Button i Hamilton narzekają na opony

Kierowcy McLarena po dzisiejszych treningach zgodnie przyznali, że na ulicznym torze Marina Bay opony Pirelli po prostu sobie nie radzą. Nie dość, że brakuje przyczepności, to na dodatek gumy szybko się zużywają.Najbardziej narzekał Jenson Button, który połowę drugiej sesji spędził w garażu po tym, jak przestrzelił zakręt nr 14, następnie zablokował mu się wsteczny bieg, przez co nie mógł wrócić do pracy. „Bolid z grubsza ustawiłem, wiemy, jaki obrać kierunek na resztę weekendu, ale martwi mnie to, iż nie przetestowałem super miękkiej mieszanki na długich przejazdach, bo niesamowicie się ona przegrzewa i to problem każdego". - powiedział Brytyjczyk. Z kolei u Hamiltona źle funkcjonujące ogumienie powodowało niestabilność tyłu samochodu: „W pierwszej sesji byliśmy konkurencyjni, lecz podczas drugiej strata do czołówki wzrosła i zaczęły się kłopoty z tylnymi oponami. Kluczem będzie teraz właśnie dbanie o ogumienie; dokonamy pewnych korekt, by zniwelować uślizgi tylnej osi, a także postaramy się sprawić, by gumy wytrzymywały dłużej".
McLaren nie jest zatem pewny włączenia się do walki o podium w ten weekend, aczkolwiek ekipa z Woking po jednym rozczarowującym dniu broni oczywiście nie składa. „Czołówka? Będzie bardzo, bardzo trudno z nią powalczyć". - przyznał Button. „Red Bull jest bardzo szybki na pojedynczym okrążeniu, Fernando też pokazał mocne osiągi, a jego długie przejazdy imponowały. Aktualnie naprawdę nie jesteśmy pewni siebie. Trzeba poprawić kilka rzeczy, jak na przykład balans. Bądź co bądź na jutro mamy parę ciekawych pomysłów - została tylko godzina treningu, lecz pójdziemy naprzód".

Hamilton dodał: „Jutro bardzo ważne będą kwalifikacje, ponieważ w tym wyścigu dobra pozycja startowa jest kluczowa".