Ferrari musi jeszcze popracować

Dwie 90-minutowe sesje treningowe nie wystarczyły stajni Ferrari, by ustawić czerwone bolidy pod tor Sakhir. Wysokie temperatury panujące w Bahrajnie powodują, że podczas tego weekendu opony zużywają się zdecydowanie szybciej. Opanowanie sytuacji stanowi spore wyzwanie, któremu Scuderia jeszcze nie podołała. „Dzisiaj koncentrowaliśmy się głównie na analizie funkcjonowania ogumienia". - powiedział Felipe Massa, 15. rano, 12. po południu. „Wobec wysokiej degradacji, praca jaką wykonaliśmy jest ważna zwłaszcza w perspektywie wyścigu, choć także kwalifikacji. Bez wątpienia mamy jeszcze czym się zajmować. Fundamentalną kwestią będzie przygotowanie takiego samochodu, który prezentuje równe osiągi, by spróbować spowolnić proces zużycia opon". Fernando Alonso podkreślał z kolei, że ustawienia wypracowane w piątek niekoniecznie mogą być korzystne przez resztę weekendu, ponieważ rzadko używany tor Sakhir do niedzieli powinien znacznie zmienić np. swą przyczepność. Hiszpan potwierdził również słowa Massy o wciąż czekającej na Ferrari sporej ilości pracy. „Zwłaszcza jesli chodzi o tylną oś. Musimy poprawić jej przyczepność". - wyjaśnił. Dyrektor techniczny włoskiego teamu Pat Fry dodał: „Spodziewamy się bardzo trudnych kwalifikacji. Nie ma co ukrywać, że awans oboma bolidami do Q3 będzie wielkim wyzwaniem".