Button sfrustrowany po kolizji z Coulthardem

Jenson Button jest sfrustrowany po kolizji z Davidem Coulthardem podczas Grand Prix Bahrajnu.

Button startował z dziewiątego miejsca, jednak już na samym początku okazało się, że musi wcześniej zjechać do boksów, by wymienić przebitą oponę tracąc jakiekolwiek szanse na punktowane miejsce.

"Nie był to dobry wyścig. Miałem dobry start, ale nie wiem, co się stało w czwartym zakręcie. Ktoś musiał wjechać w moją tylną oponę, bo uciekało z niej powietrze. To bardzo skomplikowało mój wyścig."

"Po tym jak wymieniłem opony, miałem bardzo dobre czasy okrążeń. Wydaje mi się, że podczas trzeciego okrążenia miałem najszybszy czas przejazdu."

"Doganiałem Coultharda, a kiedy byłem tuż za nim, tuż przed szybką szykaną poczułem niesamowity ciąg. Coulthard ustawił się tak, aby jak najszybciej pokonać zakręt, ale kiedy mnie zobaczył w lusterku, zaczął mnie blokować."

"Wtedy niestety było już za późno. David tuż przed zakrętem przyblokował mnie, ale już nie mogłem zwolnić."

W wyniku zderzenia Honda Anglika straciła przedni spojler, jednak uszkodzenia zawieszenia były zbyt poważne, aby mógł kontynuować wyścig.

Coulthard w bardzo podobnych okolicznościach zderzył się Felipe Massą w Australii, jednak zdaniem Buttona te dwa wypadki były całkiem inne. Brytyjczyk twierdzi jednak, że kierowcy chyba muszą porozmawiać, aby do podobnych wypadków nie dochodziło w przyszłości.

"Problem tkwi w tym, że David widział mnie w lusterkach. To był zupełnie inny incydent od tego z Massą. Nie zostawił mi ani trochę miejsca na wyprzedzanie, ale kiedy hamowałem przed zakrętem, to było jeszcze miejsce."

"Wtedy właśnie zjechał tak, aby mnie zablokować i wtedy właśnie doszło do kolizji. W strefie hamowania nie można już zmieniać pozycji, wtedy nie ma już miejsca, żeby gdziekolwiek uciec."

"Musimy chyba przedyskutować ten temat podczas najbliższego spotkania kierowców, ponieważ według mnie nie powinniśmy zmieniać toru jazdy w strefie hamowania…"