Formuła 1 » Aktualności F1 » GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
2019-03-31 - G. Filiks Tagi: Wyścig F1, Grand Prix, Mercedes, Bahrajn, Formuła 1, Wyniki, Hamilton, Ferrari, Sakhir, Kubica
Lewis Hamilton zwyciężył niezwykle dramatyczny wyścig Formuły 1 o GP Bahrajnu. Mistrz świata i as Mercedesa wykorzystał klęskę Ferrari.
Nocne zawody na torze Sakhir miały szalony przebieg. Były wyprzedzania, kolizje i awarie. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Powalczył nawet Robert Kubica.
Druga runda sezonu mogła przynieść dublet Ferrari, ale zamiast tego zobaczyliśmy kolejny dublet Mercedesa. Wielki wygrany to Hamilton, a wielki przegrany Charles Leclerc. Chociaż Monakijczyk ma nagrodę pocieszenia w postaci pierwszego w karierze podium.
Leclerc wczoraj wywalczył pierwsze pole position, a dzisiaj chciał odnieść pierwszy triumf, lecz wyścig nie ułożył się po jego myśli już na samym początku. Wystartował gorzej od Sebastiana Vettela i od razu spadł za zespołowego partnera.
Po paru zakrętach 21-latek stracił następną pozycję. Tym razem wyprzedził go Valtteri Bottas - który wcześniej wygrał start z Hamiltonem.
Pierwsze okrążenie Leclerc skończył więc na trzecim miejscu, a Hamilton na czwartym.
Tymczasem Kubica znalazł się na siedemnastej pozycji. Po starcie z ostatniego pola awansował o trzy oczka, mimo że jako jedyny ruszył na pośrednich oponach, a nie na miękkich. Polak znalazł się przed Romainem Grosjeanem i Lance'em Strollem, bo kierowca Haasa oraz zawodnik Racing Point mieli stłuczkę, do tego przeskoczył partnera z Williamsa - George'a Russella.
W trakcie drugiego kółka czołówka znów się przetasowała. Vettel pozostał liderem, ale Bottas wrócił z drugiej na czwartą lokatę. Fina skutecznie skontratakował najpierw Leclerc, a potem Hamilton.
Na brak wrażeń nie mógł narzekać też piąty Max Verstappen. Kierowca Red Bulla został zaatakowany przez Carlosa Sainza Jr. W starciu dawnych kolegów zespołowych doszło do kontaktu.
Verstappen przetrwał kolizję, ale Sainzowi Jr uszkodziło się przednie skrzydło. Zawodnik McLarena spadł na koniec stawki i przestał się liczyć.
Na szóstym okrążeniu ujrzeliśmy zmianę na prowadzeniu. Odrabiający straty Leclerc narzucił imponujące tempo i odzyskał pierwsze miejsce od Vettela.
Na okrążeniu dwunastym Verstappen rozpoczął pierwszą turę pit-stopów wśród topowych kierowców. Holender musiał zjechać do mechaników, bo uchodziło mu powietrze z opony. Na kolejnym kółku ogumienie wymienił Bottas - i wrócił na tor za Maxem. Jednak krótko potem wyprzedził go.
Postoje zmieniły kolejność także pomiędzy Vettelem oraz Hamiltonem, lecz również tylko na pewien czas. Wygrany, którym był w tym przypadku kierowca Mercedesa, później popełnił błąd, wyjeżdżając poza tor. Vettel nie zmarnował otrzymanej szansy i przedostał się z powrotem przed urzędującego czempiona.
Ale najciekawsze było jeszcze przed nami. Tuż po drugich pit-stopach Vettel i Hamilton ponownie zaczęli ze sobą walczyć - o drugie miejsce. Nagle bolid Ferrari się obrócił. Mimo, że nikt nikogo nie uderzył.
To nie wszystko. Chwilę później Vettelowi samoistnie odpadło przednie skrzydło. Musiał więc udać się na awaryjny pit-stop. Gdy z niego wrócił, zajmował dopiero dziewiątą pozycję.
Minęło kilka minut, a katastrofa spadła na drugiego reprezentanta Ferrari. Około dziesięć okrążeń przed końcem pewnie prowadzącemu i zmierzającemu po upragnioną wygraną Leclerkowi przytrafiła się usterka samochodu. Przestraszony zgłosił przez radio dziwną pracę silnika. Najprawdopodobniej była to awaria MGU-H.
Lider potężnie zwolnił. Hamilton szybko go dogonił i bez problemu wyprzedził.
Pomimo szczęśliwej wygranej obrońca tytułu nadal jest drugi w klasyfikacji generalnej sezonu. Prowadzi wciąż Bottas, aczkolwiek już tylko o 1 punkt. On też przeskoczył Leclerka.
Wydawało się, że jadący ślimaczym tempem Leclerc nawet nie stanie na podium, ale miał szczęście w nieszczęściu. Zapewne spadły też za Verstappena, lecz uratował go wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Neutralizację w samej końcówce wyścigu spowodowali kierowcy Renault - Nico Hulkenberg oraz Daniel Ricciardo. Jednemu i drugiemu wysiadł bolid. Zaparkowali na poboczu dosłownie w tym samym momencie.
Żałować czego ma zwłaszcza Hulkenberg. Jechał po szóste miejsce, choć wystartował dopiero z siedemnastego pola.
Warto też wspomnieć, że wcześniej zawodnikom producenta samochodów spod znaku diamentu przydarzyła się stłuczka.
Safety car pozostał na torze do samej mety. Leclerc więc przynajmniej utrzymał trzecią pozycję. Ponadto zgarnął ekstra punkt za najszybsze okrążenie.
Verstappen musiał zadowolić się czwartą lokatą. Na piątej finiszował zaś Vettel.
Z reszty stawki górą był ostatecznie Lando Norris. Nastoletni kierowca McLarena wywalczył szóste miejsce w swoim drugim występie w F1.
Siódmą pozycję zajął Kimi Raikkonen (Alfa Romeo), ósmą Pierre Gasly (Red Bull), dziewiątą Alexander Albon (Toro Rosso), a dziesiątą Sergio Perez (Racing Point).
Przez moment na dziesiątym miejscu widniało nazwisko... Kubicy. Nasz rodak awansował na chwilę do strefy punktowej, gdy trwała pierwsza tura pit-stopów.
34-latek stoczył kilka lub nawet kilkanaście potyczek z rywalami. Parę razy zamieniał się pozycjami z Russellem. Niestety, osiągnął metę podobnie jak dwa tygodnie temu w Australii na ostatnim miejscu. Nie licząc trzech kierowców, którzy odpadli pod koniec, ale zostali sklasyfikowani.
Oprócz duetu Renault, flagi w biało-czarną szachownicę nie zobaczyli Grosjean i Sainz Jr.
Zobacz także: Klasyfikacje generalne Formuły 1 po GP Bahrajnu »
Nocne zawody na torze Sakhir miały szalony przebieg. Były wyprzedzania, kolizje i awarie. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Powalczył nawet Robert Kubica.
GP Bahrajnu - skrót wyścigu
Druga runda sezonu mogła przynieść dublet Ferrari, ale zamiast tego zobaczyliśmy kolejny dublet Mercedesa. Wielki wygrany to Hamilton, a wielki przegrany Charles Leclerc. Chociaż Monakijczyk ma nagrodę pocieszenia w postaci pierwszego w karierze podium.
Leclerc wczoraj wywalczył pierwsze pole position, a dzisiaj chciał odnieść pierwszy triumf, lecz wyścig nie ułożył się po jego myśli już na samym początku. Wystartował gorzej od Sebastiana Vettela i od razu spadł za zespołowego partnera.
Po paru zakrętach 21-latek stracił następną pozycję. Tym razem wyprzedził go Valtteri Bottas - który wcześniej wygrał start z Hamiltonem.
Pierwsze okrążenie Leclerc skończył więc na trzecim miejscu, a Hamilton na czwartym.
Tymczasem Kubica znalazł się na siedemnastej pozycji. Po starcie z ostatniego pola awansował o trzy oczka, mimo że jako jedyny ruszył na pośrednich oponach, a nie na miękkich. Polak znalazł się przed Romainem Grosjeanem i Lance'em Strollem, bo kierowca Haasa oraz zawodnik Racing Point mieli stłuczkę, do tego przeskoczył partnera z Williamsa - George'a Russella.
Na brak wrażeń nie mógł narzekać też piąty Max Verstappen. Kierowca Red Bulla został zaatakowany przez Carlosa Sainza Jr. W starciu dawnych kolegów zespołowych doszło do kontaktu.
Verstappen przetrwał kolizję, ale Sainzowi Jr uszkodziło się przednie skrzydło. Zawodnik McLarena spadł na koniec stawki i przestał się liczyć.
Na szóstym okrążeniu ujrzeliśmy zmianę na prowadzeniu. Odrabiający straty Leclerc narzucił imponujące tempo i odzyskał pierwsze miejsce od Vettela.
Na okrążeniu dwunastym Verstappen rozpoczął pierwszą turę pit-stopów wśród topowych kierowców. Holender musiał zjechać do mechaników, bo uchodziło mu powietrze z opony. Na kolejnym kółku ogumienie wymienił Bottas - i wrócił na tor za Maxem. Jednak krótko potem wyprzedził go.
Postoje zmieniły kolejność także pomiędzy Vettelem oraz Hamiltonem, lecz również tylko na pewien czas. Wygrany, którym był w tym przypadku kierowca Mercedesa, później popełnił błąd, wyjeżdżając poza tor. Vettel nie zmarnował otrzymanej szansy i przedostał się z powrotem przed urzędującego czempiona.
Ale najciekawsze było jeszcze przed nami. Tuż po drugich pit-stopach Vettel i Hamilton ponownie zaczęli ze sobą walczyć - o drugie miejsce. Nagle bolid Ferrari się obrócił. Mimo, że nikt nikogo nie uderzył.
To nie wszystko. Chwilę później Vettelowi samoistnie odpadło przednie skrzydło. Musiał więc udać się na awaryjny pit-stop. Gdy z niego wrócił, zajmował dopiero dziewiątą pozycję.
Minęło kilka minut, a katastrofa spadła na drugiego reprezentanta Ferrari. Około dziesięć okrążeń przed końcem pewnie prowadzącemu i zmierzającemu po upragnioną wygraną Leclerkowi przytrafiła się usterka samochodu. Przestraszony zgłosił przez radio dziwną pracę silnika. Najprawdopodobniej była to awaria MGU-H.
Lider potężnie zwolnił. Hamilton szybko go dogonił i bez problemu wyprzedził.
Pomimo szczęśliwej wygranej obrońca tytułu nadal jest drugi w klasyfikacji generalnej sezonu. Prowadzi wciąż Bottas, aczkolwiek już tylko o 1 punkt. On też przeskoczył Leclerka.
Wydawało się, że jadący ślimaczym tempem Leclerc nawet nie stanie na podium, ale miał szczęście w nieszczęściu. Zapewne spadły też za Verstappena, lecz uratował go wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
Neutralizację w samej końcówce wyścigu spowodowali kierowcy Renault - Nico Hulkenberg oraz Daniel Ricciardo. Jednemu i drugiemu wysiadł bolid. Zaparkowali na poboczu dosłownie w tym samym momencie.
Żałować czego ma zwłaszcza Hulkenberg. Jechał po szóste miejsce, choć wystartował dopiero z siedemnastego pola.
Warto też wspomnieć, że wcześniej zawodnikom producenta samochodów spod znaku diamentu przydarzyła się stłuczka.
Safety car pozostał na torze do samej mety. Leclerc więc przynajmniej utrzymał trzecią pozycję. Ponadto zgarnął ekstra punkt za najszybsze okrążenie.
Verstappen musiał zadowolić się czwartą lokatą. Na piątej finiszował zaś Vettel.
Z reszty stawki górą był ostatecznie Lando Norris. Nastoletni kierowca McLarena wywalczył szóste miejsce w swoim drugim występie w F1.
Siódmą pozycję zajął Kimi Raikkonen (Alfa Romeo), ósmą Pierre Gasly (Red Bull), dziewiątą Alexander Albon (Toro Rosso), a dziesiątą Sergio Perez (Racing Point).
Przez moment na dziesiątym miejscu widniało nazwisko... Kubicy. Nasz rodak awansował na chwilę do strefy punktowej, gdy trwała pierwsza tura pit-stopów.
34-latek stoczył kilka lub nawet kilkanaście potyczek z rywalami. Parę razy zamieniał się pozycjami z Russellem. Niestety, osiągnął metę podobnie jak dwa tygodnie temu w Australii na ostatnim miejscu. Nie licząc trzech kierowców, którzy odpadli pod koniec, ale zostali sklasyfikowani.
Oprócz duetu Renault, flagi w biało-czarną szachownicę nie zobaczyli Grosjean i Sainz Jr.
Formuła 1 - sezon 2019 - GP Bahrajnu - wyścig | ||||
---|---|---|---|---|
Kierowca | Zespół | Strata | ||
1. | Lewis Hamilton | Mercedes | 57 okrążeń | |
2. | Valtteri Bottas | Mercedes | +2,980 sek. | |
3. | Charles Leclerc | Ferrari | +6,131 sek. | |
4. | Max Verstappen | Red Bull | +6,408 sek. | |
5. | Sebastian Vettel | Ferrari | +36,068 sek. | |
6. | Lando Norris | McLaren | +45,754 sek. | |
7. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +47,470 sek. | |
8. | Pierre Gasly | Red Bull | +58,094 sek. | |
9. | Alexander Albon | Toro Rosso | +62,697 sek. | |
10. | Sergio Perez | Racing Point | +63,696 sek. | |
11. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +64,599 sek. | |
12. | Daniił Kwiat | Toro Rosso | +1 okr. | |
13. | Kevin Magnussen | Haas | +1 okr. | |
14. | Lance Stroll | Racing Point | +1 okr. | |
15. | George Russell | Williams | +1 okr. | |
16. | Robert Kubica | Williams | +2 okr. | |
17. | Nico Hulkenberg | Renault | nie ukończył | |
18. | Daniel Ricciardo | Renault | nie ukończył | |
19. | Carlos Sainz Jr | McLaren | nie ukończył | |
. | Romain Grosjean | Haas | nie ukończył |
Zobacz także: Klasyfikacje generalne Formuły 1 po GP Bahrajnu »
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
22
Komentarze do:
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Verg 2019-03-31 19:00
Kubica znowu ostatni, dostając sromotne lanie od Mistrza Formuły 2 Russella, który to z kolei coś próbuje walczyć tym samochodem a Kubica pewnie znowu będzie szukał wymówek, przypomne tylko że Latiffi wygrał wczoraj w F2 a dzisiaj był 3 hahahahahaahahahahha
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Myślałem, że 2019-03-31 19:04
Kubica dojedzie chociaż ze dwa miejsca od końca. Ale przegrał znowu z Russellem o 25 sekund przed wprowadzeniem SC. Lipa. Szkoda Ferrari. Porażka Renault. Słaby Gasly.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Ho-ho-ho 2019-03-31 19:09
A jak tam Boskie Ferrari homuś? Widzisz jak to dobrze że Robert jeździ, bo inaczej to byś chyba się dziecko zapłakał... buhahahahahaha
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Widzę, że 2019-03-31 19:14
dalej są idioci co bez Humu nie mogą wytrzymać. A jak się pojawi to ci sami idioci mają pretensje i żądają blokowania.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Mj 2019-03-31 19:21
Wiele szczęścia miał dziś mercedes.oni są jednak w czepku urodzeni .ten fiński zawalidroga nie zasłużył na 2 miejsce .szkoda Vettela ,nie rozumi3m kompletnie ludzi zarządzających w ferrari .przecież Vettel mógł spokojnje dalej jechać na miekkich bo miał świetne tempo i dopiero jakieś 12 okr przed metą mogli go ściągnąć do PIT stopu i dac lepsze opony.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Pedal 2019-03-31 19:21
podobno williams koncentruje sie na bolidzie na nastepny sezon,ten juz odpuszczaja,bo bolid nie wyszedl i kierowcy slabi.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Ho-ho-ho 2019-03-31 19:21
Ja mam na niego tak samo wyj** jak na ciebie. Gdy pisze te swe boskie pierdolamento aka ferrari się nie odzywam, ale w takich sytuacjach korzystam by się ponabijać z tego przygłupa, z ciebie w sumie również...
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
@@@@@@ 2019-03-31 19:39
homus i verg dwaj id** debile blogoslawieni jak ich vettelus hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
@Ho-ho-ho 2019-03-31 19:39
czyli rozumiem sprowadzasz dyskusję do jego poziomu. Na form robi się pyskówka. I potem lecą żale do admina. Dzięki za wyjaśnienia.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
qw 2019-03-31 19:45
Gdyby odpadło kolejnych 6 kierowców to nasz Robert zdobyłby (wielkie) punkty!!!!!!
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
&@ 2019-03-31 19:50
brawo vettel prawdziwy mistrz fajerwewkow,hamilton pokazal mu jak sie jezdzi,kolejny tytul sie szykuje,BRAWO
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
&@ 2019-03-31 19:53
W FERRARI trzeba wymienic vettela na alonso,napewno tylul mistrza bylby wtedy ich
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Giciff 2019-03-31 20:15
Błogosławiony Sebastian i jego Ferrari. Buahahahahaha powtórzę buahahahahaha!!!
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Ho-ho-ho 2019-03-31 20:19
Na tym forum panuje dno od jakiegoś czasu, bo nie ma komu zrobić porządku dlatego zbyt często się nie udzielam. Ale jak jest okazja się pośmiać z tego oszołoma to czemu nie.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Gdzie jest to 2019-03-31 20:22
boskie Ferrari?Gdzie jest ten błogosławiony Sebastianek?Jak Humi się z tym czujesz?Ja dziś płakałem ze śmiechu jak Sebastianek miał w starciu z 5 krotnym mistrzem świata boskiego spina.Szkoda tego Lidla czy jak mu tam Leclerca ale to młody chłop.Musi przejść do lepszego zespołu takiego jak Mercedes.Wspaniała trójramienna srebrna gwiazda dałaby mu mistrza .W tym Ferrari to chłopak się zmarnuje tylko.Albo niech Vettela wyrzuca z Ferrari bo to przez niego się to dzieje wszystko.Mowi tu taki jeden Humungous ze on błogosławiony i namaszczony i ze niedługo już świętym miał być.Chyba zostało Ci Humi wejść pod sutannę księdzu.Moze to pomoże.Hahahahahha
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Borat 2019-03-31 21:28
Ferrari po mistrzowsku spier.. wygrany wyścig a Vettel po raz kolejny pokazał klasę :-)
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Mj 2019-03-31 22:16
Biedne polaczki za co wy tego Vettela tak nie lubicie .za to że jest Niemcem?? Patrzcie na swoje marne życie. Koleś jest 4x mistrzem świata i ma setki milionów dolarów na koncie w wieku 30 lat.wy co najwyżej możecie zostać bodygardem w biedronce.zamiast patrzeć na swojego rodaka który dokonał niemożliwego wracając do f1 to 99% ludzi na tym portalu cieszy się że Vettel nie wygrał. Paranoja
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Diesel Power 2019-03-31 22:30
Ciekawe Grand Prix. Każdy kierowca z czołówki popełnił jakiś błąd, czy to na starcie, czy w późniejszych momentach, nikt nie pojechał idealnie. Trochę się działo, trochę walki, sporo awarii, najbardziej zagadkowe było odpadnięcie Renault. Nie wiem czy safety car był aż tak bardzo potrzebny, w końcu obydwie renówki stały sporo poza torem. Leclerc rzeczywiście jechał bardzo dobrym tempem i z realną szansą na wygraną. Vettel musi się z nim liczyć, a Ferrari przemyśleć na kogo postawić, bo Sebastian póki co nie góruje nad swoim kolegą z zespołu. Pewnie dojdzie do spięć w Ferrari. Ciekawe, że to dopiero drugi wyścig, a już było kilka awarii jednostek napędowych, Renault chyba będzie w tym roku najbardziej awaryjne. Następne GP Chin też powinno być ciekawe.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Mercedes 2019-03-31 23:19
Co tak na prawdę stało się w bolidzie Leclerca, bo różnią mówią i tak na prawdę nie wiadomo? Hamilton jakiś taki opanowany spokojny jak nie on może dla tego że to dopiero drugi wyścig i jeszcze nie ma takiej presji na tabelki. Vettel dziwny piruet, i jeszcze dziwniejsza utrata skrzydła. Mclaren a właściwe Noris imponuje, Alonso pewnie teraz mocno żałuję że się pospieszył z tym odejściem. Renuwka natomiast to jakiś dramat, Riciardo czeka ciężki sezon będzie go brakować na podium w najbliższym czasie i jego humoru. O padline z Grove nawet szkoda gadać.....
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Huouououomoungous 2019-04-01 01:43
Wspaniała jazda Wybitnego Leclerka. Po tylu latach q F1 wreszcie Błogosławiony Sebastian ma swojego następcę który po nim przejmie tytuł najlepszego kierowcy w stawce. Dziś bahrańskie muzułmańskie szamany rzuciły klątwę na bolidy Boskiego Ferrari ale to już przesądzone - mistrzostwo konstruktorów oraz kierowców - należy do Boskiego Ferrari. W kolejnych wyścigach powrócą niczym Święci Rycerze podczas Krucjaty ku chwale Pana. Wybitny Leclerc objechał Przeciętniaka FIAmiltona jak przedszkolaka hahahaha no ale spory plus dla FIAmiltona bo na mecie sam przyznał że Wybitny Leclerc go zniszczy i przed nim (Leclerkiem) wiele wiele zwycięstw w karierze. Lider zespołu Williams Mistrz Formuły 2 Russell ponownie zmasakrował Kubicę hahahaha robił z nim co chciał hahahaha dobrze że w końcówce wyścigu wyjechał safety car to trochę się ta różnica zmniejszyła bo byłaby większa masakracja Kubicy niż w wyścigu w Australii hahahaha. Sainz jedzie za Kubicą 1,3sek, jedna długa prosta i Santz przed Kubicą hahahaha a podobno Kubica ma silnik Mercedesa hahaha albo Leclerc... z taką prędkością zbliżał się do Kubicy że Kubica nawet nie musiał zwalniać przy dublowaniu... BYŁ WYSTARCZAJĄCO WOLNY BY LECLERC WYPRZEDZIŁ GO JAK WÓZ DRABINIASTY hahahahahahahahahaha
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Pele 2019-04-01 07:59
Czyżby w piątek ktoś mówił że wygrają niemieckie buły? Ha ha.
GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
@Diesel Power 2019-04-01 09:09
samochód Riccardo stał w najbardziej niebezpiecznej strefie za krętu. Co prawda poza torem ale na wprost długiej prostej. Gdyby jakiś kierowca przestrzelił zakręt uderzył by w niego lub ekipę sprzedająca auto. Zresztą co by to dało. gdyby go nie było Max zyskał by pozycję. Ale sędziowie sprzyjali mu już tyle razy, że krzywdy mieć nie może.
Podobne: GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Liga Typerów - GP Bahrajnu 2019 »
GP Rosji - wyścig: Hamilton wykorzystuje awarię Ferrari »
GP Bahrajnu - wyścig: Vettel nie dał się Bottasowi »
Liga Typerów - GP Bahrajnu 2018 »
Podobne galerie: GP Bahrajnu - wyścig: Dramat Ferrari, triumf Hamiltona
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit Ferrari
Galerie zdjęć
Newsletter