Formuła 1 » Aktualności F1 » Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
McLaren zaczyna mieć poważny problem z konkurencyjnością swojego bolidu Formuły 1, powiedział Jenson Button po ukończeniu wczorajszego GP Chin dopiero na 11. miejscu.
Button z zespołowym partnerem Kevinem Magnussenem wywalczyli podwójne podium dla McLarena na inaugurację sezonu 2014 w Australii i w klasyfikacji konstruktorów ich team był pierwszy, a na torze wydawał się drugą siłą za Mercedesem. Jednak z dwóch ostatnich wyścigów brytyjska ekipa nie wywiozła ani jednego punktu, spadając tym samym na piątą pozycję generalki.
Podczas GP Bahrajnu obu kierowców McLarena wyeliminowała usterka sprzęgła, ale w Chinach zwyczajnie nie mieli tempa, aby wejść do czołowej dziesiątki.
Spytany, czy liczy na pakiet poprawek szykowany przez swój zespół na GP Hiszpanii, Button odparł: „Tak, przygotowaliśmy pewne ulepszenia na następny wyścig, ale byliśmy teraz dużo gorsi niż w poprzednich zawodach. „Nie sądzę, że rywale tak bardzo usprawnili tutaj swoje samochody, więc nie wiem, co tak naprawdę robimy.
„To rozczarowanie dla teamu. Gdy bardzo ciężko pracujesz i osiągasz potem tak słaby wynik, jest ciężko - zwłaszcza dla ludzi z fabryki. Miejmy nadzieję zachowają pozytywne nastawienie i poprawią bolid, bo w tym momencie jest zwyczajnie niewystarczająco dobry.
„Jesteśmy po prostu za wolni".
Zdaniem Magnussena, który finiszował wczoraj na 13. lokacie, modelowi MP4-29 bardzo brakuje docisku.
„Nie mamy ogólnej przyczepności". - tłumaczył duński debiutant. „Bolid sprawuje się dobrze, ale potrzebujemy po prostu mnóstwo docisku".
Doświadczony Button jest innego zdania, jako główny problem wskazując niedopasowanie samochodu z tegorocznymi oponami Pirelli.
„Docisk jest kłopotem, ale są bolidy, które mają go mniej i nas pokonały". - wyjaśniał. „Tutaj chodzi o opony. Jeździmy trochę jak w deszczu, nie możemy zmusić do pracy przedniej osi.„Ogumienie po prostu granulkuje. Zmaksymalizowaliśmy wszystkie paramtery bolidu, zastosowaliśmy największy możliwy docisk przedniego skrzydła. Nigdy tak nie robiliśmy, więc to wszystko jest bardzo dziwne.
„Miejmy nadzieję na następny wyścig rozwiążemy ten problem, bo GP Chin było dla nas dosyć bolesne.
„Bolid sam w sobie moim zdaniem jest OK, ale nie możemy dogadać go z oponami, które są obecnie jednym z najważniejszych czynników w Formule 1". - dodał.
Button z zespołowym partnerem Kevinem Magnussenem wywalczyli podwójne podium dla McLarena na inaugurację sezonu 2014 w Australii i w klasyfikacji konstruktorów ich team był pierwszy, a na torze wydawał się drugą siłą za Mercedesem. Jednak z dwóch ostatnich wyścigów brytyjska ekipa nie wywiozła ani jednego punktu, spadając tym samym na piątą pozycję generalki.
Podczas GP Bahrajnu obu kierowców McLarena wyeliminowała usterka sprzęgła, ale w Chinach zwyczajnie nie mieli tempa, aby wejść do czołowej dziesiątki.
Spytany, czy liczy na pakiet poprawek szykowany przez swój zespół na GP Hiszpanii, Button odparł: „Tak, przygotowaliśmy pewne ulepszenia na następny wyścig, ale byliśmy teraz dużo gorsi niż w poprzednich zawodach. „Nie sądzę, że rywale tak bardzo usprawnili tutaj swoje samochody, więc nie wiem, co tak naprawdę robimy.
„To rozczarowanie dla teamu. Gdy bardzo ciężko pracujesz i osiągasz potem tak słaby wynik, jest ciężko - zwłaszcza dla ludzi z fabryki. Miejmy nadzieję zachowają pozytywne nastawienie i poprawią bolid, bo w tym momencie jest zwyczajnie niewystarczająco dobry.
Zdaniem Magnussena, który finiszował wczoraj na 13. lokacie, modelowi MP4-29 bardzo brakuje docisku.
„Nie mamy ogólnej przyczepności". - tłumaczył duński debiutant. „Bolid sprawuje się dobrze, ale potrzebujemy po prostu mnóstwo docisku".
Doświadczony Button jest innego zdania, jako główny problem wskazując niedopasowanie samochodu z tegorocznymi oponami Pirelli.
„Docisk jest kłopotem, ale są bolidy, które mają go mniej i nas pokonały". - wyjaśniał. „Tutaj chodzi o opony. Jeździmy trochę jak w deszczu, nie możemy zmusić do pracy przedniej osi.„Ogumienie po prostu granulkuje. Zmaksymalizowaliśmy wszystkie paramtery bolidu, zastosowaliśmy największy możliwy docisk przedniego skrzydła. Nigdy tak nie robiliśmy, więc to wszystko jest bardzo dziwne.
„Miejmy nadzieję na następny wyścig rozwiążemy ten problem, bo GP Chin było dla nas dosyć bolesne.
„Bolid sam w sobie moim zdaniem jest OK, ale nie możemy dogadać go z oponami, które są obecnie jednym z najważniejszych czynników w Formule 1". - dodał.
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
Bushi 2014-04-21 13:30
Mijają lata, ciągle słyszę, czytam i widzę to samo... Jestem od wielu, bardzo wielu lat fanem McLarena... Mają wszystko, pieniądze, świetny zespół konstruktorów, znakomite zarządzanie, dobrych kierowców... To rozpacz, patrząc, jak upada dawna chwała legendarnych super-teamów takich jak Williams czy mój McLaren... Na półce mam model McLarena, na którym zginął Bruce McLaren, założyciel tego teamu. Łzy w oczach...
Podobne: Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
McLareny jeździły ze skręconym silnikiem Hondy »
McLaren ogłosi skład kierowców w czwartek? »
McLaren nie może wybrać między Magnussenem i Buttonem »
Magnussen testuje nowe przednie skrzydło McLarena »
Podobne galerie: Button zmartwiony spadkiem formy McLarena. "Nie wiem, co tak naprawdę robimy"
McLaren przedstawia kierowców na sezon 2015 »
Button i Hamilton w sesji zdjęciowej McLarena »
McLaren MP4-27 - prezentacja »
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Mercedes
Galerie zdjęć
Newsletter