Alonso na 12. miejscu w testowych kwalifikacjach przed 24h Daytona

Fernando Alonso ma za sobą trzydniowe testy przed 24-godzinnym wyścigiem Daytona. Początki byłego dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 w nowym środowisku nie są łatwe.

Hiszpan dosiadając Ligiera LMP2 zespołu United Autosports zajął tylko 12. miejsce w stawce 20 maszyn klasy Prototype podczas testowych kwalifikacji. Był wolniejszy o 1,709 sekundy niż najszybszy kierowca. Okazał się nim były zawodnik F1, Felipe Nasr. „Oczywiście to początki, to tylko testy, ale musimy znaleźć więcej tempa". - przyznał Alonso. „Miejmy nadzieję, że będziemy konkurencyjniejsi, gdy wrócimy na wyścig".

Wśród 10 samochodów LMP2 wykręcony przez Fernando czas dał 4. pozycję.

Niedzielne kwalifikacje decydowały tylko o obsadzie samochodów w boksach.

Zawody odbędą się w dniach 27-28 stycznia. Alonso tworzy załogę z mistrzem Europejskiej Formuły 3 i kierowcą rezerwowym McLarena w Formule 1 Lando Norrisem oraz z Philem Hansonem. Uważa się, że start za Oceanem jest dla Alonso elementem przygotowań do występu Toyotą LMP1 w tegorocznym 24h Le Mans.

36-latek walczący o zdobycie tzw. "Potrójnej Korony" dodatkowo zdradził, że chce wrócić na start Indianapolis 500 w 2019 roku.

„Udział w Daytonie to jakby mój pierwszy krok w stronę wyścigów długodystansowych. Zobaczę, jakie są te zawody i jak bardzo mi się podobają". - tłumaczył. „Miejmy nadzieję, że moja reakcja będzie pozytywna".

„Po 24h Daytona będę lepiej znał ten typ wyścigów. Kolejnym celem jest 24h Le Mans i Potrójna Korona. Jeżeli będę mógł wystartować w 24h Le Mans tego roku - bo nie pojadę w Indy 500 - będzie świetnie. Miejmy nadzieję, że w roku następnym w moich planach z powrotem pojawi się Indy 500".