Bolid McLarena wciąż niedomagał podczas dnia filmowego

Bolid McLarena wrócił do akcji jeszcze przed rozpoczęciem drugiej tury zimowych testów Formuły 1, jeżdżąc w poniedziałek na torze Barcelona-Catalunya w ramach tzw. "dnia filmowego". Według hiszpańskich mediów z nowym samochodem Fernando Alonso i Jensona Buttona jednak dalej były problemy.

McLaren pokonał wyraźnie mniej okrążeń od reszty na pierwszych tegorocznych testach F1 w Jerez, nękany różnymi awariami nowego silnika Hondy. Chociaż japoński koncern zapowiadał poprawienie swojej jednostki napędowej V6 turbo na drugie testy, które ruszą w czwartek, wczoraj bolid McLarena miał znów niedomagać.

O ile zasady dnia filmowego służącego nagraniu materiałów promocyjnych pozwalają pokonać 100 kilometrów, czyli co najmniej 21 okrążeń Barcelona-Catalunya, o tyle model MP4-30 z Buttonem za kierownicą podobno przejechał ich zdecydowanie mniej. Dziennik El Mundo Deportivo napisał, że McLaren zdołał zaliczyć „ledwie pół tuzina kółek". Z kolei gazeta AS twierdzi, iż przez cały dzień Button przejechał jedynie „dwa" okrążenia.

„Nie zobaczyliśmy żadnych wyraźnych sygnałów poprawy". - skwitował dziennik Marca.

Brak nowego malowania i sponsora tytularnego

Dzień filmowy McLarena przyniósł jeszcze jedną negatywną wiadomość. Bolid teamu nagrywany na potrzeby promocji był w takich samych barwach, w jakich jeździł dotychczas, co sugeruje, że stajnia z Woking nie znalazła sponsora tytularnego i nie zmieni krytykowanego przez kibiców malowania MP4-30 na start sezonu.

McLaren ponoć może zrobić drugi dzień filmowy dzisiaj.