Ecclestone ma nowy pomysł na "chorą" F1

Szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone wymyślił radykalną zmianę formatu kwalifikacji dla uzdrowienia swojej serii wyścigowej.

Wobec nieustającej krytyki królowej sportów motorowych i ciągłego spadku jej oglądalności, Ecclestone dał wyraz frustracji obecnym stanem "Jedynki" podczas GP Malezji. 84-latek jednocześnie zaproponował ratunek dla F1 w postaci przyznawania punktów za pozycje w kwalifikacjach tak samo jak w wyścigu, a następnie odwrócenia kolejności czołówki na starcie zawodów.

"Bernie, nazwałeś wyścigi Formuły Jeden 'pacjentem'. Jak chory jest ten pacjent - i jaką diagnozę stawiasz?" - spytano Ecclestone'a w wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej F1. „Jest chory od początku". - odparł. „Straciliśmy widownię i chcę wiedzieć dlaczego (...)"

W innym wywiadzie, ale na ten sam temat, Eccclestone zaoferował: „Jeżeli przyznawalibyśmy punkty za kwalifikacje identycznie jak za wyścig, ale najszybszy kierowca musiał ruszać z 12. pola, zdecydowanie poprawiłoby to atrakcyjność rywalizacji". Ecclestone dodatkowo m. in. poparł ideę zakazania zespołom prac nad bolidami w tunelach aerodynamicznych dla cięcia kosztów, z jaką wyszedł niedawno szef Red Bulla - Christian Horner, przyznał jednak, że nie ma realnych szans przeforsowania tego typu rewolucyjnych pomysłów.

„Wiem co trzeba zrobić, ale nie mogę nic zdziałać". - stwierdził. „Potrzebujemy nowych przepisów, lecz muszą się zgodzić na to teamy. One akceptują coś tylko jeśli nie szkodzi to ich własnym interesom.

„Problem polega na tym, że cały czas remontujemy stary dom. Nie tędy droga. Jestem trochę sfrustrowany, trochę zawiedziony tymi wszystkimi problemami. Zmartwiony nie tak bardzo, bo po prostu musimy wykonywać dużo lepszą robotę".

Dominacja Mercedesa winą rywali

Red Bull wzywał do ratowania widowiska zlikwidowaniem dominacji Mercedesa poprzez zmiany w przepisach, ale taka zagrywka Ecclestone'owi się nie podoba.„Nie mam problemu z tym, co robi Mercedes - nie podoba mi się, że nie potrafią być tak mocni jego rywale". - wyjaśnił.„Wszystko co zrobił Mercedes, to zwyczajnie wykonał najlepszą robotę - ma najlepszy silnik, najlepszy bolid, najlepszy zespół, dwóch topowych kierowców, więc ma prawo wygrywać. To inni muszą się zmienić.

„Niedobrze jest mieć pretensje do kogoś, że dobrze sobie radzi".