazylijczyk odjeżdżając wyrwał wąż do tankowania oraz potrącił jednego z mechaników. Naprawienie awarii zajęło zbyt wiele czasu, przez co Massa stracił szansę nie tylko na zwycięstwo, ale również na zajęcie punktowanego miejsca.
"Rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Nie chcemy dodatkowo stresować zespołu" - dodał Domenicalli.
Włoch przyznał też, że pomimo nieciekawej sytuacji punktowej Massy, jego zespół będzie starał się walczyć do samego końca.
"Jesteśmy dobrze przygotowani do kolejnych wyścigów. Musimy się mocno postarać, aby zakończyć z sukcesem obecny sezon. Nie będzie to łatwe, ale też nie jest to niemożliwe."
źródło: f1-live.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Ferrari wraca do lizaka
Podobne: Ferrari wraca do lizaka




Podobne galerie: Ferrari wraca do lizaka



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter