Zdjęcia dnia: Alonso i Raikkonen oddają hołd Sennie

Wczoraj na włoskim torze Imola zorganizowano wielki memoriał poświęcony Ayrtonowi Sennie, który zginął tam w wypadku 20 lat temu. Hołd 3-krotnemu mistrzowi świata Formuły 1 oddało wielu kierowców i osobistości królowej sportów motorowych. Zjawili się m. in. obaj zawodnicy Ferrari - Fernando Alonso oraz Kimi Raikkonen. Hiszpan z Finem nawet wygłosili krótkie przemówienia.

„Pamiętam doskonale zdjęcia w gazetach i reportaże w wiadomościach telewizyjnych o pojedynkach pomiędzy bolidami McLarena Alaina Prosta oraz Ayrtona Senny". - mówił Alonso. „Senna startował z numerem 1 i ścigając się wtedy w kartingu myślałem o nim, o jego żółtym kasku, który zawsze wygrywał.

„W kartingu we Włoszech pomagał mi ktoś, kto wcześniej był mechanikiem gokartów Senny i możecie sobie wyobrazić, jak wiele to dla mnie znaczyło.

„Miałem w swoim pokoju plakat Senny.

„Jedynym pozytywem z tamtego weekendu, który zabrał nam Ayrtona i Rolanda Ratzenbergera, jest wyraźny wzrost bezpieczeństwa w Formule 1. Właściwie możemy powiedzieć, że w naszych bolidach jest coś po Sennie oraz Ratzenbergerze, ponieważ po tym okropnym sezonie 1994 już nic nie było takie samo".

Raikkonen ze swojej strony powiedział: „Byłem bardzo młody. Widziałem wypadek Senny w telewizji i najbardziej pamiętam to, że następnego dnia w szkole mówiliśmy o tym.

„Senna był bardzo ważny dla F1, jako kierowca i jako człowiek, dlatego jego śmierć spowodowała gwałtowne przyśpieszenie procesu podnoszenia poziomu bezpieczeństwa w naszej dyscyplinie sportu. Dzięki temu uniknęliśmy innych tragedii.

„Jednak niestety nie da się cofnąć przeszłości, ani dla Ayrtona, ani dla Rolanda Ratzenbergera.

„Jedyne co możemy, to pamiętać tego mistrza, którego wyczyny zdefiniowały historię Formuły 1 na długo".