Boullier ostrzy zęby na dogonienie Mercedesa

Lotus Renault GP po świetnym początku sezonu 2011 spodziewało się łatwego pokonania Mercedesa, a następnie marszu w kierunku czoła stawki. Plany te spełzły na niczym, aczkolwiek Srebrne Strzały są wciąż w punktowym zasięgu stajni z Enstone. Szef ekipy Eric Boullier marzy, by poprawki przygotowane do bolidu R31 na GP Belgii oraz następne wyścigi umożliwiły jeszcze napsucie krwi bezpośredniej konkurencji z Brackley. Francuz tuż przed poworotem F1 do aktywności po blisko miesięcznej przerwie udzielił obszernego wywiadu, którego treść prezentujemy poniżej.

Pytanie: Weekend w Budapeszcie był bardzo trudny, ale Spa daje zespołowi doskonałą okazję, żeby wrócić do formy z początku sezonu…
Eric Boullier: „Tak - weekend w Budapeszcie był oczywiście dla nas bardzo trudny. Tak naprawdę był to jeden z najtrudniejszych weekendów, jakie mieliśmy przed sierpniowym zamknięciem fabryki. Niemniej przyjeżdżamy na Grand Prix Belgii z kilkoma ulepszeniami, które, jak myślimy, będą dla nas bardzo korzystne. Ponadto nasz ulepszony tunel aerodynamiczny (teraz do 60%) w pełni działa od początku czerwca. Jestem przekonany, że teraz zobaczymy pozytywne efekty tych ulepszeń - chcemy osiągnąć wynik, który przywróci uśmiech na nasze twarze". Jakich ulepszeń możemy się spodziewać?
„To są duże zmiany, które obejmują nowa płytę podłogową, przeprojektowany układ wydechowy oraz inne ustawienie tylnego zawieszenia; To są naprawdę olbrzymie zmiany i za nimi powinny pójść wyniki".

Zespół był na letnich wakacjach - czy nabraliście sił?
„Jak najbardziej, ta przerwa była konieczna, ponieważ sezon zaczął się bardzo wcześnie. Bolid został zbudowany w styczniu, potem były testy i podróże więc dobrze się stało, że załoga mogła trochę odpocząć w sierpniu. Dobrze jest wypocząć, naładować akumulatory na to co nas niebawem będzie czekało, a następnie wrócić i dokończyć dzieła". Jakie są Twoje oczekiwania w stosunku do tego Grand Prix?
„Nasze oczekiwania cały czas idą w kierunku ukończenia wyścigu przez oba bolidy i to w pierwszej dziesiątce. Musimy dogonić Mercedesa, który zabrał nam czwarte miejsce. W Spa zobaczymy, czy nasze ulepszenia wystarczą, żeby to osiągnąć. Myślę, że się uda".
Zostało jeszcze osiem wyścigów - czego oczekujesz od końcówki sezonu?
„Jesteśmy aktualne na etapie przerzucania znacznej części naszych mocy na samochód na przyszły sezon, co oczywiście przynosi nowe wyzwania. Musimy wiedzieć, jaki wpływ na zbliżające się wyścigi w Spa, na torze w Monza i w Singapurze mają zmiany jakich dokonaliśmy. Jest to dla nas bardzo istotne. Będzie to przede wszystkim głównym wskaźnikiem pozwalającym stwierdzić na ile owocna będzie końcówka naszego sezonu. Wróciliśmy i czekamy, żeby się tego dowiedzieć".