Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Zapowiedź sezonu F1 2010, część druga
Ferrari

Zapowiedź sezonu F1 2010, część druga

2010-03-07 - J. Rutkowski     Tagi: Alonso, Kubica, Renault, Ferrari, Williams, Massa, Barrichello, Hulkenberg, Petrov
Wczoraj rozpoczęliśmy serię czterech artykułów zapowiadających nadchodzący sezon w F1. Dzisiaj kolej na przedstawienie następnych trzech zespołów, każdy z nich jest na swój sposób bardzo ciekawy.
Ferrari
7 Felipe Massa (Brazylia)
8 Fernando Alonso (Hiszpania)
„Jeżeli będziesz jeździł dla Ferrari, wtedy możesz już przejść na emeryturę. Twoje życie będzie pełne,” tak mawiał ojciec Fernando Alonso. Trudno się z nim nie zgodzić, Ferrari to historia, tradycja i magia, najbardziej utytułowany i rozpoznawany zespół w świecie F1, dla wielu jest to synonim F1, bez którego nie wyobrażają sobie tej serii.

Jednak i tak legendarne zespoły miewają gorsze sezony, Ferrari taki miało w zeszłym roku. Był on wręcz tragiczny dla ekipy z Maranello. Ferrari odniosło tylko jedno zwycięstwo w trakcie kampanii w 2009 roku. Mimo tego, że F60 było na wspomagaczu w postaci KERS to i tak nie nawiązywało walki z najlepszymi. Kolejnym problemem było nieprzystosowanie konstrukcji do zastosowania podwójnego dyfuzora.

Teraz te wszystkie problemy zostały rozwiązane: KERSu już w F1 nie ma, mimo że oficjalnie można go jeszcze używać, a problemy z dociskiem aerodynamicznym F60 zniknął w F10 jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki. Ferrari pokazało się z najlepszej strony podczas testów, a Fernando Alonso przyznał, że nie odkryli jeszcze wszystkich swoich kart.
Mówi się, że V8 konstrukcji Ferrari ma większy apetyt na paliwo, niż konkurencyjne jednostki Mercedesa, czy Renault, a to oznacza, że kierowcy włoskiej stajni będą musieli zabierać ze sobą na pokład więcej paliwa, niż inni aby dojechać do końca wyścigu. Jednak ten problem podobno został rozwiązany przez inżynierów Ferrari, podobno..

Ekipa z Maranello ma jedną z ciekawszych par kierowców. Hiszpan Fernando Alonso, dwukrotny mistrz świata, znienawidzony niegdyś przez tifosich, teraz ma walczyć w ich świętych barwach, oraz Felipe Massa, Brazylijczyk, który nie zaznał jeszcze smaku mistrzostwa, niegdysiejszy uczeń Schumachera, wracający po okropnej kontuzji. Obaj zawodnicy mieli sporo zatargów między sobą gdy jeszcze jeździli w konkurencyjnych zespołach, a teraz będą musieli współpracować dla dobra całej drużyny. Obaj zapewniają, że ich relacje świetnie się układają, ale co innego mieliby powiedzieć przed startem sezonu? Typ? Głowni faworyci do mistrzostwa.
Williams
9 Ruberns Barrichello (Brazylia)
10 Nico Hulkenberg (Niemcy)
Czy sezon 2010 będzie pierwszym od 2004 roku, w którym Williams wygra wyścig? W zeszłym roku w Singapurze Nico Rosberg był blisko tego wyczynu, ale zabrakło nieco szczęścia. Według Sama Michaela, FW32 zaprojektowany od zera, będzie w stanie walczyć o zwycięstwa w wyścigach.

Zmiana dostawcy silników z Cosworth'a na Toyotę nie przyniosła zespołowi nic dobrego. Oczywiście poza 20 milionami dolarów jako zadośćuczynienie za zatrudnienie mającego chyba alergię na zdobywanie punktów, Kazukiego Nakajimę. W tym roku Williams wraca do Cosworth'a i to może być strzał w 10. Brytyjska firma produkująca silniki poświęciła wiele pracy nad CA2010 i może to być naprawdę dobra jednostka napędowa. Gdy dodamy tego fakt, iż silniki Cosworth'a nigdy nie miały wielkiego zapotrzebowania na paliwo, co w tym sezonie będzie miało kardynalne znaczenie, to może się okazać, że Williams będzie dysponował całkiem dobrym autem.

Podczas testów ekipa Franka Williamsa pokazała, że jest bardzo szybka, szczególnie podczas długich przejazdów. Para ich kierowców to mieszanka niewyobrażalnego doświadczenia Rubensa Barrichello z młodością i szybkością Nico Hulkenberga. Niemiec będzie miał się od kogo uczyć, a Brazylijczyk zapowiada, że jest głodny zwycięstw tak samo jak w swoim debiutanckim sezonie. Kiedy to było? Tego nie pamiętają nawet najstarsi górale. Williams będzie w tym roku czarnym koniem mistrzostw.
Renault
11 Robert Kubica
(Polska)
12 Vitaly Petrov (Rosja)
Z punktu widzenia polskiego kibica najciekawszy zespół w F1, gdyż od tego roku będzie w nim jeździł Robert Kubica. Renault to zespół z czołówki, który przeszedł chyba największe zmiany przed sezonem, co jest zrozumiałe, gdyż trzeba było oczyścić atmosferę po skandalu z wypadkiem Piqueta z 2008 roku. Nowy większościowy właściciel, odejście największych sponsorów, zupełnie nowi kierowcy, zmiana większości kierownictwa zespołu, powrót do tradycyjnego malowania. Oj wiele się zmieniło we francuskiej ekipie.

R30 nie imponowało na testach przed sezonem, ale nie wyglądało również źle, przynajmniej w porównaniu do R29. Plotki mówią, że Renault przygotowuje na Bahrajn niespodziankę pokroju zeszłorocznego podwójnego dyfuzora Rossa Brawna. Może ona pomoże Francuzom wrócić na piedestał.

Nowy szef ekipy, Eric Boullier, pracuje z nią w iście wyścigowy sposób, skupiając się na osiągach bolidu, a nie na gierkach słownych i przepychankach w mediach z innymi zespołami. Przygotowuje w spokoju swoją ekipę do walki w sezonie 2010. Nawet wywiadów udziela rzadko. To z pewnością będzie cichszy i spokojniejszy rok dla Renault, niż za czasów Briatore, ale pamiętacie co mówią o cichych i spokojnych? "Cicha woda, brzegi rwie", czyż nie?

Tym optymistycznym akcentem kończymy część drugą zapowiedzi. Już jutro część trzecia, w której zaprezentujemy kolejne trzy zespoły.
<  CZĘŚĆ TRZECIA>>



v10.pl

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
1

Komentarze do:

Zapowiedź sezonu F1 2010, część druga

Zapowiedź sezonu F1 2010, część druga
Tzyghan 2010-03-07 13:33
No i jest nasza Kubica ;-) Co z tego zestawu byłoby najciekawsze? No, raczej oczywiste - do gry wraca Massa i kumpluje z Alonso, a według mnie ten zestaw będzie bardzo ciekawy. Ferrari nie pozwoli na rywalizację dwóch gości wewnątrz zespołu. Plusa daję więc obydwu graczom z Maranello, bo z tej szóstki na pewno jeden z nich będzie na szczycie, a obydwu na podium. A kto z nimi? Tutaj daję szansę starej d*pie Barichello, który nadal wie czym jest F1, a zespół potrafi się pokazać - no i Robertowi, który od czasu do czasu również pokaże się z dobrej strony. Nowy kierowca będzie się jednak musiał zaaklimatyzować do równie nowego zespołu (obaj coś już mają, stali wysoko, ale... no właśnie, jest jeszcze to "ale"). Minus to dla mnie Vitaly Pietrov. Jest tu w większości za kasę, który sponsor dał Renault i wymagał. Nie mówię, że chłopak jest słaby - nikt, kto trafia do zestawu o nazwie Formuła 1, nie jest słaby. Ale będzie się musiał wiele nauczyć i przyzwyczaić - szczególnie, że sam zespół, choć wygląda na poukładany, ma wewnątrz siebie pewne napięcia. Wszystko wyjdzie w praniu...