Williams przyznaje się do odczuwania niedoświadczenia kierowców

Williams przyznał, że niedoświadczenie podstawowych kierowców zespołu utrudnia mu poprawianie bolidu w tegorocznym sezonie Formuły 1.

Brytyjska ekipa po dwóch wyścigach jako jedyna nie ma na koncie ani jednego punktu. Nieprzypadkowo. W Bahrajnie prezentowała się najsłabiej ze wszystkich. Lance Stroll i Siergiej Sirotkin finiszowali na dwóch ostatnich pozycjach (potem awansowali w klasyfikacji zawodów na skutek kar dla Sergio Pereza i Brendona Hartleya). Rewolucyjny samochód teamu wymaga dużego dopracowania, co sprawia, że Williamsowi doskwiera brak biegłego zawodnika za kierownicą. Przyznał to dyrektor techniczny stajni Paddy Lowe.

Spytany, jak dużym utrudnieniem dla Williamsa w jego obecnej sytuacji jest niedoświadczenie kierowców wyścigowych, Brytyjczyk odpowiedział: „Jest trochę trudniej niż zwykle. Naprawdę ważne, aby to odnotować".

Paddy Lowe

„Mamy dwóch dosyć młodych zawodników, a jeden z nich jest debiutantem. To czyni poszukiwanie punktów odniesienia trudniejszym zadaniem niż zwykle".

Kubica bez dodatkowych piątków

Williams zatrudnił do rozwijania bolidu Roberta Kubicę, ale Polak jeździ głównie w symulatorze. Z prawdziwym samochodem nie ma za dużo styczności. Zespół zaplanował, że oprócz testów zaliczy tylko trzy piątkowe treningi. Spytany, czy nie byłoby lepiej rozszerzyć program naszego rodaka, Lowe odrzucił ten pomysł, w trosce o rozwój Sirotkina.

„Nie". - odparł. „Znacznie lepiej zostawić w kokpicie Siergieja. Potrzebuje czasu za kierownicą, więc nie sądzę, że trzeba coś zmieniać".