Button widzi postęp McLarena, Hamilton wstrząśnięty przebiegiem wyścigu

Jeszcze niedawno Red Bull był poza zasięgiem reszty stawki, ale w Japonii McLaren walczył z nim jak równy z równym. Zdaje się, że Jenson Button na Suzuce dysponował bolidem o podobnej konkurencyjności do tej, jaką obecnie prezentuje konstrukcja Czerwonych Byków. Brytyjczyk wykorzystał szansę i wygrał wyścig, mimo startu z drugiego pola.

„To daje nam wiele motywacji". - powiedział 31-latek. „Dobrze widzieć, jak na mecie trzech pierwszych kierowców oddzielają zaledwie 3 sekundy. To pokazuje, jak zacięta walka toczy się obecnie w F1. Chcę podziękować zespołowi za poprawki montowane w bolidzie na przestrzeni ostatnich kilku wyścigów. Dzisiaj byliśmy bezbłędni, tak więc gratulacje dla załogi". Button pogratulował również Vettelowi sięgnięcia po drugi z rzędu mistrzowski tytuł: „Tak naprawdę dzisiaj powinniśmy mówić o Sebie, bo ten facet wykonał w tym sezonie dobrą robotę. Jakkolwiek byśmy się nie starali, nie mogliśmy go dopaść. Gratulacje".

Hamilton nie tryskał humorem tak, jak jego kolega z teamu. 26-latek zaliczył niezbyt udane Grand Prix i mimo początkowego podążania na drugim miejscu, ostatecznie był dopiero piąty, ścigając się dosyć niemrawo jak na swoje możliwości. Brytyjczyk po zawodach tłumaczył, że brakowało mu przyczepności. „To był szokujący wyścig". - stwierdził. „Nie dysponowałem wystarczającą przyczepnością, ale sam też muszę się poprawić. Przynajmniej mamy coraz szybszy bolid, co dzisiaj udowodnił Jenson".