Żona Schumachera wyprasza dziennikarzy ze szpitala

Żona Michaela Schumachera zaapelowała do przedstawicieli mediów, by opuścili szpital w Grenoble, gdzie jej mąż przebywa w śpiączce.

Chociaż od ciężkiego wypadku byłego 7-krotnego mistrza świata Formuły 1 na nartach minął już ponad tydzień i krytyczny stan Niemca nie uległ żadnym większym zmianom, zajmująca się nim klinika cały czas była oblegana przez dziennikarzy. Żona 45-latka - Corinna, zmęczona zainteresowaniem mediów wezwała dziś reporterów do uszanowania prywatności Schumachera oraz jego rodziny i wyjechania ze szpitala. Chodzi o spokój również dla personelu medycznego.

„Proszę, wesprzyjcie naszą wspólną walkę z Michaelem". - napisała Corinna Schumacher. „Jest dla mnie ważne, abyście odeszli od lekarzy i ze szpitala. Niech doktorzy mogą pracować w spokoju".

Michael Schumacher i jego żona Corinna (2010)

„Zaufajcie oficjalnym oświadczeniom i opuśćcie klinikę.

„Proszę zostawcie naszą rodzinę w spokoju". - dodała. Przez ostatnie godziny krążyły sprzeczne informacje o "Schumim". Najpierw niemieccy dziennikarze spekulowali, że nowe prześwietlenie mózgu legendy Ferrari wypadło dramatycznie źle, później cytowali rzeczniczkę prasową kierowcy Sabine Kehm i jego głównego lekarza Jeana-Francoisa Payena mówiących o ustąpieniu bezpośredniego zagrożenia życia Michaela. Kehm ostatecznie wyjaśniła, iż stan Schumachera pozostaje krytyczny, ale się ustabilizował.

Jutro francuscy śledczy mają zorganizować konferencję prasową poświęconą wynikom dochodzenia w sprawie wypadku najbardziej utytułowanego zawodnika w historii F1.