Di Montezemolo zostaje u sterów Ferrari

Luca di Montezemolo zaprzeczył pogłoskom o zamiarze ustąpienia z funkcji prezydenta Ferrari.

Padok Formuły 1 podczas trwającego GP Włoch huczał od plotek, że di Montezemolo ogłosi na torze Monza swoje odejście i zostanie zastąpiony przez dyrektora Fiata - Sergio Marchionne. Dodatkowo, do zespołu Ferrari miał wrócić słynny Ross Brawn i przejąć dowodzenie nim od mianowanego szefem ekipy dopiero parę miesięcy temu Marco Mattiacciego. Jednak Di Montezemolo na spotkaniu dzisiaj z dziennikarzami zdementował nabierające rozgłosu sensacyjne spekulacje.

„Widziałem i słyszałem wiele plotek na mój temat. (Ale) często dzieje się tak, gdy mamy lato we Włoszech". - powiedział.

„Chociaż tym razem może trochę przesadzono. Nadal pracuję dla Ferrari, nie przyjechałem tutaj na wakacje. Przyjechałem pracować bardzo ciężko.

Luca di Montezemolo

„Przed Ferrari bardzo ważne miesiące. Na początku października podczas wystawy motoryzacyjnej w Paryżu zaprezentujemy fantastyczny nowy samochód.

„Będziemy też w Los Angeles, (...) świętować 60-lecie Ferrari w USA. Szykujemy unikalny, niesamowity wóz na tę okazję, w liczbie tylko 10 egzemplarzy dla najwierniejszych kolekcjonerów aut naszej marki ze Stanów.

„Pracuję również z Marco Mattiaccim nad poprawą naszego teamu F1".

Di Montezemolo w marcu zobowiązał się przed zarządem Ferrari dzierżyć stanowisko prezydenta marki przez trzy kolejne lata i dziś oznajmił, że nie wycofuje się z tego.

„Jeśli będzie jakaś wiadomość o mnie, pierwszy - podkreślam pierwszy - ją przekażę". - dodał.