Ecclestone: Hamilton może odejść z McLarena

Bernie Ecclestone twierdzi, że jeśli sezon 2012 okaże się dla Lewisa Hamiltona kolejną klapą, Brytyjczyk prawdopodobnie zakończy wieloletnią współpracę z McLarenem. Spytany wczoraj, czy uważa, że mistrz świata z 2008 roku całą swą karierę spędzi w jednym teamie, szef F1 odparł: „Wątpię".

„Jeżeli podczas nadchodzących mistrzostw Lewis znów będzie przegrywał, to pewnie poszuka sobie nowej ekipy. Zresztą McLaren również może chcieć się go pozbyć".

Ecclestone przyznał jednak, że aktualnie Hamilton sprawia wrażenie mocniejszego zawodnika, niż w trakcie zeszłorocznej kampanii. „Niedawno z nim rozmawiałem. Teraz jest trochę bardziej skocentrowany". - ujawnił. Władający Formułą Jeden wypowiedział się również na temat obecnej formy Michaela Schumachera. Według 81-latka legendarny Niemiec może jeszcze wrócić do wgrywania, aczkolwiek potrzebuje konkurencyjnego bolidu - najlepiej takiego, jaki ma jego rodak Sebastian Vettel. „Byłoby fajnie, gdyby Michael rywalizował w tym roku o czołowe lokaty". - stwierdził Ecclestone. „Chciałbym zobaczyć go w szybkim wozie. Chciałbym zobaczyć go w drugim Red Bullu. Sebastian chyba nie miałby nic przeciwko. Nie chodzi mi o to, by pozbyć się Marka (Webbera), po prostu mówię, że miło byłoby zobaczyć (Schumachera) za kierownicą takiego samochodu, którym mógłby zwyciężać. Jeśli nie wygrywałby w Red Bullu, to przynajmniej byśmy wiedzieli, że to wina jego, nie bolidu". Spytany o niepokojącą dyspozycję nowego auta Ferrari, Brytyjczyk odparł: „Oni już wiedzą, w czym tkwi problem i rozwiązać go nie będzie ciężko. Myślę więc, że szybko dadzą sobie z tym radę".

Ecclestone'a poproszono także o komentarz do narzekań zespołów na otrzymywanie zbyt małej części z dochodów F1. Aktualnie do kieszeni teamów trafia połowa zarobków królowej sportów motorowych, ale od sezonu 2013 może się coś w tej kwestii zmienić, ponieważ z końcem roku wygasa umowa Concorde Agreement. Jakie są zatem szanse, by stajnie wynegocjowały większą sumę? „Minimalne lub zerowe". - rzucił w swoim stylu szef Formuły Jeden.