Bottas osobnikiem alfa wg Mercedesa

"Toto" Wolff zarządzający Mercedesem w Formule 1 pochwalił Valtteriego Bottasa mimo jego nieudanego sezonu - i stwierdził, że Fin tak jak zespołowy partner oraz mistrz świata Lewis Hamilton jest "kierowcą typu alfa".

Chociaż jeździł dla najlepszego teamu, Bottas nie wygrał tego roku ani jednego wyścigu i zajął tylko piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Z drugiej strony, pewnie zwyciężyłby GP Azerbejdżanu, gdyby nie przebiła mu się opona mniej niż dwa okrążenia przed metą, oraz GP Rosji, gdyby nie dał się dobrowolnie wyprzedzić Hamiltonowi na polecenie ekipy, by pomóc Brytyjczykowi zdobyć tytuł. Wolff powiedział, że tak naprawdę bez Bottasa „nie zdobylibyśmy mistrzostwa w klasyfikacji kierowców, czy konstruktorów".

Czym 29-latek przyczynił się najbardziej do kolejnego sukcesu Mercedesa? Jak tłumaczy Austriak, dbaniem o utrzymanie pozytywnej atmosfery w stajni, gdy mu nie szło.

„Chcąc znaleźć odpowiednią równowagę między posiadaniem w bolidach dwóch kierowców typu alfa, którzy są w stanie się nawzajem naciskać, a zachowaniem pozytywnej dynamiki w zespole, kluczowe jest produktywne środowisko pracy". - objaśnia Wolff.

„Valtteri nawet przy swoim pechu nigdy nie pozwolił, by ucierpiał duch teamu i jego nastawienie. Zawsze był w stanie podtrzymać w nas dobry nastrój".

'Toto' Wolff

„Widzisz sytuacje, gdy kierowca traci możliwość zdobycia mistrzostwa i wtedy wszystko idzie na marne (...)".

„Valtteri do samego końca utrzymywał nas w pozytywnym położeniu. (...) Dlatego przyczynił się do obu tych mistrzowskich tytułów".Wolff przekazał również, że sam Bottas ucierpiał psychicznie na swoich niepowodzeniach, przez co zaczął słabiej jeździć w drugiej połowie sezonu - i musi pozbierać się zimą, by w 2019 roku znowu zaatakować pierwsze miejsce. „Myślę, że spisywał się lepiej w pierwszej połowie sezonu i znajduje to potwierdzenie w punktach". - mówi szef Mercedesa.

„Po wyścigu w Baku byłby liderem klasyfikacji generalnej, ale w chwili, gdy odbierasz możliwość zdobycia mistrzostwa kierowcy, którzy jest tak skupiony na sięgnięciu po tytuł, jeżeli jeździ w Mercedesie, odbija się to na nim".

„Niewątpliwie miało to wpływ na Valtteriego, nawet jeśli zaprzecza, mówi »Nie, nic mi nie jest«. Mówi tak, bo jest wojownikiem".

„Jestem pewny, że to wielki cios, którzy trzeba znieść. Nie pozwolił, aby ta negatywność wpłynęła na zespół".

„Potrzebuje trochę wolnego, aby ponownie naładować baterie i wrócić po kolejne mistrzostwo świata".