Bolid Caterhama na sezon 2013 ewolucją tegorocznej maszyny

Mark Smith dowodzący załogą konstruującą bolidy Caterhama wyjawił, że przyszłoroczna wyścigówka zespołu będzie bazowana na tegorocznym samochodzie. Z gruntowną przebudową podstawy swoich wozów brytyjsko-malezyjski team poczeka do sezonu 2014, kiedy to wejdą nowe, turbodoładowane silniki V6, a wraz z nimi szereg zmian przepisów technicznych. Dzięki zachowaniu ciągłości myśli projektowej na następny rok, Caterhamowi opłaca się dłużej rozwijać aktualny bolid. Rozwiązania zawarte w nim przydadzą się bowiem przy tworzeniu przyszłorocznego auta. „Konstruując nowy bolid opieramy się w dużej mierze na obecnym samochodzie". - powiedział Smith pełniący rolę dyrektora technicznego Caterhama. „Nie ma fundamentalnej zmiany, wobec czego tegoroczny wóz będziemy ulepszać trochę dłużej".

Caterham, który w pierwszej połowie sezonu 2012 nie zdołał zrealizować swojego celu na ten rok, jakim jest zdobycie pierwszego punktu, ma nadzieję, że po wakacyjnej przerwie będzie potrafił odblokować więcej potencjału z wielkiego pakietu poprawek, wprowadzonego do modelu CT01 podczas lipcowego GP Wielkiej Brytanii.

„Oczywiście kluczowym elementem jest układ wydechowy - to dla nas żadna nowość, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że zestaw nowych części modyfikujących bolid może przynieść zarówno korzyści, jak i straty. Koncentrujemy się na uzyskaniu więcej osiągów z całego pakietu". - wyjaśniał Smith. „Wiele zależy też oczywiście od toru, bo pracując z wydechem dosyć łatwo doprowadzić do spadku mocy, a na jednych pętlach moc silnika jest naturalnie ważniejsza niż na innych. Musimy pamiętać, że nasze pomysły nadają się nie wszędzie i trzeba być bardzo ostrożnym, by na każdy tor znaleźć najlepsze rozwiązanie. Używanie tego systemu na Węgrzech nie szkodziło nam zbytnio, ale Spa i Monza to zupełnie inne obiekty. Dlatego pracujemy nad modyfikacjami, które zredukowałyby wszelkie możliwe straty - zwłaszcza w perspektywie dwóch najbliższych wyścigów". - dodał dyrektor techniczny Caterhama.