Ayrton Senna miał jeździć dla Ferrari

Ayrton Senna tuż przed swoim śmiertelnym wypadkiem w Formule 1 negocjował transfer do zespołu Ferrari.

Brazylijczyk był 3-krotnym mistrzem świata i uważa się go za jedną z największych legend "Jedynki". Zginął 1 maja 1994 roku podczas GP San Marino na torze Imola, wypadając bolidem Williamsa z zakrętu Tamburello. W przeddzień 20. rocznicy śmierci Senny, prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo ujawnił na stronie internetowej swojego teamu, że cztery dni przed feralnym wypadkiem 34-latka rozmawiał z nim na poważnie o połączeniu sił.

„Chciał przyjść do Ferrari, a ja chciałem go w zespole". - powiedział. „Gdy przyjechał do Włoch na GP San Marino, spotkaliśmy się w moim domu w Bolonii 27 kwietnia. „Usłyszałem od niego, że bardzo docenia nasz sprzeciw wobec nadmiernego stosowania w bolidach elektronicznych pomocy dla kierowców, które nie pozwalają rozbłysnąć talentowi zawodnika.

„Dyskutowaliśmy długo i Senna dał mi jasno do zrozumienia, że chce zakończyć swoją karierę w Ferrari. Był blisko dołączenia do nas już parę lat wcześniej.

„Uzgodniliśmy kolejne spotkanie, na którym mieliśmy zastanowić się, jak uwolnić go od zobowiązań kontraktowych (wobec Williamsa).

„Obaj zgadzaliśmy się, że Ferrari byłoby dla niego idealnym miejscem na kontynuację kariery, która dotąd była znakomita, wręcz niedościgniona". - dodał di Montezemolo.