Wolffa nagrał Colin Kolles. Szef F1 przerwał szantaż dyrektora wykonawczego Mercedesa

Dyrektor wykonawczy Mercedesa - Christian 'Toto' Wolff był szantażowany kontrowersyjnymi taśmami przez znanego na padoku F1 Colina Kollesa, ujawniły niemieckie media.

Dwa dni temu informowaliśmy, że były szef zespołu Formuły 1, wtedy jeszcze o nieujawnionej tożsamości, nagrał prywatną rozmowę z Wolffem, w której Austriak krytykuje swoich współpracowników i przełożonych. Miał wypowiedzieć się niepochlebnie m. in. o szefie Mercedesa - Rossie Brawnie, prezesie konsultancie teamu Niki Laudzie, a nawet samym prezesie Daimlera - Dieterze Zetsche. Jak się okazało, owym życzliwym był Kolles. Rumun z niemieckim paszportem to były szef stajni Jordan, Midland, Spyker, Force India, a ostatnio zespołu HRT.

Kolles, którego Wolff nazywał swoim „przyjacielem", szantażował dyrektora wykonawczego Srebrnych Strzał ujawnieniem taśm już w lutym. Za milczenie żądał pieniędzy. W całej sprawie interweniował szef Formuły 1 - Bernie Ecclestone. Utemperował Kollesa i wypracował sądowy zakaz publikacji nagrania. Chociaż włodarze Mercedesa je odsłuchali, Wolff może spać spokojnie.

„Ma nasze pełne zaufanie i będzie kontynuował udaną pracę w Mercedesie". - zapewnił Jorg Howe, szef komunikacji w Daimlerze. „Wiemy, że Formuła Jeden to siedlisko rekinów. Jeżeli odnosisz sukcesy, będziesz obrzucany błotem". - wyjaśnił.