Ferrari przygotowuje program testowy dla Kubicy. Polak zakończył współpracę z osobistym lekarzem?

Jak donoszą włoskie media, stajnia Ferrari szykuje się do przyjęcia Roberta Kubicy. Nasz rodak ma mieć własną załogę testową, z którą będzie współpracował w sezonie 2012, by za rok być gotowym do zastąpienia Felipe Massy.

Kilka dni temu dyrektor techniczny Scuderii - Pat Fry, spotkał się z niejakim Gabriele Tredozim (byłym koordynatorem technicznym stajni z Maranello, następnie dyrektorem technicznym Toro Rosso). 54-letni Włoch otrzymał podobno propozycję pełnienia nadzoru nad programem powrotu Kubicy do F1. Według nieoficjalnych planów polski kierowca wiosną rozpocznie testowanie bolidem Ferrari z 2010 roku, ale jazdy będą prywatne i przeprowadzane pod małym kamuflażem - w ramach projektu Ferrari Corse Clienti, który polega na organizowaniu nabywcom aut włoskiej marki rozmaitych przejażdżek, w tym konstrukcjami Formuły Jeden. Co ciekawe, Scuderia poprosiła firmę Pirelli, by ta dostarczyła jej specjalne opony - media nie mają wątpliwości, że chodzi o pomoc dla Roberta, który na produkcie włoskiego dostawcy pokonał jak na razie niewiele kilometrów.

Szef Ferrari - Stefano Domenicali, jeszcze niedawno ze sporym zdenerwowaniem zareagował na plotki łączące kokpit obecnie okupowany przez Massę z osobą Kubicy. Wczoraj pryncypał Scuderii raz jeszcze musiał stawić czoła narastającym spekulacjom, ale tym razem nie odważył się im zaprzeczyć. „Wszystko to jest częścią taktyki oraz interesów w grze, w której zawsze słychać jakieś głosy. Oczekuję od Felipe wspaniałego sezonu, w którym wróci do formy". - odpowiedział wymijająco. Tymczasem pojawiła się inna, niezwiązana z Ferrari, ale także ważna wiadomość dotycząca Kubicy. 27-latek ponoć zakończył współpracę z doktorem Riccardo Ceccarellim, posiadaczem klinki Formula Medicine. Włoski lekarz czuwał nad zdrowiem Polaka od 2003 roku, czyli momentu, kiedy Robert uczestniczył w poważnym wypadku drogowym.Zdaniem mediów obu panów poróżniła data powrotu Kubicy na tor, który podobno chce wskoczyć do bolidu jak najszybciej, natomiast Ceccarelli doradza większą cierpliwość. Pojawiły się również pogłoski, jakoby lekarz przyjął ofertę prowadzenia opieki zdrowotnej kierowców serii DTM koncernu BMW, stąd nagłe i nieoczekiwane rozstanie ze swoim wieloletnim podopiecznym.