Formuła 1 » Aktualności F1 » Alonso i Stroll bez sukcesu w 24h Daytona

Alonso i Stroll bez sukcesu w 24h Daytona
2018-01-29 - G. Filiks Tagi: Wyścigi długodystansowe, Daytona, 24h Daytona, Stroll, Alonso
Minionego weekendu w Stanach Zjednoczonych rozegrano słynny, silnie obsadzony 24-godzinny wyścig Daytona z udziałem dwóch aktywnych kierowców Formuły 1 - Fernando Alonso i Lance'a Strolla. Jednak żaden nie uzyskał dobrego wyniku. Obydwaj mieli pecha.
Alonso wystartował Ligierem JS P217 wystawionym przez zespół United Autosports, tworząc załogę z mistrzem Europejskiej Formuły 3 i kierowcą rezerwowym McLarena w F1 Lando Norrisem oraz z Philem Hansonem. W kwalifikacjach Hiszpan zdołał zająć tylko 13. miejsce na 18 kierowców prototypów (ze stratą blisko sekundy do pole position), ale w samych zawodach (częściowo deszczowych) auto było znacznie konkurencyjniejsze. Prawdopodobnie wystarczająco, by zdobyć podium.
Alonso nawet miał okazję prowadzić, lecz szanse na korzystny rezultat przepadły przez serię problemów. Około 8. godziny wyścigu Hanson złapał kapcia - i przy okazji uszkodził pojazd, następnie dwa razy wystąpiły kłopoty z hamulcami. Szwankowała też przepustnica.
Skończyło się na 38. pozycji na mecie. Wśród załóg prototypów Alonso i jego partnerzy ponownie wylądowali na 13. lokacie. Pokonali aż 90 okrążeń mniej niż zwycięzcy. Mimo tego były dwukrotny mistrz świata F1 jest szczęśliwy. Choć przyznał, że odmawiające posłuszeństwa hamulce napędziły mu strachu.
„Jesteś trochę przestraszony w takiej sytuacji, bez wątpienia". - komentował. „Dojeżdżasz do pierwszego zakrętu - dwa razy zdarzyło się to w tym miejscu - masz 300-310 km/h na liczniku, wciskasz hamulce, a one nie działają".
„Na szczęście na tym torze jest skrót. Tylko nocą nie widać dobrze, gdzie stoi bariera z opon, a gdzie jest droga na skróty. To było jeszcze bardziej przerażające!"
W innej wypowiedzi 36-latka czytamy: „Zawody pozostawiły we mnie dobre wrażenie, naprawdę bardzo mi się podobało. Kocham jeździć i świetnie jest robić to przez 8-9 godzin! Niestety, wystąpiło zbyt wiele problemów, na które nie mieliśmy wpływu (...)".
„Ale mimo kłopotów jestem zadowolony, bo zobaczyłem, jak radzić sobie ze zmęczeniem, z tłokiem na torze, z żółtą flagą na całym okrążeniu, z nocną jazdą, poznałem procedury obowiązujące przy zmianie kierowcy, sposoby przygotowywania się do jazdy pomiędzy wyjazdami (...). Tak więc jeśli i gdy wystartuję w kolejnym 24-godzinnym wyścigu, będę dużo bardziej przygotowany, gdyż będzie to już mój drugi raz".„Sądzę, że potrafię teraz jeździć prototypami na wyższym poziomie niż dwa tygodnie temu. Znam rzeczy, których nie znałem dobę temu".
„Ale najmilszą sprawą - i dodającą pewności siebie - jest to, jak konkurencyjni byliśmy".
„(...) Po treningach oraz kwalifikacjach dokonaliśmy pewnych zmian i dziś nasz samochód regularnie był jednym z trzech najszybszych".
„(...) Świetna była także harmonia z moimi partnerami. Są młodzi, ale imponująco dojrzali i przygotowani".
„Opuszczam Daytonę ze wspaniałymi wspomnieniami i wieloma przyswojonymi rzeczami".
Następnym występem Alonso w wyścigach długodystansowych będzie prawdopodobnie start prototypem Toyoty w tegorocznej edycji 24-godzinnych zawodów Le Mans.
Stroll na 15. miejscu
Stroll, którego oglądano w inauguracyjnej rundzie sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship już po raz drugi, uplasował się na 15. pozycji. Czyli 11. wśród załóg prototypów.
Kanadyjczyk wystartował w doborowym towarzystwie. Wchodził w skład załogi prototypu Oreca 07 wystawionego przez zespół Jackie Chan DCR Jota razem z aktualnym liderem klasyfikacji generalnej Formuły E Felixem Rosenqvistem, Robinem Frijnsem oraz Danielem Juncadellą.W kwalifikacjach Frijns wywalczył szóstą lokatę, ale w wyścigu również pogrążyły ich problemy. Stracili dużo czasu na naprawę karoserii i zawieszenia po... kapciu.
Dodajmy, że na podium stanął były kierowca F1 - Felipe Nasr. Brazylijczyk zajął drugie miejsce. Z kolei na czwartym sklasyfikowano Paula di Restę i Bruno Sennę.
Alonso wystartował Ligierem JS P217 wystawionym przez zespół United Autosports, tworząc załogę z mistrzem Europejskiej Formuły 3 i kierowcą rezerwowym McLarena w F1 Lando Norrisem oraz z Philem Hansonem. W kwalifikacjach Hiszpan zdołał zająć tylko 13. miejsce na 18 kierowców prototypów (ze stratą blisko sekundy do pole position), ale w samych zawodach (częściowo deszczowych) auto było znacznie konkurencyjniejsze. Prawdopodobnie wystarczająco, by zdobyć podium.
Alonso nawet miał okazję prowadzić, lecz szanse na korzystny rezultat przepadły przez serię problemów. Około 8. godziny wyścigu Hanson złapał kapcia - i przy okazji uszkodził pojazd, następnie dwa razy wystąpiły kłopoty z hamulcami. Szwankowała też przepustnica.
Skończyło się na 38. pozycji na mecie. Wśród załóg prototypów Alonso i jego partnerzy ponownie wylądowali na 13. lokacie. Pokonali aż 90 okrążeń mniej niż zwycięzcy. Mimo tego były dwukrotny mistrz świata F1 jest szczęśliwy. Choć przyznał, że odmawiające posłuszeństwa hamulce napędziły mu strachu.
„Jesteś trochę przestraszony w takiej sytuacji, bez wątpienia". - komentował. „Dojeżdżasz do pierwszego zakrętu - dwa razy zdarzyło się to w tym miejscu - masz 300-310 km/h na liczniku, wciskasz hamulce, a one nie działają".
„Na szczęście na tym torze jest skrót. Tylko nocą nie widać dobrze, gdzie stoi bariera z opon, a gdzie jest droga na skróty. To było jeszcze bardziej przerażające!"
„Ale mimo kłopotów jestem zadowolony, bo zobaczyłem, jak radzić sobie ze zmęczeniem, z tłokiem na torze, z żółtą flagą na całym okrążeniu, z nocną jazdą, poznałem procedury obowiązujące przy zmianie kierowcy, sposoby przygotowywania się do jazdy pomiędzy wyjazdami (...). Tak więc jeśli i gdy wystartuję w kolejnym 24-godzinnym wyścigu, będę dużo bardziej przygotowany, gdyż będzie to już mój drugi raz".„Sądzę, że potrafię teraz jeździć prototypami na wyższym poziomie niż dwa tygodnie temu. Znam rzeczy, których nie znałem dobę temu".
„Ale najmilszą sprawą - i dodającą pewności siebie - jest to, jak konkurencyjni byliśmy".
„(...) Po treningach oraz kwalifikacjach dokonaliśmy pewnych zmian i dziś nasz samochód regularnie był jednym z trzech najszybszych".
„(...) Świetna była także harmonia z moimi partnerami. Są młodzi, ale imponująco dojrzali i przygotowani".
„Opuszczam Daytonę ze wspaniałymi wspomnieniami i wieloma przyswojonymi rzeczami".
Następnym występem Alonso w wyścigach długodystansowych będzie prawdopodobnie start prototypem Toyoty w tegorocznej edycji 24-godzinnych zawodów Le Mans.
Stroll na 15. miejscu
Stroll, którego oglądano w inauguracyjnej rundzie sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship już po raz drugi, uplasował się na 15. pozycji. Czyli 11. wśród załóg prototypów.
Kanadyjczyk wystartował w doborowym towarzystwie. Wchodził w skład załogi prototypu Oreca 07 wystawionego przez zespół Jackie Chan DCR Jota razem z aktualnym liderem klasyfikacji generalnej Formuły E Felixem Rosenqvistem, Robinem Frijnsem oraz Danielem Juncadellą.W kwalifikacjach Frijns wywalczył szóstą lokatę, ale w wyścigu również pogrążyły ich problemy. Stracili dużo czasu na naprawę karoserii i zawieszenia po... kapciu.
Dodajmy, że na podium stanął były kierowca F1 - Felipe Nasr. Brazylijczyk zajął drugie miejsce. Z kolei na czwartym sklasyfikowano Paula di Restę i Bruno Sennę.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
1
Komentarze do:
Alonso i Stroll bez sukcesu w 24h Daytona
Podobne: Alonso i Stroll bez sukcesu w 24h Daytona




Podobne galerie: Alonso i Stroll bez sukcesu w 24h Daytona



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter