FIA podjęła kolejny krok w walce z celowym spalaniem oleju w F1

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wróciła do tematu celowego spalania oleju w Formule 1, wystosowując jeszcze jedną dyrektywę techniczną obliczoną na walkę z zakazanym procederem.

Podejrzenia o umyślne spalanie oleju wraz z paliwem dla zwiększania osiągów silnika stały się głośnym tematem w F1 ubiegłego roku. Rzucano je na Mercedesa i Ferrari. FIA podjęła już szereg działań, aby regulaminu nie dało się dłużej naginać. Na sezon 2018 wszedł nowy, jeszcze bardziej rygorystyczny limit spalania oleju, wynoszący 0,6 litra na 100 kilometrów. Wraz z nim wdrożono inne obostrzenia. Mimo tego szef Red Bulla - Christian Horner stwierdził zimą, że wciąż istnieje możliwość wspomagania się olejem w kwalifikacjach.

Teraz FIA przesłała zespołom notkę klaryfikującą, że w czasówce nie wolno dolewać oleju ani transferować go z pomocniczego zbiornika do jakiejkolwiek części układu smarowania. Aczkolwiek można nie stosować się do powyższego "w szczególnych przypadkach", pod warunkiem uzyskania specjalnego pozwolenia Federacji.

Według sugestii portalu Motorsport.com FIA nie podejrzewała nikogo o manipulowanie zużyciem oleju poprzez czynności, które wskazała za nielegalne, tylko chciała upewnić się, że żaden team nie będzie kombinował w ten sposób w przyszłości.