Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Bolid Hamiltona nie miał awarii
Bolid Hamiltona nie miał awarii

Bolid Hamiltona nie miał awarii

2014-06-21 - G. Filiks     Tagi: Hamilton, Mercedes, Austria, Red Bull Ring
Piruet Lewisa Hamiltona w kwalifikacjach Formuły 1 do GP Austrii nie był spowodowany awarią jego bolidu, poinformował dowodzący ekipą Mercedesa Christian 'Toto' Wolff.

Hamilton przystępował do czasówki na torze Red Bull Ring jako faworyt, ale zajął tylko 9. miejsce. Brytyjczyk zakończył Q3 bez żadnego czasu okrążenia po tym, jak w pierwszym przejeździe złapał poślizg na zakręcie nr 8 i stracił uzyskany rezultat za opuszczenie trasy wszystkimi kołami, a w drugim obrócił bolid na dohamowaniu do łuku nr 2.
Bolid Hamiltona nie miał awariiBolid Hamiltona nie miał awarii
Hamilton był zbaraniały swoim bączkiem na ostatnim kółku, ale Mercedes po przejrzeniu jego samochodu wykluczył, że Brytyjczyka wyrzucił z toru jakiś defekt.

Wolff jednak tłumaczył swojego kierowcę nierównością na trasie.

„Nie znaleźliśmy nic w bolidzie Lewisa".
- wyjawił Austriak serwisowi Autosport. „(Ale) myślę, że to był też pech. Lewis hamował 10 metrów później niż zwykle, siła nacisku na pedał hamulca była trochę większa, a trafił się garb na torze. „Wszystko to miało wpływ na zaistniałą sytuację. Lewisowi po prostu uciekł tył i bolid wykonał piruet".

Ale Hamilton teraz uznał swoją winę.

„Podejrzewam, że po prostu za mocno wcisnąłem hamulec". - powiedział.



źródło: autosport.com

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Bolid Hamiltona nie miał awarii

Bolid Hamiltona nie miał awarii
panafinea 2014-06-22 08:03
Żaden garb, bzdura. Setki razy wszystkie auta przejeżdżały ten odcinek i żaden inny nie wykręcił bączka. Dojazd do 1 i 2 zakrętu jest pod górę. Tylna oś jest mocniej dociążona przed hamowaniem niż przednia, więc hamowanie do 1 i 2 zakrętu wymaga przesunięcia balansu na tylną oś. O ile przez 1 przeszedł gładko, to na dohamowaniu do 2 wystąpił problem. Lewis po prostu przestawił na prostej między 1 a 2 za mocno balans na tył i tylna oś straciła przyczepność. Obserwowałem jak kierowcy w trakcie pokonywanych okrążeń przestawiają balans hamulców. Dohamowanie do 3 i 4 jest natomiast w odróżnieniu - mocno z górki i wymaga przestawienia balansu na przednią oś. Kierowcy cały czas to robią w trakcie kółek. IMO - pokręcił balansem ciut za mocno, albo przez pomyłkę nie w tym miejscu toru.