Brawn ujawnia, Newey potwierdza: System przepływu powietrza Mercedesa trudno skopiować

Zdaniem Rossa Brawna rywale za wszelką cenę próbują udowodnić nielegalność tzw. „Kanału-F" Mercedesa, ponieważ skopiowanie go stanowi nie lada wyzwanie. „Samochody, które nie zostały zaprojektowanie z myślą o tym wynalazku, trudno teraz w niego wyposażyć. Właśnie dlatego konkurencja jest tak zawzięta". - powiedział szef Srebrnych Strzał. Według najnowszych doniesień wloty tylnym skrzydle odsłaniane poprzez aktywację DRS są tylko jednym z elementów systemu. Powietrze przedostające się przez nie specjalnymi kanałami trafia ponoć aż na sam przód pojazdu i tylko w taki sposób możliwa jest dodatkowa redukcja oporu aerodynamicznego, dająca największe korzyści w kwalifikacjach, gdy kierowcy włączają DRS niemal na każdej prostej. „Zabierając się za (kopiowanie) urządzenia Mercedesa trzeba przejrzeć cały projekt". - potwierdził Adrian Newey konstruujący bolidy Red Bull Racing. Największym przeciwnikiem wynalazku Srebrnych Strzał oprócz Czerwonych Byków jest Lotus, Dyrektor techniczny stajni z Enstone - James Allison uważa, że urządzenie Mercedesa stanowi pochodną słynnego Kanału-F autorstwa McLarena, wykorzystywanego sezonie 2010. Zdaniem Brytyjczyka pozostałe zespoły zdawały sobie sprawę, że można łatwo skonstruować tego typu system, ale nie zajmowały się nim, ponieważ łamie on obecnie obowiązujący regulamin.

„Tym urządzeniem bez dwóch zdań steruje kierowca". - stwierdził Allison. „Mercedes nie wymyślił niczego nowego; już dawno mieliśmy świadomość możliwości zbudowania podobnych systemów, ale naszym zdaniem są one nielegalne. Gdyby były zgodne z przepisami, wszyscy by je mieli, na dodatek w bardziej rozbudowanych wersjach".Allison przekonywał również, że skopiowanie wynalazku pochłonęłoby sporo gotówki, ale Brawn zdecydowanie zdementował tę tezę. „System jest tak naprawdę bardzo tani". - wyznał. „To bardzo prosty i niedrogi wynalazek, lecz trudny do wdrożenia. Pewnie dlatego niektórzy rywale sa tak sfrustrowani".

Przed przyszłotygodniowym GP Chin Allison zamierza przedstawić FIA nowy, mocny argument przemawiający za nielegalnością systemu, ale Brawn ma nadzieję, że Federacja nie poprze dyrektora technicznego Lotusa. „Bylibyśmy oczywiście nieprawdopodobnie zawiedzeni, gdyby nagle zmieniono zdanie na temat zgodności naszego wynalazku z przepisami". - powiedział szef Mercedesa. „FIA unikała zmian stanowiska w całej sprawie dlatego wierzymy, że dalej będzie bronić swojej decyzji".