Formuła 1 » Aktualności F1 » Di Montezemolo żąda od inżynierów Ferrari zwycięskiego bolidu na GP USA

Di Montezemolo żąda od inżynierów Ferrari zwycięskiego bolidu na GP USA
2012-11-06 - G. Filiks Tagi: Alonso, Ferrari, Luca di Montezemolo, Abu Zabi, Helmut Marko, USA
Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo stwierdził, że jeśli jego zespół Formuły 1 chce utrzymać szanse Fernando Alonso na mistrzowski tytuł do ostatniego wyścigu sezonu, w przyszłotygodniowym Grand Prix USA musi pokazać bolid zdolny wygrać te zawody.
Finiszując drugi w GP Abi Zabi, dwie rundy przed końcem kampanii Alonso zredukował do 10 punktów dystans, jaki dzieli go od lidera klasyfikacji generalnej Sebastiana Vettela. Jednak był to rozczarowujący zysk biorąc pod uwagę fakt, że Vettel rozpoczynał wyścig z alei serwisowej. Di Montezemolo, który spotkał się wczoraj z głównymi postaciami stajni Ferrari, pochwalił Alonso za występ na torze Yas Marina, a jednocześnie wezwał inżynierów teamu, aby wreszcie zapewnili Hiszpanowi samochód umożliwiający podjęcie równorzędnej walki z Vettelem.
„Fernando zaliczył kolejny wspaniały wyścig w tym sezonie. Dał z siebie 120% i do samego końca rywalizował o zwycięstwo". - powiedział di Montezemolo. „Ale to oczywiste, że na nadchodzące rundy musimy postarać się bardziej. Właśnie o to poprosiłem (Stefano) Domenicalego (szefa stajni - przyp. red.) i jego załogę. Przed nami 10 kluczowych dni, podczas których musimy zrobić wszystko, aby do Teksasu przybyć z bolidem zdolnym walczyć o triumf. Same słowa nic nie dają. To musi być nasz cel".
Prezydent Ferrari jest zaniepokojny, iż usprawnienia, jakie Ferrari przywiozło GP Abu Zabi, nie dały spodziewanego wzrostu osiągów czerwonego bolidu: „Ten weekend był trudny do odczytania. Wszystko zaczęło się sobotniego wieczoru, gdy ujrzałem sytuację nie do końca jasną. Chcę wiedzieć, dlaczego nowe części, które przywieźliśmy na tor, tylko częściowo poprawiły tempo modelu F2012. To było zbyt mało, aby pozwolić Alonso walczyć o zwycięstwo z czołowych pozycji startowych - pomimo kontrastujących oczekiwań naszych inżynierów".
Di Montezemolo podkreślił, że wciąż wierzy, iż Alonso ostatecznie pokona Vettela. „Pozostaję pewny siebie, bo wszystko jest możliwe". - tłumaczył Włoch. „To zależy od nas. Znów w tych ostatnich 15 latach jesteśmy zaangażowani w walkę o tytuł do samego końca i już nie raz widzieliśmy, jak dużo trudniejsze sytuacje w klasyfikacji generalnej były przezwyciężane. To nasze zadanie, aby zrobić wszystko, co można. Jestem pewny, że wola wygrywania napędzi pracowników Ferrari i każdy będzie absolutnie zdeterminowany, dawał z siebie 120%, tak jak Fernando". W ostateczny triumf Alonso wierzy też były kierowca F1 Patrick Tambay. „Będzie ciężko pokonać Sebastiana Vettela, ale Alonso jest bardzo mocny psychicznie, także inteligentny. Dodatkowo nakłada presję zarówno na przeciwnika, jak i swój obóz". - argumentował 63-letni Francuz.
Helmut Marko pełniący funkcję konsultanta Red Bulla stwierdził: „Alonso jest mistrzem w ringu politycznym, no i niestety może być nim również na torze. Nie przyjmiemy jego politycznych gierek, aby nie robić mu żadnej przysługi. To nie w naszym stylu. My koncentrujemy się na tym, co ważne - byciu szybkim".Alonso odbił piłeczkę: „Jeżeli twój konkurent rusza ostatni i wskakuje na podium, stając obok ciebie, to jest jasne, że walczymy z bezkonkurencyjym bolidem.
„Ale my mamy lepszy zespół". - podkreślił lider Scuderii.
Finiszując drugi w GP Abi Zabi, dwie rundy przed końcem kampanii Alonso zredukował do 10 punktów dystans, jaki dzieli go od lidera klasyfikacji generalnej Sebastiana Vettela. Jednak był to rozczarowujący zysk biorąc pod uwagę fakt, że Vettel rozpoczynał wyścig z alei serwisowej. Di Montezemolo, który spotkał się wczoraj z głównymi postaciami stajni Ferrari, pochwalił Alonso za występ na torze Yas Marina, a jednocześnie wezwał inżynierów teamu, aby wreszcie zapewnili Hiszpanowi samochód umożliwiający podjęcie równorzędnej walki z Vettelem.
„Fernando zaliczył kolejny wspaniały wyścig w tym sezonie. Dał z siebie 120% i do samego końca rywalizował o zwycięstwo". - powiedział di Montezemolo. „Ale to oczywiste, że na nadchodzące rundy musimy postarać się bardziej. Właśnie o to poprosiłem (Stefano) Domenicalego (szefa stajni - przyp. red.) i jego załogę. Przed nami 10 kluczowych dni, podczas których musimy zrobić wszystko, aby do Teksasu przybyć z bolidem zdolnym walczyć o triumf. Same słowa nic nie dają. To musi być nasz cel".
Prezydent Ferrari jest zaniepokojny, iż usprawnienia, jakie Ferrari przywiozło GP Abu Zabi, nie dały spodziewanego wzrostu osiągów czerwonego bolidu: „Ten weekend był trudny do odczytania. Wszystko zaczęło się sobotniego wieczoru, gdy ujrzałem sytuację nie do końca jasną. Chcę wiedzieć, dlaczego nowe części, które przywieźliśmy na tor, tylko częściowo poprawiły tempo modelu F2012. To było zbyt mało, aby pozwolić Alonso walczyć o zwycięstwo z czołowych pozycji startowych - pomimo kontrastujących oczekiwań naszych inżynierów".
Di Montezemolo podkreślił, że wciąż wierzy, iż Alonso ostatecznie pokona Vettela. „Pozostaję pewny siebie, bo wszystko jest możliwe". - tłumaczył Włoch. „To zależy od nas. Znów w tych ostatnich 15 latach jesteśmy zaangażowani w walkę o tytuł do samego końca i już nie raz widzieliśmy, jak dużo trudniejsze sytuacje w klasyfikacji generalnej były przezwyciężane. To nasze zadanie, aby zrobić wszystko, co można. Jestem pewny, że wola wygrywania napędzi pracowników Ferrari i każdy będzie absolutnie zdeterminowany, dawał z siebie 120%, tak jak Fernando". W ostateczny triumf Alonso wierzy też były kierowca F1 Patrick Tambay. „Będzie ciężko pokonać Sebastiana Vettela, ale Alonso jest bardzo mocny psychicznie, także inteligentny. Dodatkowo nakłada presję zarówno na przeciwnika, jak i swój obóz". - argumentował 63-letni Francuz.
Helmut Marko pełniący funkcję konsultanta Red Bulla stwierdził: „Alonso jest mistrzem w ringu politycznym, no i niestety może być nim również na torze. Nie przyjmiemy jego politycznych gierek, aby nie robić mu żadnej przysługi. To nie w naszym stylu. My koncentrujemy się na tym, co ważne - byciu szybkim".Alonso odbił piłeczkę: „Jeżeli twój konkurent rusza ostatni i wskakuje na podium, stając obok ciebie, to jest jasne, że walczymy z bezkonkurencyjym bolidem.
„Ale my mamy lepszy zespół". - podkreślił lider Scuderii.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Di Montezemolo żąda od inżynierów Ferrari zwycięskiego bolidu na GP USA
Podobne: Di Montezemolo żąda od inżynierów Ferrari zwycięskiego bolidu na GP USA




Podobne galerie: Di Montezemolo żąda od inżynierów Ferrari zwycięskiego bolidu na GP USA



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter