Ecclestone chce nowego mistrza w F1

Chociaż darzy Sebastiana Vettela wielką sympatią, szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone pragnie końca dominacji Niemca i zespołu Red Bull Racing, którzy od trzech sezonów sięgają po mistrzostwa w klasyfikacji kierowców oraz konstruktorów. Brytyjczyk ma nadzieję jak najszybciej ujrzeć zmianę warty na szczycie, a konkretnie powrót panowania Ferrari i dojście do głosu przez wielu uważanego za najlepszego zawodnika obecnej stawki Fernando Alonso.

„Red Bull zrobił wiele dla reputacji naszego sportu, Formuła 1 musi być temu zespołowi wdzięczna. Ale byłoby miło, gdyby po trzech latach doszło do zmiany lidera, może znów na Ferrari". - powiedział Ecclestone włoskim mediom. Dziennikarze wypomnieli 82-latkowi, że jeszcze niedawno stał po stronie Red Bulla - gdy Ferrari kwestionowało manewr wyprzedzania Vettela w GP Brazylii sprawdzając, czy może mu odebrać mistrzostwo sezonu 2012. Wówczas Ecclestone nazwał działania Scuderii „kompletnym żartem". Teraz wyjaśnił, iż po prostu opowiedział się za prawdą, osobiste upodobania wobec obu teamów pomijając. „Mówiłem tylko, że Red Bull zasłużył na wygranie zeszłorocznej kampanii i nie zgadzam się ze stanowiskiem Ferrari, które niesłusznie wskazywało domniemane złamanie przez Vettela przepisów na Interlagos". - tłumaczył szef F1.

Ecclestone też bagatelizował ostatni zgrzyt z prezydentem Ferrari - Lucą di Montezemolo. Włoch zdenerwowany krytyką Brytyjczyka stwierdził, że może być już za stary na dowodzenie Formułą Jeden.

„Montezemolo to ciągle mój przyjaciel i jestem pewny, iż tak naprawdę nie chciał tego powiedzieć". - przekonywał Ecclestone. „To tylko taka gra między nami!" Mimo że życzy sobie przełamania przez Alonso dominacji Vettela, pytany o swój wymarzony skład kierowców zespołu, Ecclestone wskazał Niemca, nie Hiszpana, dobierając do niego Lewisa Hamiltona.